Piłem całą noc. Ok. godziny 7.00 ochrona wyprowadziła nas z McDonalda, spałem na ławce w parku, potem przeniosłem się do domu do łóżka. Obudziłem się ok. 15 wciąż zalany, a za kilka godzin kolejna popijawa, tym razem zaczyna się u nas w mieszkaniu. Staram się mówić czułe słówka do własnego żołądka, coby mu za bardzo źle nie było.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"