Matrix wygrywa ze względu na pierwszą część która mimo że niezbyt orginalna ( jak ktoś nie wieży polecam Dark City , łowcę androidów i proces a z książek Orwela i Dicka) ale fajnie zrealizowana z ciekawymi bohaterami i mimo ogrania dużo leprzą fabułą. Klimat jest różny ale jeśli chodzi o poziom to matrix minimalnie wygrywa ( mimo że Blade pod tym względem bardziej mi odpowiada , to matrix pokazywał go lepiej). Squele są znacznie różne. Blade pokazał że można zrobić drugą część dorównującą pierwszej a matrix wszystko spieprzył. Trzecie części to ścierwa z tym że Blade znów jest mniejszym złem. Podsumowując wolę matriksa jako pojedyńczy film i Bladea jako serię
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"