Goku-mało myśli o rodzinie czego dał dowód po walce z Cellem i po odlocie z Uubem. Był dobrym ojcem i mężem, ale tego nie powinien robić.
Vegeta- zbyt pewny siebie, zaślepia go duma, a chęć pokonania Goku stała się obsesją
Gohan-głównie z samego początku tchórz, lecz dzięki Piccolo zmęzniał, po za tym był bardzo leniwy
Trunks-rozleniwił się po pokonaniu Buu
Goten-to samo
Piccolo-chyba tylko brak poczucia humoru i ciągłe przebywanie w samotności, ale nadrabia to inteligencją
Chichi-jednym słowem despotka, nie mozna aż tak męczyć syna nauką
Bulma-za dużo krzyczy, a ten cukiereczek to po prostu okrucieństwo, powinna być w więzieniu za usiłowanie zabójstwa, strzeliła Goku w głowę
Kamesennin-stary zboczeniec, ale bardzo mądry
Tenshinhan-poczucie humoru na poziomie zera absolutnego
Chaozu-jego przylizywanie się Tienowi jest aż mdłe
Kuririn-nieco tchórzliwy, ale jak chce to potrafi się zmobilizować
C18-małomówna i zachłanna. Dużo wymaga od męża
Yamcha-niekiedy zachowuje się jak błazen
Yaiobei-tchórz
Mr.Satan-tchórz, przywłaszcza sobie cudze zasługi, ale i tak go lubię
Videl-wkurzala mnie swoim szpiegowaniem i szantażowaniem Gohana
Pan-za mocno się udziela. Jest takie powiedzenie: "dzieci i ryby głosu nie mają"
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD