Gaara- W zależności jak patrzeć. Jeśli chodzi o sytuację wyjściową - najbardziej tragiczny. Tym nie mniej zastanówmy się najpierw czym jest postać tragiczna. Mówiąc bardzo skrótowo jest to postać pozbawiona możliwości wyboru. Cokolwiek by nie zrobiła było by to złe. A teraz z punktu widzenia etyki. Każdy człowiek jest postacią tragiczną, gdyż definiuje go genotyp oraz fenotyp. Jedni twierdzą że istnieje wolna wola, inni że nie istnieje. Jeśli mowa o postaci tragicznej, to trzeba by zaprzeczyć wolnej woli. I tu pojawia się problem z Gaarą, gdyż on zaprzeczył zarówno fenotypowi ( wychowanie), jak i genotypowi ( geny). Jeśli chodzi o geny, to zostały one zmienione przez to !?, w które się zamieniał kiedy zasnął, i które miał w sobie. Jeśli chodzi o wychowanie, to od najmłodszych lat było mu wmawiane że jest potworem, i niczym więcej. I chciałbym zaznaczyć że :
1. W przeciwieństwie do Naruto jego potwór miał na niego wpływ cały czas
2. W przeciwieństwie do Naruto przez dużo większy okres czasu był determinowany przez fenotyp.
Tak więc Gaara był najbardziej tragiczną postacią jeśli chodzi o sytuację wyjściową. Jednakże miał również największe jajca w całej tej bajce ( przynajmniej do 150 odcinka), i był w stanie się tej sytuacji przeciwstawić, co nie występuję u tradycyjnych postaci tragicznych.
Reasumując- w Naruto istnieje coś takiego jak wolna wola, przez co nie można mówić o postaci tragicznej w sensie ścisłym. Można mówić jednakże o postaci która znalazła się w najbardziej tragicznej sytuacji ( jak dla mnie Gaara), oraz o postaci która w najbardziej tragiczny sposób poddała się swojej sytuacji wyjściowej ( Sasuke, Itachi, Sakura, Haku). W zależności od podejścia odbiorcy jeden z ludzi wymienionych w nawiasie będzie najbardziej tragiczną postacią. No, chyba że w późniejszych odcinkach pojawi się stoś nowy.
PS. Jestem po 10 piwach, więc jeśli pisałem niejasno to dajcie znać.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"