Klonowanie? Tylko jeżeli chodzi o niektóre organy. No cóż, transplantologia leży. Mało kto oddaje organy do przeszczepu, chociaż można uratować tym czyjeś życie, gdy owe samo nas opuści.
Co do klonowania "całych" ludzi. Nie, to nie jest dobry pomysł. Jeżeli na świecie mają się pojawiać nowi ludzie, to niech to będzie metoda naturalna, zwana mężczyzna+kobieta=nowy człowiek. Innych metod nie dopuszczam. Bo to taki twór będzie miał duszę? Wyłączam dzieci z in vitro, bo to nie to samo.
Poza tym, ja osobiście nie chciałabym mieć swojego klona. Dlaczego? Wiecie, na czym polega piękno człowieka? Na tym, że jest jeden niepowtarzalny. Nie ma dwóch takich samych ludzi na świecie. Nawet bliźniaki się różnią. Po co to niszczyć? Jakiś sposób na wieczność, czy przedłużenie życia klonem? A jak biedna Dolly skończyła??
Poza tym, jak stwierdziła Drakan, to taka "osoba" miałaby pewne problemy egzystencjalne.
Pozdrawiam.
"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".
Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.