Ssij-Mi-Lewicowa-Suko napisał(a):Nie rozumiecie sensu istnienia Nagrody Nobla. Ona nie istnieje po to, by uhonorować kogoś kto działa na rzecz pokoju, pojednania, tolerancji etc. Jest to nagroda, przyznawana, corocznie, przez czerwonych dla czerwonych dla ich wypromowania przed całym światem. A czym się zasłonić jak nie nazwiskiem Alfreda Nobla? No bo jak inaczej wyjaśnić fakt, że nagrodę tę dostają Gore, jego kenijska psiapsiółka, Wałęsa, ONZ, Mandela a teraz właśnie Wielka Nadzieja Czarnych?
To jest raczej jasne. Mnie jedynie !? to że do tej pory przynajmniej w uzasadnieniu padały jakieś konkrety. Już dawno nie były obiektywne, ale były. W tym roku mamy do czynienia ze stwierdzeniami "Szczerze wierzymy...." ; "Jego wizja..." ; "wyrażamy najszczerszą wiarę że nagroda ta zmotywuję...". Jednym jest interpretować fakty na swój sposób, a czym innym tworzyć nie tylko interpretacje, ale również i niezaistniałe zdarzenia, którym się od razu daje kolejną fałszywą interpretację. Taki meta poziom propagandy.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"