Rok 1989 :: Start serii "Dragon Ball Z" (35 lat temu)

» Co się dzieje po śmierci? ocena: 10,00 (głosy: 2)110

Strony:   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.052
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
Według mnie, po śmierci idziemy do Królestwa Bożego, bądź piekła. To gdzie jednak wylądujemy po tej śmierci zależy od tego jak będziemy postępować tutaj, na Ziemi. Kto gdzie idzie, chyba każdy wie .
Jednak co do tego, gdzie te Królestwo się znajduje, jeszcze nie doszedłem. Czytając Biblię, można wywnioskować kilka rzeczy. Pierwsza, że Niebo jest gdzieś u góry (jak sama nazwa wskazuje), bądź po prostu na Ziemi (pierwszy Eden był właśnie na Ziemi) albo jest to po prostu jakiś stan ducha, w którym przebywamy. Co do rozłąki duszy i ciała po śmierci... Osobiście uważam, że jest to na bardzo króciutki moment. Moja teza brzmi tak, że razem z duszą do Nieba wędruje również ciało, które nabiera tam wyjątkowe cechy. Wystarczy spojrzeć na Jezusa, który po zmartwychwstaniu posiadał przecież ciało, które mocno promieniało. Wyglądał jak duch, a przecież jadł z uczniami, rozmawiał itd. . Bóg dał nam ciało w darze, abyśmy o nie dbali (oczywiście z umiarem), więc jaki byłby sens w tym, aby później miał nas go pozbawiać? Tak trochę religijnie, ale tak właśnie uważam.
Focus Mężczyzna
"GMF
GMF
[ Klan Asakura ]
Focus
Wiek: 36
Dni na forum: 6.843
Plusy: 41
Posty: 2.966
Skąd: Szczecin
Mnie zastanowiła perspektywa piekła. Moim zdaniem piekło to nie jest miejsce, w którym smażymy się na amen w ogniu, natomiast jest to życie w samotności po śmierci i tułanie się po ludzkim padole. Cóż może być za straszniejsza kara, niż życie w świadomości, że jesteśmy obok kogoś nam bliskiego, lecz nie możemy go dotknąć czy też poczuć jego bliskość.
Revania Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Takeda ]
Revania
Wiek: 36
Dni na forum: 6.173
Posty: 406
Nie wiem, co jest po śmierci i czy coś w ogóle jest. Jak umrę, to się przekonam. Albo i nie.
Dark Mężczyzna
Kaiō
Kaiō
[ Klan Tokugawa ]

Dni na forum: 6.153
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 6
Posty: 5.406
Skąd: Poland
Zgodzę się z poprzedniczką. Tego do końca nikt nie wie, ale zawsze można o tym porozmawiać no nie?.
Dogłębnie się nad tym zastanawiając, oczywiście dodatkowo, czytając pewne wersy Biblii, które o tym mówią.
Doszedłem do wniosku iż nasza dusza opuszcza ciało, które rozkłada się w grobie, lecz nie jestem do końca pewny tego, co z ową duszą dzieje się po śmierci.
Pierwszą tezą, którą pewnie każdy z nas tu obecnych zna, jest ta, że nasza dusza po opuszczeniu ciała przebywa drogę czyśćca, itd, wędrując odpowiednio do Królestwa Bożego, lecz jest jeszcze jedna hipoteza, bardziej może kontrowersyjna, wielu z Was może się z nią nie zgodzić, co uszanuję.
Związana jest ona z Końcem Świata.
Według mniemań drugiej hipotezy, jaką sobie obrałem (może to trochę kosmicznie zabrzmieć ;p)
Nie ma czegoś takiego jak Niebo, czy Piekło, lecz nasze dusze z niecierpliwością gdzieś w innym wymiarze, trudno dokładnie powiedzieć gdzie.
Czekają na Dzień Sądu Ostatecznego, wtedy to Bóg osądza, czy jesteśmy godni, aby pójść do Nieba, czy Piekła.
Druga hipoteza trochę przeczy Biblii i sam się z nią nie do końca zgadzam, pewnie niektórzy napiszą, że !? bzdety, ale to jest forum i każdy ma prawo na ukazanie swojej opinii na dany temat, choć by była nie wiadomo jak kontrowersyjna.
Pozostaje jeszcze kwestia Nieba.
Pozostając przy drugiej hipotezie, ktoś napisał wcześniej, że Niebo może być na Ziemi.
Owszem można o tym podyskutować, zakładając, że w owym rozumieniu Nieba, nasza dusza, po osądzeniu wszystkich powraca na Ziemię, do swojego ciała, wraz ze swoimi bliskimi i Bogiem żyje wiecznie w harmonii.
Nie za bardzo się zbłaźniłem?.
Co do piekła, trudno mi naprawdę powiedzieć, jak ono wygląda, ale podobnie jak Focus, uważam, że to nie jest prawdopodobnie tak jak myślimy.
Owe duszę, pozostają w tym miejscu, w którym były przed Sądem Ostatecznym i spoglądają na szczęście innych z góry, nie mogąc sami tego odczuć.
Wiem, wiem trochę mnie poniosło, pewnie mój post wywoła dużo dyskusji, a czy negatywnych bądź pozytywnych nie wiem.
Ale jeśli kogoś uraziłem, to najmocniej przepraszam.
Kończąc, chciałbym powiedzieć, że bardziej realna jest ta pierwsza hipoteza, bo ta druga, to tylko moje mniemania, do których nie przykładam większej wagi.
Pozdrawiam.
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.722
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
Dark Sky napisał(a):
Nie za bardzo się zbłaźniłem?.
Nie przesadzaj. Ja potrafię głosić bardziej absurdalne tezy, i jakoś nie specjalnie się tym przejmuję.To forum jest po to,aby sobie podyskutować.A czy czyjaś opinia jest absurdalna czy nie decyduje zazwyczaj punkt widzenia.Każdy ma jednak prawo do własnego zdania, nie zależnie jakie ono jest.

Co do tego co jest po śmierci to jest to kwestia wiary. We wcześniejszym poście opisałem to co wiem, nad tym czego nie wiem oczywiście mógłbym się zastanawiać, jednak jako ateista, mógłbym prawie każdą wersję przyjąć za prawdopodobną. Cóż...poczekamy, zobaczymy...

Pozdrawiam.

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.052
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
Focus napisał(a):
Moim zdaniem piekło to nie jest miejsce, w którym smażymy się na amen w ogniu, natomiast jest to życie w samotności po śmierci i tułanie się po ludzkim padole.
No właśnie piekło to dziwna sprawa . Dużo treści z Biblii wskazuje, że jednak jest to miejsce wiecznych mąk w ogniu.

Objawienie Św. Jana 21:8
"Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga."

Z drugiej, masz jednak rację, iż może to być właśnie miejsce, gdzie zostajemy pozbawieni możliwości życia obok Boga. Może piekło to po prostu nicość po śmierci? Po prostu zaśnięcie w grobie? M.in. zmartwychwstanie Jezusa opowiada o takiej sytuacji.
Ewangelia Św. Mateusza 27:52-53
"I groby otworzyły się, i wiele ciał świętych, którzy zasnęli, zostało wzbudzonych. I wyszli z grobów po jego zmartwychwstaniu, i weszli do świętego miasta, i ukazali się wielu."
Może to jest właśnie prawdziwa gehenna?
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.722
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
eMate napisał(a):
Objawienie Św. Jana 21:8
"Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga."
A więc jeżeli się myliłem i to wszystko jest prawdą, to mam przed sobą "całkiem miłą" perspektywę...

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.052
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
Po to jest życie na Ziemi, abyś wybrał którą drogą chcesz podążać. Wystarczy, że będziesz po prostu dobrym człowiekiem, to coś takiego na pewno Cię nie spotka .
Old Cyceron Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
Old Cyceron
Wiek: 35
Dni na forum: 6.543
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 6
Posty: 1.499
Skąd: z Polic
Pieprzenie, istota umiera i tyle, nie ma czegoś takiego jak dusza. Trochę te piekło byłoby zapchane, w niebie byłoby kilkuset ludzi, reszta w czeluściach ognistych by się smażyła. Życie po śmierci to zwykłe wymysły by umierającym było raźniej i by ludzie nie bali się tak iść na wojny. Chceta to żyjta sobie w zakłamaniu.
Laru Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Takeda ]
Laru
Wiek: 34
Dni na forum: 6.840
Plusy: 6
Posty: 2.801
Skąd: Łuków
Ksiądz, który uczy mnie religii (zajefajny facet) powiedział, że nie ma na świecie ludzi niewierzących. Kolega, który uważa się za ateistę zapytał:
-Jak to. Nie wierzę, że istnieje Bóg, wiec jestem niewierzący.
A ksiądz Rafał na to:
- Ale wierzysz w to, że boga nie ma. Więc nie jesteś osobą niewierzącą, bo wierzysz, że nie wierzysz.

Trochę pogmatwane, ale ma sens.

eMate napisał(a):
Wystarczy, że będziesz po prostu dobrym człowiekiem, to coś takiego na pewno Cię nie spotka .
Dokładnie. Nikt nie każe latać do kościoła, wystarczy, że nie będziesz czynić zła. To wystarczy. Poza tym, ile na świecie jest katolików, którzy robią okropne rzeczy? To pytanie retoryczne. Niech każdy odpowie sobie sam

Pozdrawiam.

"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.722
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
Cyceron napisał(a):
Pieprzenie, istota umiera i tyle, nie ma czegoś takiego jak dusza. Trochę te piekło byłoby zapchane, w niebie byłoby kilkuset ludzi, reszta w czeluściach ognistych by się smażyła. Życie po śmierci to zwykłe wymysły by umierającym było raźniej i by ludzie nie bali się tak iść na wojny.
Może i pieprzenie. Tego nie wiem. Tylko coś trochę dużo ludzi tak sobie pieprzy i żyje w zakłamaniu. Nie uważasz, że coś w tym jest?
Ja mimo, że odrzuciłem istnienie Boga, nie mogę pozostawać obojętny na wpływy religii, która ma aż tylu wyznawców. Co do tego co czeka mnie po śmierci mogę snuć tylko domysły, jak Wszyscy.

Pozdrawiam.

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Endzik Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Kutang ]
Endzik
Dni na forum: 5.997
Plusy: 25
Posty: 2.091
Laru-chan napisał(a):
Ksiądz, który uczy mnie religii (zajefajny facet) powiedział, że nie ma na świecie ludzi niewierzących. Kolega, który uważa się za ateistę zapytał:
-Jak to. Nie wierzę, że istnieje Bóg, wiec jestem niewierzący.
A ksiądz Rafał na to:
- Ale wierzysz w to, że boga nie ma. Więc nie jesteś osobą niewierzącą, bo wierzysz, że nie wierzysz.

Trochę pogmatwane, ale ma sens.
Brak wiary w istnienie czegoś nie jest równoznaczny z wiarą w nieistnienie. Dwa różne pojęcia odgrodzone subtelną granicą, jednak niektórzy chcą ją na siłę zacierać.

A co się dzieje po śmierci? Rozkład naturalny w ziemi i zamiana w pokarm dla robaczków. Chyba, że ktoś woli kremację, to wtedy zostanie nawozem. Jeśli natomiast coś by tam było, to wtedy niewierzący będą mieli miły surprise.
Son Mati Mężczyzna
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Kaeshi ]
Son Mati
Wiek: 32
Dni na forum: 5.754
Plusy: 1
Posty: 360
Skąd: Czerwionka-Lesczyny
[quote="&"]
Laru-chan napisał(a):
Ksiądz, który uczy mnie religii (zajefajny facet) powiedział, że nie ma na świecie ludzi niewierzących. Kolega, który uważa się za ateistę zapytał:
-Jak to. Nie wierzę, że istnieje Bóg, wiec jestem niewierzący.
A ksiądz Rafał na to:
- Ale wierzysz w to, że boga nie ma. Więc nie jesteś osobą niewierzącą, bo wierzysz, że nie wierzysz.

Trochę pogmatwane, ale ma sens.
Brak wiary w istnienie czegoś nie jest równoznaczny z wiarą w nieistnienie. Dwa różne pojęcia odgrodzone subtelną granicą, jednak niektórzy chcą ją na siłę zacierać./quote]
To nie jest tak. Św. Tomasz nauczał podobnie. Jeżeli jesteś ateistą, czy kimś innym, wierzysz, gdyż masz swoje własne przekonanie o tym, że Bóg nie istnieje. W tej tezie pokładasz swoje przekonanie i wiarę. Więc wierzysz. Niewierzącymi są ludzie, którym los śmierci czy Boga jest obojętny.

My tu sobie gadu gadu o śmierci i życiu po śmierci. Ale ile z tych teorii i wymysłów w tej sprawie jest prawdziwych. Prawda jest jedna i niezmienna, doskonała i jednoznaczna. Wszystko co odchodzi od prawdy, nie jest nią. Dlatego zamiast rozważać, co jest prawdą, a co nie, co jak wygląda i co sądzę, dojdziemy do tego czym jest prawda i problem będzie rozwiązany. Zamiast rozmyślać, czy piekło wygląda tak czy tak, może dojdziemy do tego jak ono naprawdę wygląda?

Cóż, tak w każdym razie powiedziałby mój ksiądz-profesor. Tak tak, ale to w końcu temat do dyskutowania.
Moje zdanie na temat piekła - przekłady są różne. W Biblii mamy jednoznacznie - jest to miejsce pełne cierpienia. Chrześcijańscy prorocy porównują je do miejsca pełnego ognia - ponieważ to sprawiało ogromny ból i jednocześnie w paleniu człowiek znikał. Idealne porównanie, choć to nie znaczy że jest tak dosłownie.
W dzienniku św. Faustyny, ona także opisuje, że widzi ludzi płonących w ogniu piekielnym i że nie może nic dla nich zrobić, choć oni ją błagają.
Więc to tyle.
Laru-chan napisał(a):
Dokładnie. Nikt nie każe latać do kościoła, wystarczy, że nie będziesz czynić zła. To wystarczy. Poza tym, ile na świecie jest katolików, którzy robią okropne rzeczy? To pytanie retoryczne. Niech każdy odpowie sobie sam
Jaka słodka naiwność <3 Chrystus powiedział, wiele rzeczy co do zbawienia.
"Kto chce otrzymać życie wieczne, niech weźmie swój krzyż i niech idzie za Mną."
"Nauczycielu, co mam zrobić, aby dojść do zbawienia"
"Będzie kochał Pana Boga swego, z całego, z całej duszy, ze wszystkich sił i całym rozumem, a bliźniego swego jak siebie samego"
A to co ty Laru-chan powiedziałaś "wystarczy, że nie będziesz czynić zła" - wówczas stanie się dokładnie jak w przypowieści:
"Panie, spójrz, mam czyste ręce"
"Tak, ale dlaczego ona są puste?"
Nie czynienie złą to za mało, należy wypełniać naukę Chrystusa.

Co do grzesznych katolików - tacy ludzie byli zawsze, są i będą szukać w Kościele własnych korzyści.

"Najpiękniejszy uśmiech posiadają ci, którzy rzadko się uśmiechają"
Old Cyceron Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
Old Cyceron
Wiek: 35
Dni na forum: 6.543
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 6
Posty: 1.499
Skąd: z Polic
Son Mati napisał(a):
Niewierzącymi są ludzie, którym los śmierci czy Boga jest obojętny.
Wiem że istniejesz, ale !? kładę na Ciebie. No.. chyba.


Ujio napisał(a):
Może i pieprzenie. Tego nie wiem. Tylko coś trochę dużo ludzi tak sobie pieprzy i żyje w zakłamaniu. Nie uważasz, że coś w tym jest?
Większość jest głupia i daje się tym wszystkim pierdołom, dlatego m.in. dziś w Polsce [i nie tylko] żyje się tak, a nie inaczej.
Endzik Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Kutang ]
Endzik
Dni na forum: 5.997
Plusy: 25
Posty: 2.091
Son Mati napisał(a):
To nie jest tak. Św. Tomasz nauczał podobnie. Jeżeli jesteś ateistą, czy kimś innym, wierzysz, gdyż masz swoje własne przekonanie o tym, że Bóg nie istnieje. W tej tezie pokładasz swoje przekonanie i wiarę. Więc wierzysz. Niewierzącymi są ludzie, którym los śmierci czy Boga jest obojętny.

My tu sobie gadu gadu o śmierci i życiu po śmierci. Ale ile z tych teorii i wymysłów w tej sprawie jest prawdziwych. Prawda jest jedna i niezmienna, doskonała i jednoznaczna. Wszystko co odchodzi od prawdy, nie jest nią. Dlatego zamiast rozważać, co jest prawdą, a co nie, co jak wygląda i co sądzę, dojdziemy do tego czym jest prawda i problem będzie rozwiązany. Zamiast rozmyślać, czy piekło wygląda tak czy tak, może dojdziemy do tego jak ono naprawdę wygląda?
Z twoich słów wynika, że jedynymi niewierzącymi mogą być co najwyżej nihiliści. Ciekawe rozumowanie, nie powiem. A ja? Wierzę w człowieka jako jednostkę i w to, czego może dokonać. Nie potrzebuję do tego wyimaginowanej siły wyższej, do której uciekałbym się z pomocą w trudnych chwilach. Poza tym, sama nazwa - ateizm - określa, czym on jest. I nie próbuj wchodzić z butami tam, gdzie znacznie mądrzejsi od nas doszli do pewnego consensusu. Consensusu na temat znaczenia pewnych pojęć, rzecz jasna.

Piszesz, że prawda jest tylko jedna. Niestety, tylko z twojego punktu widzenia. Bo ta "prawda" została spisana przez człowieka, to raz. Dwa - została spisana w przedziale od 50 do 100 lat po wydarzeniach, które teoretycznie miały miejsce. Jakie były możliwości manipulacji, mówić chyba nie trzeba. Zresztą, nie musisz mi wierzyć, sprawdź sam. Po prostu przeczytaj ewangelię Mateusza, a potem od razu Jana. I zobacz różnicę. Nie musisz się chwalić refleksjami lub ich brakiem - po prostu sam przemyśl różnicę i upiększanie. I może wątpliwość: Czy to jest o tym samym człowieku?

To, co krk serwuje swoim poddanym o życiu pośmiertnym, jest bardzo zmanipulowane. Weźmy taki czyściec. Watykan ustanowił czyściec w XI lub XII wieku na którymś soborze, od tamtego czasu trzepie kasę na odpustach. Uważałbym więc z bezkrytycznym podążaniem za słowami krk, bo to na właśnie na tym fundamencie zbudował swoją potęgę. A co do tego:

Son Mati napisał(a):
Jaka słodka naiwność <3 Chrystus powiedział, wiele rzeczy co do zbawienia.
"Kto chce otrzymać życie wieczne, niech weźmie swój krzyż i niech idzie za Mną."
"Nauczycielu, co mam zrobić, aby dojść do zbawienia"
"Będzie kochał Pana Boga swego, z całego, z całej duszy, ze wszystkich sił i całym rozumem, a bliźniego swego jak siebie samego"
A to co ty Laru-chan powiedziałaś "wystarczy, że nie będziesz czynić zła" - wówczas stanie się dokładnie jak w przypowieści:
"Panie, spójrz, mam czyste ręce"
"Tak, ale dlaczego ona są puste?"
Nie czynienie złą to za mało, należy wypełniać naukę Chrystusa.
Rozumiem, że tylko te 16% ludzkości ma szansę na zbawienie. Bo plemię indiańskie w Ameryce Płd., które nigdy nie miało kontaktu z cywilizacją, czyli o chrześcijaństwie nie może wiedzieć, jest skazane na piekełko? Też ciekawe. Po co ktoś "miłosierny" ma dawać życie komuś, kto będzie potem skazany na potępienie przez brak wiedzy? Podobnie jak nienarodzone i nieochrzczone dzieci. Jak dla mnie - brak logiki. Brak logiki, który w niewygodnych miejscach zastępują się wiarą w "prawdę". W tej kwestii polecam zapoznać się z tym:
http://www.cassiopaea.org/forum/index.php?topic=5712.0
Wymagana raczej dobra znajomość angielskiego, bo średniactwo może sobie nie poradzić. Do tego otwarty umysł i duża doza sceptycyzmu.

Naprawdę nie lubię, gdy z apateisty muszę przechodzić w tryb ateisty wojującego ;)
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 38
Dni na forum: 6.638
Plusy: 2
Posty: 1.408
"- Co będzie po śmierci?
-To samo, co przed narodzinami."

Ten temat, podobnie jak każdy, który dotyczy kwestii Boga czy też szerzej religii, rozbija się o fundamentalne pytanie- Jak wygląda prawda?
Sęk w tym, że prawdy, w wymiarze obiektywnym, nie znamy. Jej poznanie oparte jest na wierze. Wierze w to, że Bóg jest, lub w to, że Boga nie ma.
W zależności od przyjętego założenia, będziemy głosić określone poglądy.

Tyle w kwestii teorii.

Jak wygląda praktyka?
Ludziom wierzącym łatwiej jest,teoretycznie, znaleźć sens życia. A sens życia odkrywa się w poprzez perspektywę śmierci. Świadomość tego, że śmierć stanowi jedynie etap życia daje nadzieję. Nie tylko głupcom.

Ludzie niewierzący, odrzucając perspektywę życia po śmierci, za pewne także odnajdują sens życia. Ale punktem odniesienia nie jest śmierć, lecz samo życie. Bo skoro po śmierci nie ma nic, lub mówiąc inaczej jest to, co przed narodzinami, sens życia stanowi samo życie. A w szerszej perspektywie zapewnienie ciągłości istnienia gatunku.

Nie będę dyskutować kto ma rację, a kto nie. Czy niebo jest czy go nie ma. Czy piekło to może siarki, czy też raczej lodowa pustynia. Skąd wziął się czyściec i dlaczego na bohaterów Świętej Wojny czekają 72 dziewice.
Bo nie o to w tym wszystkim chodzi.
Pytanie o śmierć, jest pytaniem o sens życia.
Wierzę, że śmierć nie jest końcem końców.

pozdrawiam

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.052
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
& napisał(a):
To, co krk serwuje swoim poddanym o życiu pośmiertnym, jest bardzo zmanipulowane. Weźmy taki czyściec. Watykan ustanowił czyściec w XI lub XII wieku na którymś soborze, od tamtego czasu trzepie kasę na odpustach. Uważałbym więc z bezkrytycznym podążaniem za słowami krk, bo to na właśnie na tym fundamencie zbudował swoją potęgę.
Rozumiem, że tylko te 16% ludzkości ma szansę na zbawienie. Bo plemię indiańskie w Ameryce Płd., które nigdy nie miało kontaktu z cywilizacją, czyli o chrześcijaństwie nie może wiedzieć, jest skazane na piekełko? Też ciekawe. Po co ktoś "miłosierny" ma dawać życie komuś, kto będzie potem skazany na potępienie przez brak wiedzy? Podobnie jak nienarodzone i nieochrzczone dzieci. Jak dla mnie - brak logiki. Brak logiki, który w niewygodnych miejscach zastępują się wiarą w "prawdę".
Oczywiście, że czyściec został wymyślony przez człowieka, żeby czerpać zyski. Dla mnie cały kościół katolicki to jedna wielka ściema, wystarczy prześledzić czasy reformacji i kontrreformacji. Tyle, że ty krytykujesz ciągle kościół... Nie religię .
Już raz napisałem, że ludzie, którzy nie mają dostępu do Słowa Bożego, mają możliwość życia zgodnie z Ewangelią po śmierci, wystarczy, że za życia będą dobrymi ludźmi. Dzieci, które się nie urodzą, bądź jako malutkie umrą - nie idą do piekła. Weź na logikę, co one mogły zrobić złego na Ziemi, jak nawet nie posiadały jeszcze sumienia? W ogóle chrzest noworodków to kolejna kpina z nauk Jezusa wprowadzona przez katolików, ale to swoją drogą...
Do niektórych rzeczy trzeba podejść po swojemu, a nie od razu krytykować wszystko co popadnie. Kościół kościołem - też mi nie odpowiada. Ale wiara w Boga to coś innego. Coś piękniejszego.
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.722
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
eMate napisał(a):
W ogóle chrzest noworodków to kolejna kpina z nauk Jezusa wprowadzona przez katolików, ale to swoją drogą...
Tu się z Tobą zgodzę. Jest to nieuczciwa praktyka Kościoła, gdzie decyduje się za człowieka o jego wyznaniu, zanim on sam stanie się zdolny do samodzielnego dokonania wyboru. Ale cóż...Kościół po prostu dba o swoje interesy.

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Malik-al-Mulk Cwel Mężczyzna
Opiekun Nao Wiki
Opiekun Nao Wiki
[ Klan Kutang ]
Malik-al-Mulk Cwel
Wiek: 69
Dni na forum: 6.653
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.283
Skąd: Rzeszów
Ujio napisał(a):
Tu się z Tobą zgodzę. Jest to nieuczciwa praktyka Kościoła, gdzie decyduje się za człowieka o jego wyznaniu, zanim on sam stanie się zdolny do samodzielnego dokonania wyboru. Ale cóż...Kościół po prostu dba o swoje interesy.
A ja się z wami nie zgadzam. Po pierwsze, trudno mówić o wyznaniu człowieka jak ma 0-7 lat. Dwa, nasz chrzest jest wyborem rodziców (albo i jednego z nich), przez który zobowiązują się wychowywać nas po chrześcijańsku. Trzecią sprawą jest bierzmowanie, od którego zależy czy chcemy kontynuować to, co zaczęli rodzice, czy dać sobie spokój.
Wniosek: chrzest to nie żadna nieuczciwa praktyka kościoła, to wola rodziców do wprowadzenia nas do kk.
Będziemy mieć własny rozum, własne przekonania, własne doświadczenia i własną wolną wolę, to wtedy będziemy mogli decydować.

Spójrzcie na to z innej strony:
Rodzice was nie ochrzcili, dorastacie bez boga, nie uczęszczacie na religię w szkole, nie macie pojęcia o wierze. Dojrzewacie, robią się problemy, beztroskie życie się kończy studia, praca, zero wolnego czasu, jakieś tarapaty i ups, nie ma się do kogo zwrócić. Wszyscy zajęci, nie mają czasu was wysłuchać. Wtedy 'jak trwoga to do boga'. Nawracacie się, przyjmujecie chrzest, do którego musieliście się przygotowywać jakiś czas. Potem znów minie chwila, zanim przystąpicie do bierzmowania. I ten czas tak sobie mija, wy macie już po lat 30 i macie też rodzicom za złe, że od razu was nie ochrzcili. Że nie uczyliście się w szkole religii i pojęcia dużego o PŚ nie macie. Że przez to bierzmowania nie mieliście. Że przez o tyle czasu zmarnowaliście na życie w niewiedzy.

Obraz
PALATIAL REGALIA
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.052
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
Jak dla mnie chrzest niemowląt jest niepoprawny. Warto zauważyć, że sam Jezus chrzcił się już jako dorosły, nie mówiąc o jego późniejszych uczniach.

Marek 16:15-16
"Idąc na cały świat, głoście Ewangelię każdemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, zbawiony będzie, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony."

Widać jak na dłoni, że, aby dostąpić sakramentu chrztu, trzeba najpierw uwierzyć w głoszoną Ewangelię. Czy niemowlęcia cokolwiek rozumieją co do nich mówisz? Odpowiedź jest prosta - nie.

Bierzmowanie to kolejny pomysł katolików, o którym nigdy nawet nie wspomniał Jezus! W praktyce bierzmowanie polega na "przyjęciu" Ducha Świętego, czy coś w tym stylu. Dziwne, bo Ducha Świętego powinniśmy przyjąć już przy chrzcie. Coś tu nie gra...

Żeby uczyć dzieci religii - nie musimy ich od razu chrzcić. Dajmy na to, że masz kobietę którą kochasz i żyjesz z nią pod jednym dachem, ale to nie oznacza, że musicie od razu brać ślub, nie sądzisz? Na wszystko przyjdzie odpowiednia pora.
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony:   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  

Forum DB Nao » » » Co się dzieje po śmierci?
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook