Forum Dragon Ball Nao

» Religia zmienną jest ...

Strony:   1, 2
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.709
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Old Shatterhand napisał(a):
" Pamiętaj abyś dzień święty, święcił."
Nie mówi, że dzień ten święcić musimy przez pójście do domu pana, święcić go możemy na wiele sposobów, jednym z nich jest zaprzestanie pracy.
Ale nie rozumiem mieszania do tego kolejnego sakramentu "Czcij Ojca swego i Matkę swoją", skoro mówi ona nie o Ojcu Stwórcy, a o naszych rodzicielach.
Poza przykazaniami jest jeszcze coś takiego jak nauczanie kościoła.

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Franqey:

Bóg nie istnieje - teza negatywna
Bóg istnieje - teza pozytywna

Teza negatywna broni się sama.
Tezę pozytywną trzeba udowodnić.

Elementarna zasada logiki dyskusji.
Franqey:

Ja nie istnieje - teza negatywna
Ja istnieje - teza pozytywna

Teza negatywna broni się sama.
Tezę pozytywną trzeba udowodnić.

Elementarna zasada logiki dyskusji.
A bez przesłanki ostatecznej nawet tego nie jesteś w stanie udowodnić. Przesłanka ostateczna nie została na razie znaleziona na nic , więc wg. elementarnej zasady logiki dyskusji nie ma sensu prowadzić dyskusji


Szarak napisał(a):
Na koniec, powiem że nie lubię fanatyków jakiejkolwiek religii. Zresztą, z fanatykami się nie dyskutuje, do fanatyków się strzela. O!
bang, nie żyjesz

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Dai, przebadaj się na autyzm.

Bo odnoszę wrażenie, że żyjesz we własnym, wyimaginowanym świecie.

Chyba że znowu ironizujesz.
Nie w jakim świecie , tylko w jakim środowisku. A może żyć w skrajnie różnym. Np. kiedy mieszkałem w akademiku to jakieś 60-70 % stanowili agnostycy/ ateiści.



Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Masz pretensje do ludzi, którzy są do czegoś zmuszani, a nie powiesz złego słowa o tych, którzy ich do tego zmuszają?

Brawo.
A należy chwalić ludzi bezwolnych , czy tych którzy potrafią narzucić swoją wolę innym?

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Szabat jest dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu.

Zresztą, to człowiek stworzył bogów.
dogmat.

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Aby zasłużyć na tę miłość, trzeba wykuć 300 regułek i zapełniać indeks?

Super.

Jeśli bóg ma takie zasady, to jest z niego kawał sukinsyna.
Trochę chyba głupio by było nie wiedzieć w co się wierzy. A jak cię to wkurza , to się po prostu nie ucz.

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Kiedyś nie lubiłem jedzenia.

Nie jadłem dla smaku, nie jadłem z głodu.

Jadłem, by nie umrzeć.

Czy to znaczy, że nie powinienem wtedy jeść?
Ładne , tylko do czego ty pijesz?

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Bierzesz katolickie dogmaty, interpretujesz je intelektualnie, po czym przedstawiasz ponownie w sposób religijny.

Mieszanka dla mnie niestrawna.
rzygaj

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Kyasarin Kobieta
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]

Wiek: 32
Dni na forum: 6.231
Posty: 633
Skąd: Kielce
Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Kyasarin:

Gdy dopuściłem się delikatnej krytyki wiary, już Cię to zabolało i rzuciłaś się do mnie z pretensjami, a gdy obraziłaś wszystkich prawosławnych kapłanów, to wszystko okay?

Hipokrytka.
...
o jej.

Zapytaj kogokolwiek, jak powinno nazywać się kapłanów Prawosławia. KAŻDY, powtarzam, KAŻDY, odpowie, że to są popi. Więc nie uważam, żebym ich obrażała. Po prostu chrześcijańscy kapłani to księża, a prawosławni- popi. W mianowniku liczby pojedynczej pop, czyli tak, jak napisałam
Q'ccaon'naeaeccer
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]
Q'ccaon'naeaeccer
Wiek: 24
Dni na forum: 6.279
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 668
Skąd: się biorą prześliczni Azjaci? Kocham kuchnię japońską!
Dai, polecam wyjazd za granicę. Gdzieś poza Utopię.

franqey napisał(a):
Ja nie istnieje - teza negatywna
Ja istnieje - teza pozytywna

Teza negatywna broni się sama.
Tezę pozytywną trzeba udowodnić.

Elementarna zasada logiki dyskusji.
A bez przesłanki ostatecznej nawet tego nie jesteś w stanie udowodnić. Przesłanka ostateczna nie została na razie znaleziona na nic , więc wg. elementarnej zasady logiki dyskusji nie ma sensu prowadzić dyskusji
Punkt dla Ciebie.

Niemniej, skoro byłeś w stanie napisać coś takiego, jestem pewien, że rozumiesz, co miałem na myśli.

Masz w zanadrzu kontrargument inny od szyderstwa?

franqey napisał(a):
Nie w jakim świecie , tylko w jakim środowisku. A może żyć w skrajnie różnym. Np. kiedy mieszkałem w akademiku to jakieś 60-70 % stanowili agnostycy/ ateiści.
Ile procent z nich miało siedem lat?

franqey napisał(a):
A należy chwalić ludzi bezwolnych , czy tych którzy potrafią narzucić swoją wolę innym?
Żadnych z ww.

franqey napisał(a):
dogmat.
Nie.

Figura retoryczna.

franqey napisał(a):
Trochę chyba głupio by było nie wiedzieć w co się wierzy.
Sorry, scholastyka wyszła z mody kilkaset lat temu.

franqey napisał(a):
Ładne , tylko do czego ty pijesz?
Do tego, że Polska tylko teoretycznie nie ma religii państwowej.

franqey napisał(a):
rzygaj
Nie skosztowałem.

Zapach mnie odstraszył.

Kyasarin napisał(a):
...
o jej.

Zapytaj kogokolwiek, jak powinno nazywać się kapłanów Prawosławia. KAŻDY, powtarzam, KAŻDY, odpowie, że to są popi. Więc nie uważam, żebym ich obrażała. Po prostu chrześcijańscy kapłani to księża, a prawosławni- popi. W mianowniku liczby pojedynczej pop, czyli tak, jak napisałam
...

Ojej.

Zapytaj kogokolwiek, jak powinno nazywać się osobę, która
1) nazywa prawosławnych kapłanów popami;
2) myli pojęcia katolicyzmu i chrześcijaństwa;
3) pisze nazwy wyznań z wielkiej litery.
KAŻDY, powtarzam, KAŻDY odpowie, że jest to idiota/ idiotka. Po prostu gówno prawda, że każdy używa określenia popi (mój katecheta, zakonnik, który pół życia spędził na wschodzie, bardzo się denerwuje, gdy ktoś używa tego wyrazu, gdyż wie, że jest on obraźliwy). Zresztą, nie uważam gadania przygłupiej katolskiej nastolatki i "każdego" za wiarygodne źródło, a encyklopedie wypowiadają się jednoznacznie - właściwe określenie to batiuszka.


Pozdro, troll.

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.709
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Niemniej, skoro byłeś w stanie napisać coś takiego, jestem pewien, że rozumiesz, co miałem na myśli.

Masz w zanadrzu kontrargument inny od szyderstwa?
Mogę napisać to samo bez szyderstwa. Zrozumiałem to co miałeś na myśli , ale absolutnie mnie to nie przekonało. Wydaje mi się że w dyskusji osoba która ma mniej powszechną opinię powinna udowodnić swoją rację. A na razie jeszcze chyba większa część ludzkości wierzy w jakiegoś Boga, więc jeśli ktoś może przyjmować a priori to bardziej ja. Poza tym chyba nie sądzisz że odpowiem ci na pytanie na które praktycznie każdą odpowiedź można podważyć , i na które filozofia nie potrafi odpowiedzieć od początku swojego istnienia. Poza tym nie ma również dowodu na istnienie np. moralności , ale chyba się ze mną zgodzisz bez zbędnej dyskusji że ta istnieje.


Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Ile procent z nich miało siedem lat?
z agnostyków , ateistów czy ogólnej liczby studentów?



Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Żadnych z ww.
Z moralnego punktu widzenia na pewno , ale tylko jedni wykazali pewne cechy godne podziwu. Nie myl z aprobatą czynu.

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Nie.

Figura retoryczna.
Powiedzmy. Ale i tak nie godna agnostyka.

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Sorry, scholastyka wyszła z mody kilkaset lat temu.
Nigdy nie pociągał mnie owczy pęd. Wystarczy zajrzeć do mojej szafy.

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Do tego, że Polska tylko teoretycznie nie ma religii państwowej.
Polska nie jest krajem laickim , ale też nie ogranicza obywateli mających pogląd odmienny od tego który deklaruje większość obywateli.
Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Nie skosztowałem.

Zapach mnie odstraszył.
nie będę nalegał.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Q'ccaon'naeaeccer
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]
Q'ccaon'naeaeccer
Wiek: 24
Dni na forum: 6.279
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 668
Skąd: się biorą prześliczni Azjaci? Kocham kuchnię japońską!
franqey napisał(a):
Mogę napisać to samo bez szyderstwa. Zrozumiałem to co miałeś na myśli , ale absolutnie mnie to nie przekonało. Wydaje mi się że w dyskusji osoba która ma mniej powszechną opinię powinna udowodnić swoją rację. A na razie jeszcze chyba większa część ludzkości wierzy w jakiegoś Boga, więc jeśli ktoś może przyjmować a priori to bardziej ja. Poza tym chyba nie sądzisz że odpowiem ci na pytanie na które praktycznie każdą odpowiedź można podważyć , i na które filozofia nie potrafi odpowiedzieć od początku swojego istnienia. Poza tym nie ma również dowodu na istnienie np. moralności , ale chyba się ze mną zgodzisz bez zbędnej dyskusji że ta istnieje.
Wracamy do punktu wyjścia: nie można udowodnić istnienia ani nieistnienia boga, gdyż obydwa wymagają przyjęcia czegoś a priori. Ja a priori przyjmuję tezę negatywną, Ty - tezę o większym poparciu (milion much nie może się mylić?). Konsens jest niemożliwy do osiągnięcia, ergo dalsza dialektyka nie ma sensu.

franqey napisał(a):
z agnostyków , ateistów czy ogólnej liczby studentów?
Z agnostyków, ateistów, wierzących i ogólnej liczby studentów.

Wiek, oczywiście, w sensie prawnym.

franqey napisał(a):
Z moralnego punktu widzenia na pewno , ale tylko jedni wykazali pewne cechy godne podziwu. Nie myl z aprobatą czynu.
A to przepraszam.

franqey napisał(a):
Powiedzmy. Ale i tak nie godna agnostyka.
Być może.

A dyskordianisty?

franqey napisał(a):
Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
franqey napisał(a):
Trochę chyba głupio by było nie wiedzieć w co się wierzy.
Sorry, scholastyka wyszła z mody kilkaset lat temu.
Nigdy nie pociągał mnie owczy pęd. Wystarczy zajrzeć do mojej szafy.
Co nie przeszkadza Ci w nim uczestniczyć. I aprobować jako wytyczną prawdy.

Niemniej, jeśli wyznajesz zasady scholastyki, pozostaje mi tylko Ci współczuć.

franqey napisał(a):
Polska nie jest krajem laickim , ale też nie ogranicza obywateli mających pogląd odmienny od tego który deklaruje większość obywateli.
Problemem jest właśnie ta większość.

A raczej jej część.

(której część trzyma (niestety!) władzę)


Pozdro, troll.

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.709
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Z agnostyków, ateistów, wierzących i ogólnej liczby studentów.

Wiek, oczywiście, w sensie prawnym.
Wódkę im sprzedawali bez pytania o dowód.


Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Być może.

A dyskordianisty?
bardziej

Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Co nie przeszkadza Ci w nim uczestniczyć. I aprobować jako wytyczną prawdy.

Niemniej, jeśli wyznajesz zasady scholastyki, pozostaje mi tylko Ci współczuć.
jak każdemu. A na stypę cię i tak nie zaproszę


Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Problemem jest właśnie ta większość.

A raczej jej część.

(której część trzyma (niestety!) władzę)
Ja w tym nie widzę problemu . Ale nigdy wszystkim nie dogodzisz

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Old Shatterhand Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
Old Shatterhand
Wiek: 74
Dni na forum: 6.400
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 1.749
Kyasarin napisał(a):
Old Shatterhand napisał(a):
I to jest taki niewybaczalny grzech ?
nie jest niewybaczalny, ale opuszczenie niedzielnej czy świątecznej Mszy świętej z własnej woli, czy lenistwa, jest grzechem. Uczono mnie tego od dziecka. Ciebie nie?
Odnalezienie wiary w sobie jest ważniejsze od dziecinnych nawyków.

Old Shatterhand napisał(a):
No właśnie, i tu pytanie, skąd wiesz, że ciężki jest dla nich wysiłek duchowy ?
Pismo święte mówi, że prawdziwie wierzący są Ci, którzy skrycie modlą się do Boga, nie Ci, którzy robią to by ukazać ludziom, jakim jest się chrześcijaninem.
a kto mówi o afiszowaniu z modleniem się? Możesz wyklepać na cały głos słowa modlitwy, a możesz w swoim domu przyklęknąć i naprawdę odmówić modlitwę.
Skoro możesz, kościół wcale nie jest niezbędny.

Old Shatterhand napisał(a):
Propos, kościele...
Old..
Kościół z małej litery to budynek, a Kościół z wielkiej to zgromadzanie ludzi, inaczej chrześcijanie. Wiedziałam to już w podstawówce..
Nadal nie rozumiesz o co chodzi ?

Old Shatterhand napisał(a):
Sądziłem, że opieramy się na europie, bo wszelkie podane przez Ciebie przykłady nie wywodzą się przecież ze świata.
Chrześcijanie żyją na całym świecie. Trzeba to wziąć pod uwagę. I, od początku chodziło mi o Wschód.
Ach, a sądziłem, że rozmowa na temat 'dziwnego' określenia bierzmowania, dotyczyła Polski, no cóż, skoro tak piszą na wschodzie...

Old Shatterhand napisał(a):
Tak, rzeczywiście kościół jest Domem Bożym, ale czy jedynie w tych miejscach możemy spotkać Boga, czy Jezusa ? Przecież żyją Oni w naszych sercach, a porozmawiać możemy z nimi podczas modlitwy niekoniecznie odbywającej się w kościele.
Niestety, religia ma swoje dogmaty, których nie wolno nam zmienić. Poza tym, modląc się w domu, nie przyjmujesz Jezusa w Sakramencie Komunii Świętej. Chcesz czy nie, przynajmniej raz w roku musisz iść do kościoła( oczywiście, jeśli chcesz być dobrym chrześcijaninem). Już zresztą franqey to powiedział:
franqey napisał(a):
2.w chrześcijaństwie wiara mówi jednak " pamiętaj abyś dzień święty święcił" , a jednym z podstawowych elementów jest wizyta w kościele na mszy , czy to się komuś podoba czy nie.
Och, ależ ja chodzę do kościoła, co prawda to nie rekordowe liczby, ale jednak...

seji_san napisał(a):
Tak, i oceniajmy wszystkich po tych nielicznych...
Jakby nie patrzeć sa to wzory właściwego postępowania. Chyba głupio by było oceniać po mało wierzacej większości...
... ?

Można by to z pewnością podstawić do wielu spraw, ale nie do wiary. "Nie idź, bo to siara" takie słowa może powiedzieć wyłącznie niewierzący, a takiego słowa traktuje się pobłażliwie, wierzący nie odciągałby Cię od spełniania Twojego obowiązku religijnego.
Pewien jesteś? Kiedyś w telewizji leciał taki mały reportaż dotyczący religii w szkołach. Uczniom wychodzącym z klas tego przedmiotu zadawano pytanie co sadzą właśnie o niej. Wiekszośc odpowiedzi była negatywnie nastawionych zarówno do przedmiotu jak i samej wiary. A jednak skoro na tę religię chodzili, trudno jest stwierdzić, że to niewierzący.
Trudno się dziwić podstawówce...

Co sie tyczy podkreślenia zależy od sytuacji i postrzegania danej osoby w konkretnym srodowisku. Nie wolno twierdzić jednoznacznie bez dokładniejszego zapoznania się z problemem. Może rzeczywiście wg poglądów ateistów czy innych w co innego wierzących, chodzenie do świątyni to wstyd?
Ateiści, będący znajomymi wierzących, nie próbują przekonać ich do porzucenia swojej religii, a obcych się "olewa", mówiąc slangiem.

Ach, więc tą młodzież angażującą się w życie kościoła, jak i uczestniczącą na msze mam uważać za przywidzenie ?
Nigdy nie wiesz co się w głowie takiej osóbki kryje... Szczera, niczym nie splamiona wiara czy chęć pokazania się?
To, że angażuje się (nie mam tu na myśli zwykłego chodzenia do kościoła), jest najważniejsze, nawet jeśli coś się skrywa pod tym.

Tak to się liczy, ale nie przypominam sobie, by media, czy te 'tłumy' nakazywały zerwania z wiarą.
A kto wyraźnie nakazuje zrywać, skoro można to zrobic bardzo subtelnie? Skoro tak nie jest to dlaczego na święta nie ukazuje się tradycyjnych symboli religijnych? Za przykład może posłużyć Boże Narodzenie. Czemu na kazdej wystawie sklepowej, na każdej reklamie nie ma Matki Boskiej z dzieciątkiem tylko komercyjny Santa Claus? Raczej chodzi o to, żeby ukazać wiarę i religię jako przeżytek. W całym poście wyraźnie tak pisze.
Reklamy ani wystawy nie są symbolem naszej wiary. A przecież transmisje Mszy Świętych również są dość popularne.

Tak, ale czy Ty nie przejawiasz tego samego ubliżając mi ?
Jakie ubliżanie? Stwierdzenie faktu? Prawda często nie jest przyjemna. Co do mojej, nazwijmy to tępoty, też jest to racja. Humani sum, humani nihil a me alienum puto (Terencius). Najważniejsze jest podobne wady dostrzegać i starać się je eliminować (albo i nie) nie idąc w zaparte, co Ty często czynisz, już nie raz Ci to wypomniano. Stwierdzam, nie bez pewnej dozy rozczarowania, że brakuje Ci subtelności i obiektywizmu w wyrażaniu swoich poglądów, tudzież w komentowaniu innych stanowisk.
Stwierdzenie faktu: jesteś idiotą.
Nawet jeżeli nie czujesz się tym obrażony, jest to potwarz, i koniec.

Często każda wypowiedź ma inne ukryte znaczenia i dobrze by było wszystkie je wychwycić, a ze sztuka to niezwykle trudna chociażby częśc.
Tak mój post zawiera fakty jak zamierzam zawładnąć forum, jakże mi przykro, że je odkryłeś...

A teraz nie zamierzam mieszać się w żadną dyskusję, bo ostatnimi czasy jestem bardzo zajęty, dlatego na ripostę nie oczekujcie odpowiedzi.
ela2508 Kobieta
Ziemianin
Ziemianin
ela2508
Dni na forum: 6.129
Posty: 11
Skąd: Prudnik
Ja mogę ci to wytłumaczyć, ponieważ niedawno sama przestałam chodzić do Kościoła i wierzyć w boga. To proste- jeśli człowiek dorasta rodzą się w nim pytania: skąd wiemy, że bóg istnieje? jakie są dowody? po co ta cała wiara? ja doszłam do wniosku, że boga wymyślili sobie ludzie by sobie ulżyć- boję się smierci to sobie wmówię że po śmierci czeka mnie drugie życie. Dla mnie kościół i ta cała gadanina jest śmieszna: jasne, istnieje pewna możliwość, że bóg istnieje, ale wolę nie pokładać w tym wszystkich nadzieii.
Laru Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Takeda ]
Laru
Wiek: 34
Dni na forum: 6.840
Plusy: 6
Posty: 2.801
Skąd: Łuków
Prawie każdy w pewnym momencie miał wątpliwości, że coś jest nie tak z tym Bogiem. Pamiętam, jak po bierzmowaniu prawie unosiłam sie w powietrzu. Chodziłam co niedzielę do kościoła, zawsze wieczorem modliłam się i starałam się nie grzeszyć. Jednak wszystko nagle prysło. Od tamtego momentu w moim życiu wydarzyło się wiele i to niezbyt miłych sytuacji. Zaczęłam się zastanawiać, gdzie jest ten miłosierny ojciec, który tak nas kocha? Kościół od zawsze przyzwyczajał człowieka, że życie polega na dźwiganiu na plecach krzyża trosk, bólu i cierpienia, bo tym upodabnia się do Jezusa. Zapewniał, że owe cierpienie jeszcze bardziej przybliża nas do Nieba. W końcu człowiek zaczyna sie buntować przeciwko temu. Pragnie szczęścia, a nie bólu. Tak było ze mną. Często też zastanawiałam się, dlaczego Bóg patrzy na to, jak ludzie zabijają się i nic nie robi. Usiłowałam to zrozumieć, ale z marnym skutkiem. Do tego doszły teksty Hyde i jego solowej twórczości. Ktoś powie: "Co ma jakiś babo-chłop do spraw religii?!" Otóż on ma takie same wątpliwości co wielu ludzi. Jeszcze niedawno miałam w opisie refren piosenki "It's Sad". Wielu z Was te słowa poruszyły. Były głosy, że są gorzkie i prawdziwe. Gdyby ktoś nie pamiętał:
"Jakim prawem zabijamy? Pełne zarozumialstwo!
Najgorsze kreatury w historii.
Ziemia chce pokoju, do którego nie chcemy doprowadzić.
To jest smutne.".
Dalej padają słowa: "Znowu okres łowów. Strzelamy do siebie jak chcemy. Dlaczego Bóg na to pozwala?"
Właśnie, dobre pytanie...
Uważam, że stopniowe odchodzenie ludzi od Boga jest też skutkiem zarozumialstwa ludzi. Wielu uważa się za lepszych od Boga. Mogą siać śmierć, pastwić sie nad innymi. Klonowanie, z myślą, że po owcy przyjdzie czas na człowieka, że nieśmiertelność jest na wyciągnięcie ręki. Pieniądze, seks, alkohol i używki. W tych sprawach Bóg nie jest potrzebny. Dlatego wiele osób rezygnuje z niego. Nie zdziwiłabym się, gdyby gdzieś na świecie ktoś zaczął budować nową wieżę Babel. Nie po to, aby dosięgnąć Boga (nie te czasy), ale po to, by człowiek pokazał Bogu swoją potęgę. Uważam, że to co napisałam w tym akapicie jest złe i do niczego nie prowadzi.
Co do niepraktykowania wiary. Moja mama nie praktykuje. Uznaje tylko 10 Przykazań Bożych i 2 przykazania miłości. Bo te przykazania dał nam Bóg. Przykazań kościelnych nie uznaje, bo uważa, że to wymysł władz kościelnych. Poniekąd się z tym zgadzam. Bóg będzie nas rozliczał z tego, czy byliśmy dobrymi ludźmi, a nie z tego, czy lataliśmy do kościoła, bo tak nakazywały przykazania kościelne. Jednak słuchanie Słowa Bożego czy spowiedź, są konieczne.

Podsumowując. Mimo wielu wątpliwości, o których tu napisałam, wierzę w Boga. Pomagają m w to wierzyć ludzie tacy jak ś.p. Jan Paweł II, czy rzesze świętych, którzy dla Boga i ludzi byli w stanie zrobić wszystko.

Najważniejszym drogowskazem powinny być przykazania miłości. Jeśli nie będziemy szanować Boga i bliźnich, to przykazania kościelne możemy sobie wsadzić gdzieś.

"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.709
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Laru-chan napisał(a):
Często też zastanawiałam się, dlaczego Bóg patrzy na to, jak ludzie zabijają się i nic nie robi. Usiłowałam to zrozumieć, ale z marnym skutkiem
Ponieważ najwspanialszym darem jaki mamy jest wolna wola. I nawet jeśli z niej nie potrafimy skorzystać , to jej odebranie byłoby pozbawieniem człowieczeństwa.


Laru-chan napisał(a):
Poniekąd się z tym zgadzam. Bóg będzie nas rozliczał z tego, czy byliśmy dobrymi ludźmi, a nie z tego, czy lataliśmy do kościoła, bo tak nakazywały przykazania kościelne.
Znajdź mi 10 ludzi którzy uważają że chcą być dobrzy , ale uznają się za złych , i będziesz mieć odpowiedź po co są np. przykazania kościelne. Człowiek bardzo łatwo potrafi wytłumaczyć się przed samym sobą.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Q'ccaon'naeaeccer
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]
Q'ccaon'naeaeccer
Wiek: 24
Dni na forum: 6.279
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 668
Skąd: się biorą prześliczni Azjaci? Kocham kuchnię japońską!
Laru-chan napisał(a):
"Znowu okres łowów. Strzelamy do siebie jak chcemy. Dlaczego Bóg na to pozwala?"
Właśnie, dobre pytanie...
Zabawne, ale nigdy go sobie nie zadałem.

Chrześcijaństwo udziela nań odpowiedzi.

Tak samo jak na pytanie: dlaczego Bóg nie kopnie Diabła w dupę?

(zadane swego czasu przez Sapkowskiego)

Laru-chan napisał(a):
rzesze świętych, którzy dla Boga i ludzi byli w stanie zrobić wszystko.
Np. krucjatę.

A propos, pamiętajmy o święcie pamięci bł. Urbana II (29 lipca) oraz św. Bernarda z Clairvaux (20 sierpnia).

Pod rozwagę.


Pozdro, troll.

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 38
Dni na forum: 6.638
Plusy: 2
Posty: 1.408
franqey napisał(a):
Ponieważ najwspanialszym darem jaki mamy jest wolna wola. I nawet jeśli z niej nie potrafimy skorzystać , to jej odebranie byłoby pozbawieniem człowieczeństwa.
Q, doprawdy nie wiem, dlaczego tak uparcie twierdzisz, że wolność wyboru i wolnośc sumienia są tak nieprawdopodobne...
Nazywanie świta, w którym wolny człowiek ma prawo iwerzyć, lub nie wierzyć w Boga, religię, czy, dajmy na to, życie na Marsie Utopią, jest niepoważne.

Każdemu człowiekowi, przez wzgląd na jego człowieczeństwo, przypisane jest prawo oparte o wolną wolę- prawo wolności wyboru i wolności sumienia.
Prawo, z którego sam przecież korzystasz.

Trudno jest mi zrozumieć podważanie skutecznej możliwości podejmowanie wolnych wyborów dotyczących samego siebie, którego dokonujesz.
Inną kwestią jest wzięcie odpowiedzialności i przyjecie konsekwencji swoich decyzji.

Zupełnie nieobiektywnym jest też przedstawiane jedynie złych przykładów z historii Kościoła, czy ogólnie chrześcijaństwa.
Odrzucenie wielowiekowego, charytatywnego wysiłku chrześcijaństwa jest nie dośc, ze niedorzeczne, to na dodatek w znacznym stopniu umniejsza wartość twojej wypowiedzi.

Zatem nieco więcej obiektywizmu.

pozdrawiam

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.
Q'ccaon'naeaeccer
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]
Q'ccaon'naeaeccer
Wiek: 24
Dni na forum: 6.279
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 668
Skąd: się biorą prześliczni Azjaci? Kocham kuchnię japońską!
Dai Kaiosama napisał(a):
Q, doprawdy nie wiem, dlaczego tak uparcie twierdzisz, że wolność wyboru i wolnośc sumienia są tak nieprawdopodobne...
Nazywanie świta, w którym wolny człowiek ma prawo iwerzyć, lub nie wierzyć w Boga, religię, czy, dajmy na to, życie na Marsie Utopią, jest niepoważne.

Każdemu człowiekowi, przez wzgląd na jego człowieczeństwo, przypisane jest prawo oparte o wolną wolę- prawo wolności wyboru i wolności sumienia.
Prawo, z którego sam przecież korzystasz.

Trudno jest mi zrozumieć podważanie skutecznej możliwości podejmowanie wolnych wyborów dotyczących samego siebie, którego dokonujesz.
Inną kwestią jest wzięcie odpowiedzialności i przyjecie konsekwencji swoich decyzji.
Ja nie neguję wolności woli i sumienia.

Ja neguję ich respektowanie przez lwią część ludzkości.

Pewien człowiek mało nie został wyproszony z eleganckiej bibki po przyznaniu się do bycia ateistą (i aktywnego działania w ateistyczno-racjonalistycznych organizacjach).

Po przyznaniu się do skłonności biseksualnych zostałem zapytany, czy nie zastanawiałem się nad przejściem na słuszniejszą (sic!) orientację.

Oczywiście, że każdy może wybrać swoje przekonania.

(jeżeli ma dość ikry, by się nad nimi zastanowić)

Niemniej, naprawdę wierzysz, by jakiś siedmiolatek - po dogłębnych rozważaniach teologicznych - stwierdził nagle, że nie wierzy w boga, powiedział o tym swoim rodzicom, dajmy na to - głęboko wierzącym katolikom i został zaakceptowany jako ateista?

Bo ja nie.

Prędzej ojciec złoi mu dupę, nakrzyczy na niego i da szlaban na kompa i TV do czasu solidnej deklaracji wiary.

To miałeś na myśli pisząc o konsekwencjach?

Oczywiście, wolność woli i sumienia istnieją. Nasz świat nie jest aż tak smutny, by ich brakowało.

Tyle że trzeba je sobie wywalczyć.

Dai Kaiosama napisał(a):
Zupełnie nieobiektywnym jest też przedstawiane jedynie złych przykładów z historii Kościoła, czy ogólnie chrześcijaństwa.
Odrzucenie wielowiekowego, charytatywnego wysiłku chrześcijaństwa jest nie dośc, ze niedorzeczne, to na dodatek w znacznym stopniu umniejsza wartość twojej wypowiedzi.

Zatem nieco więcej obiektywizmu.
Ja niczego nie odrzucam.

Całkiem niedawno rozmawiałem z Szarakiem na temat organizacji charytatywnych i zachwalałem ogromne osiągnięcia Armii Zbawienia.

(z której dogmatami się, nota bene, nie zgadzam)

Przyznaję, że chrześcijaństwo ma na swoim koncie sporo imponujących osiągnięć na tym polu.

Jednakże, nie mogę przemilczeć zdemonizowania ludzkiej seksualności, odrzucenia dorobku starożytnej nauki (w tym i medycyny!) jako pogańskiego czy ustanowienia w Europie na ponad tysiąc lat teokracji graniczącej z totalitaryzmem.

Owszem, wśród tzw. świętych i błogosławionych było wielu ludzi godnych podziwu.

Lecz nie brakowało wśród nich także morderców, dziwkarzy, opojów i zwykłych sukinsynów.

Nie wydaje mi się, by rozsądne było stawianie ich w jednym szeregu z Franciszkiem z Asyżu czy nawet Wojtyłą.

A tego, że czasy były wtedy inne, nijak nie uważam za usprawiedliwienie.

Wszak Kościół jest tworem żywym, prawda?



Pozdro, troll.

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.
Laru Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Takeda ]
Laru
Wiek: 34
Dni na forum: 6.840
Plusy: 6
Posty: 2.801
Skąd: Łuków
Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Laru-chan napisał(a):
rzesze świętych, którzy dla Boga i ludzi byli w stanie zrobić wszystko.

Np. krucjatę.

A propos, pamiętajmy o święcie pamięci bł. Urbana II (29 lipca) oraz św. Bernarda z Clairvaux (20 sierpnia).
Łapiesz mnie za słówka. Nie uważam, że krucjaty to coś dobrego. Kościół popełniał błędy i to poważne. Właśnie takim błędem były krucjaty. Zabijanie ludzi, którzy nie chcieli przyjąć wiary katolickiej jest poniżej krytyki. Widać tego konsekwencje, bo teraz islam mści się za tamte czasy. Ci dwaj, których wymieniłeś nie powinni być za nic chwaleni ani wynoszeni na ołtarze. Ironia na końcu jest całkowicie zbędna.

"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony:   1, 2

Forum DB Nao » » » Religia zmienną jest ...
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook