» Pływanie

No więc. Co sądzicie o pływaniu? Umiecie pływać? Lubicie to? Czy może umiecie, a pływanie jako sport(np. oglądanie zawodów) was nie interesuje?
Jeśli chodzi o mnie... pamiętam pierwsze 3 klasy podstawówki uczyłam się pływać. Nawet umiem i lubię to robić, ale do zawodów to mi daleko. Latem jak mam okazję to wyk. ją by popływać.
A wy?

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Potrafię pływać, ale kiepsko i szybko się męczę w wodzie (prawdopodobnie przez złą technikę). Ale lubię i na wakacjach często wybieram się na basen lub jakieś stawy, ciekawe jak będzie w tym roku.

---

W sporcie najbardziej nie lubię pocenia się i tego gorąca zalewającego całe ciało Pod tym względem to delikatna ze mnie dziunia ;p

Dlatego właśnie kocham pływać! Nie ma nic piękniejszego niż przemierzanie jeziorka w ciepły dzień Kondycję mam słabą, ale jak się zmęczę, to przecież zawsze mogę sobie podryfować na plecach i podziwiać błękitne niebo

Od nowego roku miałam się zapisać na basen, ale nie pozwoliły mi na to fundusze. Poza tym, od zawsze miałam problem z kupnem kostiumu kąpielowego (tyłek w miarę standardowy, a cyce jak donice ).

Pływać uczył mnie ojciec, ale nic z tego nie wyszło. Ale któregoś dnia sama rzuciłam się w wodę i popłynęłam. Ot tak po prostu

Tak więc kocham pływanie jak nic na świecie

---

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.

Umiem i lubię pływać, posiadam karnet na basen na który uczęszczam raz w tygodniu, oczywiście w roku akademickim, gdyż w wakacje tylko i wyłącznie akweny naturalne.

W klasie podstawowej chodziłem na zajęcia z pływania, które guzik mi dały, zamiast mnie nauczyć pływać, to zsyłali mnie do dziewczynek, tak jak Laru pewnego dnia porostu zacząłem brodzić brzuchem przy brzegu, aż w końcu opanowałem ta sztukę i zacząłem pływać dalej i dalej...

---

Ideology evo:
Józef Stalin: "Cudów nie ma"
Donald Tusk: "Polska będzie gospodarczą potęgą"
Berlusconi: "Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".

Nie umiem pływać i odczuwam lęk przed głęboką wodą. W dzieciństwie chodziłem na kurs nauki pływania, który niestety nic mi nie dał...

---

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???

Zaczęło się od zajęć z klasą w chyba trzeciej klasie. Szło mi całkiem dobrze, polubiłam to, jednak za dużo się nie nauczyłam. Nad morzem miałam też dużo frajdy, fale zapewniają świetną zabawę. Jeszcze w podstawówce chodziliśmy z braćmi na basen dzięki karnetowi. Tam uczyłam się pływać na grzbiecie razem z młodszym bratem (drugi jakoś nie chciał i nadal nie chce). Potem było gimnazjum w klasie pływackiej. Nauczyłam się pływać: kraulem, żabką i trochę delfinem. Najbardziej lubię żabkę, potem grzbiet i na końcu kraul (strasznie mnie męczy). W liceum bardzo rzadko chodzimy na basen (+/- co 3 tygodnie), a następny raz to dopiero w drugiej klasie może być.

---