Co do egzaminu gimnazjalnego...
Zdawałam go rok temu. I jakie wrażenia?
Polski- dla mnie był pestką. Miałam z 42 czy 43 punkty. Trochę straciłam na jednej z prac(chyba tym podaniu, czy jakoś tak, nie pamiętam). Coś tam napisałam bezsensownego.
matematyczny- i tu gorzej. 26 pkt. Liczyłam, że nie będzie tyle zadań z chemii i fizyki, a tu bach. Nie poradziłam sobie z tymi zadaniami z chemii i fizy, w gim. miałam bardzo niski poziom nauczania chemii.
angol- pesteczka. 48 pkt.Z angielskiego bardzo łatwo mi przychodzą ćwiczenia słuchowe, uczę się angielskiego od (prawie) 12- stu lat i rozumiem ten język. Nauka przychodzi mi z przyjemnością. A te prawda fałsz, też łatwe. I część tekstowa(czy jakoś tak to się nazywa) też poszła mi jak z płatka. Na próbnych też mi nieźle szły.
A propo w dniu w którym pisałam egzamin z angielskiego kończyłam 16 lat.
[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"