Jakieś 2 tygodnie temu, kiedy byłem chory, majaczyłem i chyba też lunatykowałem. Wstałem z łóżka jakoś rano, zapaliłem światło, siedziałem jak głupi jakiś czas, potem zasnąłem przy świetle i spałem do 13, lol. A jak się mnie ciotka spytała czemu zapaliłem światło, powiedziałem jej, że był u mnie kolega.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD