W OG DB walka Kuririna z Goku na 22 TB
W DBZ transformacja Gohana w SSJ2 i jego transoformacja w Mistica u Seniora Boga Światów
O ile nie przepadam za Superką czy nowymi filmami (Brolly i Superhero nadal czekają na obejrzenie, więc możliwe że odszczekam), to w Bitwie Bogów uwielbiam scenę, gdy Goku jest pod ziemią miadżony skałami i rycząc I WILL NOT ALLOW YOU DESTROY MY WOOORDDDDAAAAGGHGHHHH transformuje się w SSJ i zaczyna lecieć HERO by Flow (koniecznie dubbing angielski, Schemmel to mały człowiek, ale dubbinguje świetnie). Wszystko tam jest na miejscu - niespodziewanie plastyczna animacja rozwalania skał i powolne przegrywanie Goku, transormacja, jego chaotyczne kretowanie po podziemiach, praca kamery, krzyk no i ta muzyka. Mogę to oglądać po 3-4 razy pod rząd i cały czas mam ciarki. Cieszy mnie też że OG SSJ dostał wg mnie w tym filmie w tej jednej scenie najwięcej miłości, więcej niż nowa transformacja. I dobrze.
https://www.youtube.com/watch?v=lRbF7yYacC4
Styl Ody jest jednym z wielu powodów dla którego nie rozumiem fenomenu OnePiece'u.
Z wielu talentów Toriyamy, m.in. świetne kadrowanie, kontrola przestrzeni strony, dynamika kadrów itp najbardziej zaskakującą była i będzie dla mnie lubość do pojazdów, aut, motocykli. Nigdy nie umialem ich rysować.
Jak widzę to w "Tamashi tai tamashi" Yamamoto to znowu aranżacja, ale samą muzykę napisał Kiyooka. Co nie zmienia faktu, że to jest szczyt dragonballowej muzyki i możliwe, że przemawia przeze mnie Abridged który ten utwór odkrył dla mnie na ponów.
vegeta391 napisał(a):Dzięki uprzejmości dobrego przyjaciela mam co prawda krążek z Sparking! METEORem (Budokai 3) (PAL, wydanie polskie),
W sensie Budokai Tenkaichi 3?
Ej, dobra, bo właśnie sprawdziłem, że wszystkie intra gier DB co śpiewa Kageyama są z muzyką i aranżacją Yamamoto. Wiedziałem, że się lubią, ale nie wiedziałem, że tak współpracowali. Czy mogę podmienić mojego ulubieńca? Tylko nie wiem na którego, bo mam dylemat między B3 (Ore wa Tokoton Tomaranai!), BT3 (Super Survivor) a Burst Limit (Kiseki no Honôyo Moeagare reyo), a nie zapominajmy też o Battle of Omega z Raging Blast 2.
Gdzie Trunks prawie pokonał Cella? Nawet jak na surową siłę dobrze wychodził po masie (SSJ grade 3), to nie był w tym stanie wojownikiem skutecznym.
Oczywistym jest, że Cella na solo nie bierze Kuririn czy inny Yamcha bo to tylko niepotrzebny zgon. Liczyła się tak naprawdę czwórka (no dobra, z sympatii doliczmy Piccolo - piątka) wojowników. Sam Cell mówił, że chciał sobie Son Goku zostawić na deser, jako wisienkę na torcie, ale wpychający się Kakarotto wszystko zepsuł, a Vegeta na to pozwolił, więc wyszło jak wyszło.
To już 12 lat jak przeżywałem czemu Gohan jest SSJ na plakatach tego filmu xD
Nie ma Heliosa w Krakowie to nie zobacze.
JamnikLele napisał(a):A czemu nazywacie go plagiatorem? A ta muzyczka z pierwszego postu to jedna z moich ulubionych w DBZ.
Udowodnili (a pzynajmniej zarzucili, bo chyba sprawy w sądzie nie było?) że melodie, riffy itp. zżynał z wielu zespołów, zaczynając od Stratovariusa (Budokai 1 "Challengers", a org. Hunting High and Low) a kończąc na Bullet My Valentine (Burst Limit Soundtrack Hatred at 2 Power, a org. Just Another Star).
Dla mnie jednak Yamamoto to autor (a przynajmniej powód) świetnej muzyki w moich ukochanych Budokaiach czy Burst Limit, więc niech spadają na drzewa banany prostować, jak to Cellowi kazano w czasie Cell Game. Nie dalej niż wczoraj grałem w Budokai 3 w wersji ps2 i mogłem się cieszyć muzyczką.
Długo zastanawiałem się co mam wybrać jako jeden utwór ale ostatecznie zdecydowałem się na muzkę z Dragon Universe. Przy niej mam największe ciarki, choć nie jest to żaden bojowy hymn. Tyle co ja się za dzieciaka wylatałem po mapach Ziemi czy Namek, szukając Smoczych Kul, znajdek, alternatywnych walk do tej i podobnych utworów... Budokaia 3 przechodziłem na 95% 2 razy, bo memorka się zrypała i całego sejwa straciłem. Do tej pory mam wydrukowane kartki z całą solucją, z których wynika (i jest to też prawda), że nie odblokowałem Gotenksa z Gotena - mam tę kapsułkę jedynie z Trunksa.
Over The Galaxy
https://youtu.be/6n9HFjX3rC0?si=lTH4qt8NbBLe_sHO
"Hidden
Odp.: 15.652
Wyś.: 4.291.122
The Future is Now - The Offspring
Wiem, że tu jakiś bot odkopał temat, ale w sumie zacząłem go czytać i znalazłem taki post
Ja sam 20 lat temu napisał(a):Ja z moich pryczyn fizycznych (astma
) piłkę to kopie najwyżej [ ort! ] sam, nie nadążyłbym za grupą. A tak to lubię rysować, grać na kompie, pisać i nienawidzę się UCZYĆ.
No i proszę. Nadal mam astmę, ale jakoś z nią żyję, nie duszę się idąc po schodach. Nadal rysuję i nic mi z tego nie przychodzi, nadal gram na kompie, a co do pisania to teraz kończę kilka opowiadań na raz (kiedyś wyślę do wydawnictwa, może ktoś się zainteresuje) i jeszcze poprawiam swoje stare fanficki, początkowo dla żony, bo wstyd było pokazać co pisałem 15 lat temu, ale tak teraz to może wrócą w końcu do Internetu. A co do nauki, to ostatnie 5 lat spędziłem UCZĄC ludzi jak budować opracowania transportowe.
Trochę dziwne, że nie napisałem wtedy tu o fascynacji historią - chyba jej bakcyla złapałem bardziej w liceum. Miałem nawet etap, żeby iść na studia historyczne i specjalizować się w historii Węgier - jednak ostatecznie zostałem prostym inżynierem.
A jak tam CPU po patchach, nadal schodzi w dół transformacjami w Versusie (jeżeli zaczęte z SSJ itp) albo nigdy nie robi transformacji/fuzji (jak zaczynać z bazy)? W necie zaprzeczające sobie opinie.
Po prostu kiedyś to było.
Kiedyś były czasy, teraz nie ma czasów.
A serio:
vegeta391 napisał(a):Swoją drogą nie idealizowałbym tego Dragon Balla aż tak. My go kochamy, owszem, ale jakby podejść obiektywnie, to może nie byłoby tak kolorowo, co?
Nie wiem szczerze jak ja bym zareagował na DB i DBZ dzisiaj. Mamy założone te różowe okulary na oczy i patrzymy na to wszystko przez pryzmat dzieciństwa. W nowych filmach i serialach telepie mnie od dziur logicznych, ale w DB też się zdarzają - nie potrafię ocenić czy przeszkadzają mi mniej bo mają mniejszy kaliber czy to właśnie zaślepia mnie ta miłość.
Do Super nie jestem w stanie się przekonać - irytuje mnie ten power-scaling, to, że przeszliśmy z poziomu bogów na super bogów i ultra-zeno-bogów. Kiedyś nie rozumiałem czemu ktoś mówi "DB był ok, a potem wymyślili kosmitów i cyborgów i na koniec demony i bogów". Dla mnie to wszystko były składowe DB, ponieważ mój pierwszy kontakt z serią, nie zapomne tego, była scena z Bulmą w jej pojeźdźie z małym Trunksem na rękach w tej głupiej czopce z rogami, co myślałem sobie "czemu to dziecko ma rogi?". Tak więc zaraz był Cell, SSJ2, potem Buu itp. Potem dopiero re-emisja DB na RTL7 i zobaczylem te bardziej "dziecinne" sagi. Ale może dla niektórych, w tym nowych, widzów właśnie SSJGod czy Ultra Instynkt są tak samo oczywiste, jak dla mnie Cell czy Buu.
Moja żona przeczytała mangę DB (42 tomy) w wieku ~27 lat. Robiła to długo, z przerwami, czytała po 10 tomów a potem odstawiała, widocznie jej nie wsysło. Dopiero w zaawansowanej ciąży pochłonęła chyba ostatnie 10 tomów (od połowy Cella) w kilka dni. Zrobiła to pewnie w dużej mierze dla mnie, by lepiej zrozumieć moją fiksację. Z jednej strony to kobieta, więc niekoniecznie pochłania ją obijanie mordy napakowanych kolesi, ale może też po prostu jako dorosła osoba nie wczuwa się w te klimaty.
Z kolei ja do świata DB uwielbiam "uciekać" od obiowiązków i znoju dnia codziennego. I mam nadzieję, że niedługo ze swoimi dwoma chłopakami bedę mógł zgłębiać ten świat wspólnie.
lukoffic napisał(a):My powinniśmy bić ich na głowę, a tak nie jest, dlaczego?
A czy nie powstały anime lepsze? Wielu się będzie kłócić, że One Piece zjada DB na śniadanie (osobiście nie znam serii). MyHeroAcademia animacyjnie jest bardzo dobre, a fabuła porusza standardowe tematy wytrwałości, przyjaźni, pokonywania przeciwności, więc w sumie taki DB. Naruciak chyba na ten moment nie wykręca takich cyferek w zyskach, ale też wielu powie, że to pomnik zbudowany na fundamencie DB (ergo przewyższa go - choć mi te klimaty kosmitów z księżyca w Naruciaku na końcu przeszkadzają, a co dopiero ten Boruciak). Jest jakiś Demon Slayer (mówię jakiś, bo nie oglądałem) co w USA zjada cały rynek komiksów na śniadanie (dane tam z kiedyś), więc chyba też jest to jakaś super nowa jakość nowej serii?
Jak długo dzieła kultury odwołują się do klasycznych wartości i motywów - rywalizacja, przyjaźń, dążenie w samodoskonaleniu, a do tego okraszą to dobrą fabułą i ciekawymi postaciami, bez Mary Sue i Gary Stu - tak długo możemy dostawać dzieła dobrej (może czasem wysokiej) jakości.
Ja jestem stary dziad, ja nie mam chęci oglądać jakiś nowych tasiemców (MyHeroAcademia od 3 lat oglądam, jestem na 3 sezonie), ja lubie swoje anime tak jak kawę - z SSJ2 i bez Ultra Instynktu.
Widzę, że przez forum nie przeszła z tego tytułu fala dyskusji.
- Klimacik jest gęsty. Cut-scena zrealizowana bardzo fajnie, w stylu wizualek do starszych części.
- Widziałem, że narzekano na muzykę pobrzędkującą w tle, ale mi się podoba.
- Ciri jako główna bohaterka - ni mnie to ziębi, ni grzeje. Ja sam chciałem Vesemira. Nie wiem jak wytłumaczą to, że żłopie eliksiry, skoro nie powinna. Dodatkowo jako, że Ciri wyrzekła się swojej magii gdzieś w połowie trwania książkowej sagi, nie bardzo powinna móc jakkolwiek z niej korzystać. Ale chyba korzysta z niej w Trójce? Szczerze nie pamiętam.
Chciałbym by gra była dobra, nie tylko dlatego, że mam akcję CDPR.
Z drugiej strony ciekawe co tam się w samym środku u Redów dzieje, bo historie różne, a internetowe anonimy przerzucają się informacjami (zarówno u nas jak i na zagranicznych forach, 9gagach, 4chanach) jak to zostali tam sami stażyści a całe dizajnerskie mięsko odeszło oprócz zatrzetrzewionej lewicowej rady nadzorczej - albo odwrotnie, tamci to byli ledwie płotki albo frajerzy, teraz dopiero jest mocna ekipa. Liczę, że nie będzie całej osi fabuły postawionej wokół stronk whaman, którą Ciri po prostu jest i nie potrzebuje do tego beznadziejnego, jednowymiarowego scenariusza.
Muszę go w końcu obejrzeć, od 2 lat mam na Blu-ray ale czekałem na żonę az nadgoni całą serię.
I tak oto moje marzenia o Budokai 4 prysły jak bańka mydlana. Nigdy takich liczb by nie wykręcił.
Nie wiem o czym mówicie z walką z Vegetą Oozaru, ona dokładnie taka jest, stoisz wyżej i nawalasz blastami.
Jeszcze hitbox jest taki kiepski, że Kuririnem czy Goku przytulałem sie do futerka, a jego lazery z gęby mnie omijały. Można było się ładować i zapakować mu Kienzana na paszczę.
Nigdy nie byłem wielkim fanem serii BT, co tu już wielokrotnie pisałem, dla mnie zawsze B3>>>BT3. Poza tym, ostatnie najlepsze "doświadczenie" growe z DB, peak anime experience czyli Kakarot potwornie mnie znudził i zarzuciłem grę w Android Sadze 2 lata temu i nie wróciłem.
A Zero? Z Zero jest inaczej. Byłem przeciwnikiem modedli postaci na materiałach i pierwszych filmach, ale się przekonałem albo zmienili jakieś szczegóły, które dotąd mi przeszkadzały. Jest oryginalna muzyka, a nowa również daje radę, co nie jest regułą. Jest fabuła what-if* czyli coś na co czekam od czasu Budokaia 3**. Walki są efektowne do tego stopnia, że po 2 godzinach grania w ciemności czułem się jakbym miał padaczkę. Niby niedobrze, ale TE EFEKTY. Może nie mogę ogonem łowić ryb ani upgrejdować moich skilii w wyścigach, ale ja tego nie potrzebuję. Na ten moment ta gra to zdecydowanie bardziej "pełne doznanie DB" niż osławiony Kakarot.
Jak włączyłem trening, a menu przeniosło na skalistą arenę z Gohanem, gdzie Piccolo oznajmia, że "wracamy do podstaw" w akompaniamencie "We gotta power (M1703)" to, nie będę ukrywał, poleciała męska łza.
* przynajmniej u Goku - zacząłem też Gohanem i--- SPOILER
** W Budokai 3 dało się DELIKATNIE zmienić historię, ale dopiero przy ponownym przechodzeniu story (ile godzin ja spędziłem w tamtej grze...). To było ledwie na zasadzie, że zamiast z Freezerem na Namek nagle wyczułeś Coolera i z nim się bijesz.
. Ofc fabuły what-if są cześciej w DB, chociażby całkiem fajna była w Supersonic Warrior na GBA. FighterZ też miało całą nową historię, ale - kurczę - tak nie lubię gameplay'u FighterZ że nawet może i fajna historia, super cut-scenki i masa nawiązań, ale nie chciało mi się z walkami (czyli clu gry) męczyć.
Openingi Budokai 3 oraz Burst Limit to jest szczyt intr Dragon Balla. Duża rola w tym ofc Kageyamy. Nie słucham ogółem japońskiej muzyki, ale playliste z jego openingami DB odpalam co jakiś czas. Czuję klimat DB nawet w tych intrach gier, w które nigdy nie grałem (jak Raging Blast).
Co do intra Zero to animacja jest fantastyczna, ale zgranie z muzyką jest ledwie ok - jako opening Superki był według mnie lepiej zgrany. Tu ujęcia są długie, tam było ich bardzo dużo krótkich i przywykłem do takiej formy towarzyszącej tej piosence. Ogółem dla mnie jakby trochę brakuje pazura.
No i kto wymyślił, że walka Vegety z Baby Vegetą to dobry pomysł? W sensie, te walki w intrze zwykle są bezsensowne, ale tutaj to jest ten sam chłop. Znaczy jaaasne, alternatywne rzeczywistości i w ogóle...
Jednak fajnie, że jest ukłon w stronę osób, które nie charają na GT. Nie wierzę, że po latach sam znalazłem się w tej grupie.
Się ludzie nie nauczyli, że never preorder?
Nowe DLC do Xenoverse 2? 8 lat wspierania gry? W tym tempie DIMPS nigdy nie zrobi Budokai 4/Burst Limit 2.
Dajcie spokój, kto będzie grał Pan? Tylko jakiś przegryw.
Dobrze, że jest GT bo to top 3 serii Dragon Balla.
Nostalgia potężna siła.
No i wykrakał.
Dwie kadry, inna z Holandią, a inna z Austrią.
Ale dobrze, jeden meczyk i Lewy odbije sobie w FIFCE. Anka będzie mu z Eduardo klaskała za drzwami ich sypialni jak bramkę zdobędzie.
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2025 DB Nao