A co mi tam , wchodzę w to. Może być naprawdę zabawnie. Moja postać to:
Konsul z uranosa rasy kosmita. Dla znajomych ufolud. Posługuje się grantanikiem , który trzyma w szufladce w biurku [ ort! ] w swoim gabinecie. Jest zielony , i wygląda jak E.T. na sterydach. Jest bardzo młody - ma 157 lat. Gdy był starszy ( ciekawostka - przedstawicielom mojej rasy wiek mierzy się tyłem do przodu. Znaczy się na głowie.) dużo [ ort! ] podrużował. Walczył z innymi dyplomatami na bazooki , i zawsze wygrywał. Zszedł nawet z 50 poziomu doświadczenia. Obecnie jest na 2 , i wciąż spada. Ostatnio zauwarzył że zanikają mu też włost na jajach , któte to moja rasa posiada 4. Jest co charakterystyczne kobietą. Na imię ma Zanzajajorugowiec a na nazwisko Be.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"