Hyourinjutsu zawsze dostarcza.
Gość swoimi animacjami wzbogaca cały świat Dragon Balla, a nieraz nawet w ciekawy sposób próbuje go "wyprostować". Wstawka dot. Babidi'ego i tego, że był to dla Vegety przedsmak Ultra Ego bardzo fajnie wzbogaca uniwersum.
Animacyjnie oczywiście poezja (oprócz może tego koślawego Goku bez łuku brwiowego w 10:52). Wykorzystywanie sprite'ów z Hyper Dragon Ball Z też robi swoje, bo postacie tam są bardzo "mięsiste". Nie wydaje mi się, by wcześniej z nich korzystał (albo używa od niedawna, też nie wszystko oglądałem).
vegeta391 napisał(a):Hidden napisał(a):Co to oznacza? Nie wiem kto robi nowe Sparking, ale może będzie to nagle dwu-wymiarowa bijatyka? :V
Może nie 2D, ale 2,5D to poletko Arc System Works. Mamy przecież FighterZ, raczej drugiej takie gry nie będą klepać.
FigterZ to jednak walki w tagu w stylu Marvel vs Capcom, więc całkiem inna mechanika walki niż seria Budokai od DIMPSa.
vegeta391 napisał(a):Hidden napisał(a):Ja i tak jestem zatwardziałym fanem serii Budokai i Tenkaichi to dla mnie był, jest i będzie ten gorszy z braci.
Co jest gorsze? Jedynka? Trójka? Pogubiłem się…
Miałem na myśli, że wolę serię Budokai od DIMPS (bez Infinite World...) od serii BT od Spike'a.
vegeta391 napisał(a):Hidden napisał(a):To co mówi Katz troche mnie przeraziło, bo ja myśląc BT4 widzę po prostu BT3 w lepszej grafice
To masza hamburgerski gwałt pt. Dragon Ball Z Budokai HD Collection.
No to jest edycja HD ale "zwykłych" Budokai'ów od DIMPS. Wykastrowana z oryginalnej muzyki, więc to był średni deal, ale fakt, ładniejsza.
Niemniej odpalając emulator PS2 i ustawiając dobrze parametry, można osiągnąć podobną jakość.
Kageyama to zawsze +10 do respektu.
Playlista z samych openingów gier DBZ towarzyszyła mi kiedyś przez rok w komunikacji zbiorowej. W sumie przypomniałeś mi, że gdzieś te mp3ki zapodziałem. To są po prostu dobre piosenki, bo w Raging Blast nigdy nie grałem, więc nie ma tu mowy o nostalgii.
Ale to nie jest tak, że po Battle of Gods miłość między DB a Kageyama się skończyła? On chciał nagrać coś do filmu, a oni sobie wyciągnęli FLOW.
Alkis napisał(a):Hidden napisał(a):Xenoverse robił DIMPS czyli goście od serii Budokai czy współtwórcy nowszych Street Fighterów.
Co to oznacza? Nie wiem kto robi nowe Sparking, ale może będzie to nagle dwu-wymiarowa bijatyka? :V
Raczej będzie to klasyczna nowa część Budokai Tenkaichi, tak jak wskazuje na to teaser który uderza w nostalgiczne nuty trylogii BT.
Wiadomo, pozwoliłem sobie żartować.
To co mówi Katz troche mnie przeraziło, bo ja myśląc BT4 widzę po prostu BT3 w lepszej grafice... Ale faktycznie, patrząc na Xenoversy czy FigterZ to połowa postaci będzie "w podziemiu" do odblokowania za 40 zł każda, będą sezony itp. Czyli ogółem paździerz.
Na torrentach wiszą zmodowane wersje BT3 z zawartością z serii Super, nawet ze wszystkimi bogami zniszczenia. Niestety niektóre postacie są dość zbugowane i wywalają grę, ale można złapać przedsmak.
Ja i tak jestem zatwardziałym fanem serii Budokai i Tenkaichi to dla mnie był, jest i będzie ten gorszy z braci. Co nie zmienia faktu, że chętnie w dobre BT4 bym sobie zagrał.
Xenoverse robił DIMPS czyli goście od serii Budokai czy współtwórcy nowszych Street Fighterów.
Co to oznacza? Nie wiem kto robi nowe Sparking, ale może będzie to nagle dwu-wymiarowa bijatyka? :V
Ziomek doslownie napisał w opisie, że to jest zbitka różnych trailerów i nawet ładnie je wszystkie wylistował. Ogółem gość uczciwie nazwał rzeczy po imieniu
Szczerze wydaje mi się, że i ja nie ograniczałem się w grindzie. W końcu Pokemony robią swoje, ja na gejm boju przeszedłem Yellowy tak, że 4 na 6 pokemonów wyfarmiłem na lvl 65, by mieć pewność, że pokonam Ligę... Jako, że farmiłem na pokemonach lvl 38 -42 to były to ciężkie 2 tygodnie... Ale Liga była bułeczką z masełkiem. Byłem upartym 12-latkiem.
Tak czy inaczej odkopałem swój sejw (tak, trzymam takie rzeczy na dysku latami) i widzę, że mam raczej mocną ekipę levelem, tzn 45-47 lvl. Przeczytałem jednak troszkę wiki i wychodzi na to, że można tu mieć nie 125k BP na Gohanie tylko nawet milion. I można, tak jak wspomniałeś, co wziąłem za pomyłkę - scalić się z Dendiem. Mój Piccolo ma tylko milion BP, więc chyba takiej wypasionej fuzji nie przeszedł, nawet na Yt widzę, że ma 1,9miliona bez kart dodajacych BP...
Cóż, w mojej głowie wciąż żywy jest obraz walk z Freezerem, gdzie nie chcę nikomu pozwolić umrzeć i za wszelką cenę próbuję go pokonać, a tylko Goku jest w stanie zadać jakiś przyzwoity demedż. Widzę, że te kilka leveli robi dużą różnicę. I jestem szczerze tym zaskoczony, bo dobrze pamiętam, że długo farmiłem postacie.
Biję pokłony przed ekspertem.
~~~~~
Co do aktualnego rynku gier Dragon Balla to się zgodzę - na ładnie, efekty, shadery, błyski. Ale tylko ten tytuł (przedmiot tego tematu) oraz Supersonic Warriors na DSa przychodzą mi na myśl, gdy myślę o wciągających (czyli alternatywnych) fabułach. Już na ps2 rzygać się chciało - znów Raditz, znów Freezer zabija Kuririna, znowu Cell... Jasne, Kakarot wygląda świetnie, ale fabularnie to odgrzewane kotlety. Po raz tysięczny. Ach, jeszcze Shin Budokai 2 pokazywał przyszłość Trunksa i jego walki w Buu Sadze. Ale z ręką na sercu tego nie skończyłem.
Dla proformy myślę, że warto też wspomnieć Budokai 2. Ostatnio troszkę w niego grałem, miksuje on oryginalną fabułę dość swobodnie, ale jest to wszystko bardzo umowne i nie jest też zbyt ciekawe.
Mam wiadomość dla włodarzy marki:
Znaczy ja wiem, że Fortnite to jest popularna gra i że tam się cuda dzieją, nawet jakieś koncerty, że to są pieniążki dla obu stron, ale występowanie w tej grze powinno uwłaczać większości marek.
Hej, przybywam z odkopującą łopatą.
SuperSonic Warriors tak mi się podobało, że po latach sprawiłem sobie oryginał na swojego GameBoy'a. Sprowadzałem go zresztą z UK, bo u nas goniły niestety same podróbki na USA z wadliwymi bateriami (a te nie trzymają sejwów).
Choć akurat teraz leży w szufladzie i nie odpalałem może z rok, to lubię sobie czasem do tej gry wrócić.
Jakiś czas temu, gdy miałem 3DSa, grałem również w część 2 - i ta szczerze podobała mi się dużo mniej. Zebrała zresztą też gorsze oceny, więc nie byłem w tej decyzji odosobniony.
To jedna z moich ulubionych okładek! O ile nie jestem jakiś fanem Gotenksa (Wybacz, Shounen), tak poza i kolory są świetne. Maltretowałem też dużo ten tom czytając w kółko i w kółko.
Jakiś czas temu chciałem zbudować małą kolekcje gier na PS2. Mam Budokai 3, Budokai Tenkaichi 3, Super Dragon Ball Z (mało popularna gra autorów Street Fightera). Oprócz tego kilka innych tytułów, które wspominam z nostalgią z ery ps2 jak Vice City czy SSX itp.
Chciałem do tego dokupić kilka tytułów, które zawsze chciałem ograć - jak seria Devil May Cry, Onimusha, Sly, Dexter and Jack, może Maximo. Dużo gier, w które w sumie nie wiem kiedy będę grał z dwójką synków na pokładzie na tyle małych, że jeszcze nie włączamy przy nich telewizora. Poza tym to też swoje kosztuje - potrafiłem przesiadywać na OLX i negocjować z gośćmi, którzy takie kolekcje właśnie wyprzedają. No ale jak to, za głupi DMC 3 dać 60 zł? A może ten z UK, idzie miesiąc ale taniej... A może jednak na Steamie kupić, tylko tam coś pozmieniali z mechaniką i ogółem to nie są "dobre" wersje...
Aż ostatnio wklepałem na pewnej stronie internetowej hasełko o ps2 i okazało się, że w necie wisi 4,5TB torrent z każdą grą na ps2. Emulacja ps2 to od dawna pikuś, więc... Cóż.
Zawsze chciałem też kupić Game Cube'a i nadgonić Metal Gear Solid: Twin Snakes (tak, wiem, że to paszkwil oryginalnej gry i profanacja). Nawet mam Wii, na którym w sumie można odpalać oryginalne gry z NGC, ale nie mam pada, no a samo Twin Snakes chodzi po 450 zł...
No i cyk, torrenty przychodzą z wybawieniem. Emulacja NGC jest tak zaawansowana, że gry wyglądają ogółem sporo lepiej niż w oryginale. Plus NGC samo w sobie było mocniejsze niż PS2 czy Xbox i miało na start najładniejszą grafikę w tych samych tytułach.
Miałoby, gdyby od razu o tym powiedzieli.
Jednak fuzja Potarami miała być stała. Miała być "na zawsze". To jest istotna zmiana z samej perspektywy fabuły - odbiera decyzji wojowników jakiegokolwiek ciężaru. Fuzja Potara MUSIAŁA być permanentna, by dodać całości znaczenia. Vegeta nigdy nie miał zamiaru łączyć się z Goku, a tym bardziej już na zawsze. Jednak na wieść o śmierci najbliższych rzuca swoją dumę, zapomina o swojej nienawiści do Goku (który przecież oszukał go, celowo nie używając SSJ3 w walce z nim - obraził go jako wojownika i rywala) i chwyta Potarę. Pozostawia błahostki za sobą.
A tak? Okazuje się, że całe obawy Vegety nic nie były warte, bo został źle poinformowany.
Tak więc z perspektywy prowadzenia fabuły jest to zabieg głupi i szkodliwy.
Fuzja Potara nie jest kompletnie niczym co musiało być według mnie "tłumaczone". Każda seria, każde uniwersum ma pewne elementy, które nie są skrupulatnie opisane, co pozwala snuć domysły i teorie (nie złośliwie czy z premedytacją - często nie ma na to miejsca, nie ma też potrzeby robić tego na siłę). Gdyby nie one, połowa mojej aktywności na tym forum nie miałaby miejsca.
Alkis napisał(a):1. Dlaczego Vegetto został rozdzielony mimo iż fuzja miała być wieczna?
- Według DBS fuzja potary w przypadku śmiertelników trwa godzinę, dlatego Vegetto rozdzielił się w ciele Buu.
- Być może Goku i Vegeta jako Super Vegetto przekroczyli też moc potary tak jak stało się to w sadze Zamasu
W swojej głowie zawsze to tłumaczyłem sobie w następujący sposób - układ immunologiczny Buu, istoty magicznej, niezezwalał na "magię", więc potrafił rozdzielić złączonych Potalami wojowników. Brzmi to idiotycznie, ale jest rozsądniejsze od tego, że Bogowie nie znają ograniczeń własnych cudownych kolczyków, czego dowiedzieliśmy się w Superce.
Tak więc dla mnie Super nie odpowiedział na to pytanie, narobił tylko syfu.
Kenji Harima napisał(a):2) Potwierdzenie dlaczego Goku i Vegeta dobrali sobie takie, a nie inne kobiety na małżonki. "Ochłapy" poznaliśmy częściowo w Zetce, ale więcej argumentów pojawiło się w "Super". Wojownik tej rasy musi mieć przy sobie silną partnerkę: nie tylko fizycznie, choć to też, ale przede wszystkim mentalnie. Iście spartańskie podejście.
Umówienie się Goku z Chichi na, jak sądził, jedzenie, nie mając pojęcia, że zgadza się na ożenek, trudno nazwać "doborem" małżonki. Podobnie samo zawarcie małżeństwa, na macie Turnieju o Tytuł Najlepszego Pod Słońcem z ogłoszeniem tego przez Konferansjera. Powiedzmy, że całość jest dość uznaniowa. Tak, wiem, że w anime dodali im ceremonię.
Superka znów dla mnie to psuje, bo Goku nawet nie wie w niej czym jest czułość i bliskość z żoną. Już i tak nie lubiłem ich relacji w zwykłej Zetce, gdzie Goku wracając do Zaświatów żegna się z Chichi w Sadze Buu poprzez podanie graby (wtf). A tu, w Superce, wyszło, że jest już całkowitym emocjonalnym troglodytą. Obu chłopaków Chichi to musiała zrobić chyba jak Goku upiła.
Mamy właśnie rocznice tej gry!
Pamiętam jak grałem w nią lata temu... I ani wtedy ani teraz nie rozumiem, jak można było ją przejść bez quick load/save.
Karty jakie mi się losowały były zawsze beznadziejne... Każdy większy przeciwnik miałby mnie na hita z nimi. Właśnie dzięki QL/QS generowałem lepsze karty, by mieć start do Vegety czy potem do Freezera. Zawsze mnie zastanawiało jak ludzie radzili sobie na SNESie.
Oczywiście używałem stosownych kart Chichi czy Karina (chyba to takie były? Grałem w to jakieś 15 lat temu, aż dziw, że w ogóle pamiętam!) oraz wydaje mi się mocno grindowałem lvl na mobkach, ale wciąż nie wyobrażam sobie jak grając w pełni uczciwie można było tę grę przejść nie wyrywając sobie włosów i bez pękania zębów.
Niemniej zabawy i wspomnień było coniemiara. Sam pomysł, że faktycznie można całą ekipę Z Fighters wziąć ze sobą na Namek do dziś chyba nie spotkał się z powtórzeniem w jakiejkolwiek grze. Do dziś pamiętam też tę skoczną melodyjkę w czasie walki, czasem zmienianą w kakofonię, gdy klikało się "przyspiesz" w emulatorze.
https://www.youtube.com/watch?v=RiQD-_BeRCk
Nie no, nie powiem, jest to ogółem fest głupie.
Ale z jakiegoś powodu czyta się to nawet sympatycznie. Może dlatego, że mnie licealne romansidła zawsze jakoś kupują. Lubię ten klimat.
Czy Mai nie tylko jest milfem, ale i miała wylew, że nie ogarnia, że latających dwóch kolesi o super sile to mogą być przypadkiem jej dobrzy znajomi?
Kenji Harima napisał(a):Ogólnie ciekawe, że tak niektórych zaskakuje ten motyw tj. chłoptaś lecący na przekwitającą kobietę w ciele nastolatki. To taki typowy japoński fabularny standard będący w tym samym szeregu co pary typu istota ludzka i humanoidalny zwierzak, czy inny popularny przykład:
Klon tragicznie zmarłej siostry głównego bohatera zakochuje się w tymże bohaterze, a ten po wielu perypetiach i wątpliwościach koniec końców ulega gorejącemu uczuciu miłości, bo to jednak nie jego rodzeństwo tylko niezależny byt posiadający własne "tamashī"
Nie wiem czy stroisz sobie żarty, ponieważ żaden z tych przykładów nic mi nie mówi i nie są to dla mnie żadne standardy.
Ale może za mało (na szczęście!) czytałem mang.
Wiem, że temati Milfa Mai był poruszany stronę wcześniej, chciałbym jednak dopytać - czy ona ma tylko w dowodzie te 50 lat, a psychicznie jest nastolatką? Czy też pamięta wszystko co robiła za młodości Goku i faktycznie jest 46 latką zaklętą w ciale nastolatki?
Czy też manga/strony bonusowe tego w żaden sposób nie precyzują?
Shounen napisał(a):Hidden napisał(a):My mieliśmy z nimi jakąś kosę wtedy?
Coś tam było, ale raczej nic zaawansowanego
Mamy nawet temat na... ten temat
viewtopic.php?t=1642&highlight=ssjcenter
Shounen napisał(a):Tak mi się przypomniało, że w tamtych latach bardzo popularne (wśród internautów nieogarniających IRC-a) były czaty otwierane w przeglądarce. Oczywiście żadnych ogólnodostępnych kopii z tego nie ma.
Kurde, ja od zawsze na DB Nao siedziałem, od pierwszego dnia posiadania Neostrady. Pierwszy wynik w góglu zrobił swoje. Jakie IRCe, jakie chaty, o czym Wy mówicie?
Widzę, że https://ssjpower.net (z layoutem strony, który ja robiłem! xD) nadal istnieje!
Forum też. Ale poziom raczej niski. Wiem co mówię, byłem tam moderatorem!
SSJCenter, przemianowane potem na cośtamcośtam... To chyba było spore forum? My mieliśmy z nimi jakąś kosę wtedy?
Było forum na UltimateMajin... Tam udawałem Xana jak się uczył na egzamin gimnazjalny.
No i było forum .naszeAnime (tam byłem redaktorem piszącym recenzje gier anime), ale niewiele sie działo.
Tak, ja wiem, że to nie pomaga, ale przez ten temat odbyłem sentymentalną podróż!
Obawiam się, że "naprawią" tę grę.
Może nie aż tak, jak obiecywano "naprawić" KOTOR-a, gdzie zresztą koniec końców wszystkich zwolniono i skasowano dużą część pracy...
Nie wiem czy to wyjdzie KOTORowi na zdrowie czy nie.
Niemniej, myśląc o rimejku Wieśka, oprócz oczekiwań co do grafiki, boję się, że dostaniemy coś w stylu Mafii 1: Rimejk.
Odświeżona Mafia 1, mimo wielu zalet, przemodelowała rozgrywkę. Ułatwiła część misji, inne wypaczyła, do tego stopnia, że misja eleganckiego zabójstwa na statku z szybką ucieczką przy świcie kul w nowej wersji przerodziła się w 20 minutową bezsensowną krwawą jatkę, gdzie kładziesz trupem z 50 osób. Trudno utożsamiać się z "nowym" Tommym tamże, gdy gra się nim jak psychopatycznym mordercą.
Oczywiście w kontekście Wieśka nie chodzi mi o uczynienie gry bardziej krwawą, a raczej o przemodelowanie jej pewnych elementów. Pytanie, czy wyjdzie to grze na zdrowie? W pierwszym Wieśku pewnie są mechaniki, które można odświeżyć lub zmienić - po kilku latach już szczerze nie pamiętam do czego można się przyczepić, bo ja bawiłem się wybornie w 2017 roku - więc tylko trzymać kciuki, by raczej naprawili niż psuli po dwakroć więcej.
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2023 DB Nao