» Nagrody/premie dla polityków

Tak jak w temacie, co sądzisz o tego typu świadczeniach i na jakich zasadach powinny być przyznawane ?

Nie powinny być i nie widzę sensu tłumaczyć tego.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

Osobiście uważam, że takie świadczenia mogą być prznayznawane politykom, ale na zasadach, typu czy wywiązuje się ze swych obietnic, to po pierwsze. No i jak pracuje, w sensie takim czy jego działalność wpływa np. na debatę publiczną.

Wcale mi to nie przeszkadza, że przyznawane są premie dla polityków, gdybym był w sejmie i takowa by mi się należała, to zapewne bez wahania bym ją przyjął. Na jakich zasadach? Skoro są to tak duże kwotowo wynagrodzenia, to powinno się sumować wszystkie osiągnięcia danego polityka ( nie tylko w obecnej kadencji) i powinni tą nagrodę dostawać tylko wybitni politycy, tzn tacy, którzy już coś zrobili i coś sobą reprezentują.

Ale co zrobili ? Dokładniej proszę, napisz co mieli by zrobić. Bo widzisz polityk powinien angażować się też w życie społeczne, tym bardziej będąc posłem. Dla tego, w tych sprawach, partia Palikota, mogłaby dostać jakieś bonusy . Palikotowcy w sprawie, czegoś robienia, są powinni coś dostać.

Dodano po minucie
Nie to jak PO czy PSL, siedzą sobie po cichutku i tylko w czasie kampanii wyborczych się pokazują.

A reprezentują sobą co? Fizyczną aparycję? W takim razie Tusk miałby dostać premię, a Kaczyński pewnie nie.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

Gonar napisał(a):

Osobiście uważam, że takie świadczenia mogą być prznayznawane politykom, ale na zasadach, typu czy wywiązuje się ze swych obietnic, to po pierwsze. No i jak pracuje, w sensie takim czy jego działalność wpływa np. na debatę publiczną.

Wywiązywanie się z obietnic to ich obowiązek i nie powinni za to otrzymywać NIC pod to co i tak biorą. Uważam, że przy tak wysokich kwotach jakie otrzymują politycy, nie powinno być żadnych nagród pieniężnych, jeżeli zastąpi je symboliczna statuetka, medal itp. jestem za.

Statuetka to tak, ale chyba największego kłamcy

---

Wtedy wydalibyśmy więcej na takie nagrody niż teraz nabrali.

Ostatnio jest o tym głośno.

Mnie śmieszy ale i wqrza zarazem jeden fakt. Te premie przyznawane są nie za dobrą pracę, szczególne osiągnięcia lub przykładanie się do pracy. Politycy dostają je tylko dlatego, ze tak przewiduje odpowiednie rozporządzenie czy tam ustawa. I już. Nie ważne czy robi dobrze, czy źle. I tak się należy. Pani Kopacz powiedziała o tym otwarcie.

To może lepiej zmienić tą nazwę na "stały dodatek pieniężny do pensji poselskiej"? Brzmi sprawiedliwiej.

...


Ja im nam kurrrrde premie. Poucinałbym nie dość że premie to jeszcze pensje. Może by się wzięli za robotę, a nie pierdołami się zajmują. Czy dzisiaj w Polsce naprawdę najważniejszą sprawą są związki partnerskie!?

Łukasz napisał(a):

Czy dzisiaj w Polsce naprawdę najważniejszą sprawą są związki partnerskie!?

Przecież to jest tylko temat odciągający uwagę, tak jak mama madzi i inne. Dzięki temu bez większego szumu mogą forsować co im się żywnie podoba.

---

"...nie pasuję do tej pedalskiej sztafety... “