Mimo niesamowitej prowizorki, braku zorganizowania i profesjonalizmu udało naszym na kolanie zrobić bardzo wiele. Gdyby robili to na stole, jak inne narody, to byśmy z pewnością osiągnęli więcej. Trzeba też pamiętać, że znajdujemy się w strefie nieco mniej urodzajnej glebowo i klimatycznie niż reszta Europy, do tego historia wymusiła wiele trudnych decyzji, również błędnych, które uwagę kierowały z czegoś na coś. Mimo wszelkich niedogodności i wszechobecnej amatorszczyzny bywały czasy, kiedy byliśmy w stanie zawstydzić niektóre wielkie narody. Z czasem przepaść stawała się duża, potem już wielka, a przyzwyczajenia wchodziło głęboko w krew i żeby coś poprawić trzeba by się podjąć wielkiej pracy na rzecz wykorzenienia różnych dziadostw z umysłów. No mniejsza o receptę na sukces. Niemcy, jako wzorowi ordnungowcy, na miejscu Polaków by się chyba pozesrywali w gacie i członka zrobili. Anglicy mieli za dobrze i są porozpieszczani, Francuzi to totalnie zgnuśniała malaria, Skandynawowie to cioty i lamusy, południowcy to nygusy, Rosjanie to degeneraci. Gdyby udało się wyeliminować kilka wad, byłoby naprawdę nieźle i byśmy na tle innych wyglądali dużo lepiej. Szkoda mi tylko że tysiąc lat historii, czyli pracy minionych pokoleń, idzie w diabły z własnego wyboru.
Jako że Polski już w zasadzie nie ma i już się nigdy nie podniesie, to wolę zamiast określenia kochać (troszkę buńczucznego czasem) powiedzieć, że jestem lojalny.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD