» [Postać] Ginyu Force

1. Postaram się o tym pamiętać
2. Masz racje. Ale i tak przesadziłem z tymi pedałami.
3. Nic dodać nic ująć. X)

---

Manga DB Rulez!!!

Banda Frezera ? Lubilem ich fajne bylo jak ten zielony grubasek co jak oddech wstrzymal to czas zatrzymywal i mu oddechu niestarczalo zeby zmienic miejsce .

---

DRAGON BALL NA ZAWSZE W NASZYCH SERCACH !!!

Goldo (gerudo) on był niezły ta jego technika była git, szkoda że jak stracił oddech to juz trudno mu ją było kontrolować

---

[img516.imageshack.us/img516/4909/kaeshiut7.jpg]

Kto odchodzi, tego nie zatrzymujcie. Kto wraca, tego przyjmujcie tak, jakby się nigdy nie oddalał.

ej tak by the way, nie wiem czy to do konca na miejscu w ramach wyzywania kogos uzywac wyrazenia 'pedał'... ja w kazdym razie tego nie znosze.

--

freezer - dla mnie jedna z ciekawszych negatywnych postaci... pyszałek jakich wielu w DB, ale mial tez swoj urok.
dodoria - wkurzal mnie ten typek ostro. za to miedzy innymi jak potraktowal bardocka, ktorego bardzo lubie : D
zarbon - przez pewien czas, jak ogladalam db w wieku lat 7, bylam pewna, ze to kobieta: P w sumie dosc interesujaca osoba.
ginyuu force - ee w ogole mi sie nie podobal ich watek. ale ten taniec mnie rozbrajal : D

---

bo cały ten porządek do tego się sprowadza, że władza daje kasę, a kasa to władza.

I see a vision through my colorful dreams,
pictures of places that I have never been.
Something is out there waiting for you and me.
Not far away is a beautiful sight,
magic balls shining with power so bright.
Go ahead and take the chance, follow your dream.

Pomijając Vegete (bo on jest super ) to banda Frezera to był zlot debili i tyle! A zarbon to jest chyba obojniak!!!

Mi się tam bandy freezera taniec podobał. Pierwszym razem jak go zobaczyłem to z krzesła spadłem

nie lubie nikogo z bandy ale uwielbiam frezera na 4 poz.! oprócz Cella to nie ma innej bardziej genialnje wymyślonej postaci! te ksztalty, ta moc, ta technika.... no w ogóle SUPER!

---

PALATIAL REGALIA

Mnie rozwala ten taniec Ginyu Force .Do Zarbona to nic nie mam . A Dodoria to mnie trochę wkurza, ponieważ się trzymał z Freezerem i wszystkim podskakiwał. A jak był sam to od razu [ ort! ] portki mu się trzęsły

Moim zdaniem moze mieli i kocie ruchy ale byli potężni na swoje czasy.

Freezer był tytanem w końcu ale za bardzo wieżył w swoją potęgę tak samo jak Nappa, Zarbon i Ginyu Force.
Sądzili że byli nie pokonani i idelni. Ale od czego jest Songo........
W końcu Freezer musiał se pomyśleć, że taki marchewkowy ciołek go załatwi.
Ogólnie rzecz biorąc byli to przedstawiciele różnych ras święcie przekonani o swej potędze

Z bandy Frezera podobał mi się tylko taniec oddziałów specjalnych reszta była do bani a szczególnie kombinezony dla mnie porazka, co do samego Frezera to uważam [ ort! ] że był to jeden z najfajniejszych przeciwników Goku

Banda Freezera to jakieś żule , wyglądaj jak kloszardzi a ten cały Zarbon wygląda jak ciotka , gacie i jakieś nie wiem jak to nazwać dziwkarskie kozaki czy bóg wie jak to nazwać dobrze że Vegeta go załatwił.

Frezer - jedna z lepszych [ ort! ] postaci. Porównywalny jedynie z Nappą , Vegetą , Picolo i mr. Satanem.
Ginyu- Fajna postać z fajną techniką.
Ginyu forcie - jełopy i debile. poza tym [ ort! ] poruszali się jak cipy.
Guldo - takie coś można jedynie spłukać
Zaborn - taki pokrak Frezera. Kto oglądał Pulp Fiction wie.
Dodoria - Nawet spoko
Nappa - geniusz
Vegeta - klasa sama w sobie. Od android sagi już tylko spadał

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Dodoria taki różowy ziomek chyba chłopak Zarbona Flip i Flap

A ja ich wszystkich uwielbiałam. Bo to byli pierwsi tacy naprawdę silni przeciwnicy. Każdy był inny i miał coś innego do zaoferowania Szczególnie lubiłam Zarbona. Był taki oryginalny z tą swoją nienawiścią do brzydoty ^^

---

Nawet siedząc na ławie oskarżonych lubimy słuchać o sobie.

No ba Zarbon mial do zaoferowania swoje kozaki czy jak to nazwać , no ta postać to jakis obojniak chyba

Nie obojniak tylko metroseksualista xD no ale popatrz jaki był silny za to xD ta jego druga forma w pewnym momencie pokonała na light'cie Vegete

---

Nawet siedząc na ławie oskarżonych lubimy słuchać o sobie.

Mart napisał(a):

Nie obojniak tylko metroseksualista xD no ale popatrz jaki był silny za to xD ta jego druga forma w pewnym momencie pokonała na light'cie Vegete

Jak zwał tak zwał ale bycie metroseksualnym wojakiem nie znoszącym brzydoty przyznaj jest śmieszne a odnośnie Vegety w pewnym momencie Zarbon go pokonał, ale i tak wiemy jak piękniś skończył co nie? , zmuszony zamienić sie w potwora a pózniej upokorzony i pokonany przez Vegete . Zarbon i Dodoria boki zrywać .

Freezer - ciekawa postać, jedyne co mnie w niej denerwuje to jego 1 forma, która w żaden sposób nie ukazuje siły i charakteru jednostki oraz w niczym nie pozwala Freezerowi specjalnie wyróżnić się spośród swojej bandy.
Ginyu - facet pozbawiony honoru, nie potrafiący przyznać się do porażki.
Reszta paczki to głównie osobniki pyszne, nie doceniające przeciwnika, jedynym ich argumentem jest siła, a gdy się okazuję, że przeciwnik jest silniejszy zachowują się jak tchórze; całkowite zaprzeczenie etosu wojownika. Dobrze, że przynajmniej Ginyu Force Ziemianie spuścili im manto

---

Jeśli nas zranicie, nie będziemy krwawić
Jeśli będziecie nas łaskotać, nie będziemy się śmiać
Jeśli nas otrujecie, nie będziemy umierać
Ale jeśli nas oszukacie, to czy nie powinniśmy się zemścić?

Ja jednak uważam, że banda Freezera, jako pierwsi poważni przeciwnicy byli jak najbardziej na miejscu. Nie byli jakoś specjalnie żywotni, normalnie śmiertelni, dysponujący sporą siłą i specjalnymi technikami. Jak najbardziej na plus

---

Nawet siedząc na ławie oskarżonych lubimy słuchać o sobie.

Technika techniką ale wygląd mieli zabawny , jak ich pierwszy raz zobaczyłem z krzesła normalnie spadłem fakt byli dość mocni , ale ten wygląd to porażka. Ogólnie wprowadzili dość duża dawkę humor , Zarbon w tych kozakach rulez no i pan różowy też był śmieszny