I tak oto moje marzenia o Budokai 4 prysły jak bańka mydlana. Nigdy takich liczb by nie wykręcił.
Nie wiem o czym mówicie z walką z Vegetą Oozaru, ona dokładnie taka jest, stoisz wyżej i nawalasz blastami. Jeszcze hitbox jest taki kiepski, że Kuririnem czy Goku przytulałem sie do futerka, a jego lazery z gęby mnie omijały. Można było się ładować i zapakować mu Kienzana na paszczę.
Nigdy nie byłem wielkim fanem serii BT, co tu już wielokrotnie pisałem, dla mnie zawsze B3>>>BT3. Poza tym, ostatnie najlepsze "doświadczenie" growe z DB, peak anime experience czyli Kakarot potwornie mnie znudził i zarzuciłem grę w Android Sadze 2 lata temu i nie wróciłem.
A Zero? Z Zero jest inaczej. Byłem przeciwnikiem modedli postaci na materiałach i pierwszych filmach, ale się przekonałem albo zmienili jakieś szczegóły, które dotąd mi przeszkadzały. Jest oryginalna muzyka, a nowa również daje radę, co nie jest regułą. Jest fabuła what-if* czyli coś na co czekam od czasu Budokaia 3**. Walki są efektowne do tego stopnia, że po 2 godzinach grania w ciemności czułem się jakbym miał padaczkę. Niby niedobrze, ale TE EFEKTY. Może nie mogę ogonem łowić ryb ani upgrejdować moich skilii w wyścigach, ale ja tego nie potrzebuję. Na ten moment ta gra to zdecydowanie bardziej "pełne doznanie DB" niż osławiony Kakarot.
Jak włączyłem trening, a menu przeniosło na skalistą arenę z Gohanem, gdzie Piccolo oznajmia, że "wracamy do podstaw" w akompaniamencie "We gotta power (M1703)" to, nie będę ukrywał, poleciała męska łza.
* przynajmniej u Goku - zacząłem też Gohanem i--- SPOILER
** W Budokai 3 dało się DELIKATNIE zmienić historię, ale dopiero przy ponownym przechodzeniu story (ile godzin ja spędziłem w tamtej grze...). To było ledwie na zasadzie, że zamiast z Freezerem na Namek nagle wyczułeś Coolera i z nim się bijesz. . Ofc fabuły what-if są cześciej w DB, chociażby całkiem fajna była w Supersonic Warrior na GBA. FighterZ też miało całą nową historię, ale - kurczę - tak nie lubię gameplay'u FighterZ że nawet może i fajna historia, super cut-scenki i masa nawiązań, ale nie chciało mi się z walkami (czyli clu gry) męczyć.
Openingi Budokai 3 oraz Burst Limit to jest szczyt intr Dragon Balla. Duża rola w tym ofc Kageyamy. Nie słucham ogółem japońskiej muzyki, ale playliste z jego openingami DB odpalam co jakiś czas. Czuję klimat DB nawet w tych intrach gier, w które nigdy nie grałem (jak Raging Blast).
Co do intra Zero to animacja jest fantastyczna, ale zgranie z muzyką jest ledwie ok - jako opening Superki był według mnie lepiej zgrany. Tu ujęcia są długie, tam było ich bardzo dużo krótkich i przywykłem do takiej formy towarzyszącej tej piosence. Ogółem dla mnie jakby trochę brakuje pazura.
No i kto wymyślił, że walka Vegety z Baby Vegetą to dobry pomysł? W sensie, te walki w intrze zwykle są bezsensowne, ale tutaj to jest ten sam chłop. Znaczy jaaasne, alternatywne rzeczywistości i w ogóle...
Jednak fajnie, że jest ukłon w stronę osób, które nie charają na GT. Nie wierzę, że po latach sam znalazłem się w tej grupie.
Się ludzie nie nauczyli, że never preorder?
Nowe DLC do Xenoverse 2? 8 lat wspierania gry? W tym tempie DIMPS nigdy nie zrobi Budokai 4/Burst Limit 2.
Dajcie spokój, kto będzie grał Pan? Tylko jakiś przegryw.
Dobrze, że jest GT bo to top 3 serii Dragon Balla.
Nostalgia potężna siła.
No i wykrakał.
Dwie kadry, inna z Holandią, a inna z Austrią.
Ale dobrze, jeden meczyk i Lewy odbije sobie w FIFCE. Anka będzie mu z Eduardo klaskała za drzwami ich sypialni jak bramkę zdobędzie.
Nie ma tematu o Euro?
Jak tam się podoba nowe Euro, które tym razem nie dzieje się w 12 krajach i nie trzeba mnożyć (aż tak) śladu węglowego latając jako kibic za swoją reprezentacją?
No i co myślicie o najelegantszym menadżerze turnieju, el Probierzo?
Czy Polska będzie gurom?
Jak w tym kraju ma być dobrze, jak 70% głosujących wybiera PO-PiS?
I cyk, elektrownie uwalamy, Tusk rozmawiał z Szolcem, ale nie rozmawiał, a CPK dogorywa w męczarniach (tutaj wiem od środka, bo to moja branża - audyty postawione do góry nogami, rekrutacje wstrzymane, ogółem całe przedsiębiorstwo w zawieszeniu). I tak to się żyje w tym kraju.
Ostatnio na konferencji naukowej na której byłem gościł jakiś wiceminister Infastruktury - nagadał się tyle mądrych haseł, że on teraz będzie sprawdzał, by inwestycje były przygotowywane rzetelnie, że on nie cierpi kręcenia w cyfrach, opowiadał o projekcie w Poznaniu, gdzie widział wzrosty +2500% pasażerów na kolei i on takie rzeczy uwali. Rektor co prawda delikatnie zwrócił uwagę, ze wzrost z 1 pasażera do 25 to jest właśnei 2500%, ale to tak bardzo delikatnie, by sie nie narazić. Zresztą na konferencji był autor tego opracowania i okazało się potem przy piwku, że tam faktycznie coś takiego było, projekt był rewitalizacją kolei więc nikt nie jeździł, ale potem zaczął - to procent wyszedł absurdalny.
Ogółem wiceminister przyszedł i ogłosił się rozwiązaniem, a nie rozumiał, że on jest częscią problemu (niezrozumienie przygotowywania i planowania inwestycji infrastrukturalnych w Polsce). Ale jednak zacne gremium doktorów i profesorów (w tym belwerskich) nie miało wystarczająco jaj, by wstać i chłopa obśmiać, dopiero w kuluarach przy schabowym kręcili na chłopa głowami. To jak tu ma być dobrze?
Co do wyborów, połowy ugrupowań z tej listy nie znam - a może powinienem, moze oni by odmienili los tego kraju (pomiając, że w Europarlamencie taka polska reprezentacja to niewiele może).
Zresztą zaraz wojna, a my nie mamy ani sprzętu ani amunicji.
Ciekawe, że versus w split-screenie jest tak na chybcika dodany, że nawet nie planują umożliwić wyboru 2 graczom postaci jednoczeście, bo nie przewidziano tego na etapie projektu interfejsu. Mają przecież jeszcze kilka miesięcy.
To w sumie pokazuje jako Spike ugiął kolano przed POTĘŻNYMI fanami, którzy narzekaniem na forum DB Nao albo do znajomych zmusili dewelopera do chociaż szczątkowego uwzględnienia tego trybu.
No i tak jak myślałem, ogółem nie bardzo by konsola pociągła te wszystkie animacje z 2 perspektyw, skoro tłumaczenie sytuacji z local versusem zaczął od pochwalenia tych wszystkich graficznych bajerów.
Ciekawe, co z GT. Jak na razie nie zaprezentowano żadnej postaci z tej serii i jakby tak zostało, to już 3 gra z rzędu by była. Jest jeszcze czas do premeiry i jeszcze coś muszą pokazać, lub pozostają DLC.
Hm, to znaczy które ostatnio? W FighterZ był Gogeta SSJ4 czy Baby Vegeta.
Kakarot miał w nazwie "Zzziii", więc to akurat nie dziwi.
Goku też wierzył w przekazanie pałeczki - w końcu Gohan był od niego silniejszy i mógł z powodzeniem chronić Ziemię.
Całkowicie bezsensownie, ryzykując życie całego Wszechświata, Goku wraca do tego w Buu Sadze, gdy mówi, że FatBuu mógł pokonać, ale chciał, by się młodzi wykazali (w monologu do Vegety w czasie walki z Kid Buu).
Zobaczymy czy będzie to padaka czy nie. Jest trochę magii tej gry w tym chowaniu się za skałą czy drzewem.
Na moje to - oprócz pieniedzy - chodzi o wydajność. Generowanie 2 różnych punktów widzenia to 2 razy więcej pracy dla enginu graficznego. Spodziewam się, że Komnata jest dlatego, że kamera będzie się oddalać, a nie dzielić ekran. W końcu tam (prawie) nie ma się za czym schować.
Słyszę i widzę dopisek, że utworu nawet nie będzie w grze.
Pewnie cyk, DLC z oryginalną muzyką jak w FigtherZ.
Tymczasem Budokai Tenkaichi 4 ma wsadzone ~150 piosenek z DB/DBZ/GT/Gier.
W kolejnej sadze Piccolo znowu się połączył i było dokładnie to samo - z dwóch słabeuszy powstał "Super Nameczanin". Chyba nie było osoby, która uznałaby, że te jego skoki mocy były logiczne.
Po połączeniu z Wszechmogącym zawsze można sobie dopowiedzieć, że przecież dopiero wtedy stał się pełnoprawnym Piccolo, czy tam Kamicollo, więc od początku był takim kozakiem, tylko sobie uszczuplił możliwości tym nieszczęsnym rozłączeniem.
Z kolei w DB Multiverse użyli motywu scalania się nameczan (i geometrycznego przybierania siły) by stworzyc Uber-Nameczanina, Gasta. Mi to się jakoś jednak trzyma kupy, na pewno bardziej niż to, że Kuririn trenując w statku w drodze na Namek kilkukrotnie zwiększa swój poziom mocy.
Jak kiedyś tu na forum twierdziłem, nie ma co sobie zawracać głowy tymi cyferkami. One miały robić wrażenie, no i faktycznie rolę taką spełniają. Jednak czy możliwym jest, żeby w ciągiu dnia stać się wielokrotnie silniejszym (Goku z 90k w walce z Mlekorem do 150 000 000 jako SSJ, więc wzrost 1 667-krotny)? Śmiem twierdzić, że nie.
Lubię więc myśleć o skali poziomów mocy jako o wykresie wypłaszczającym - tzn, to, że ktoś 2x ma więcej jednostek nie oznacza od razu, że jest 2x silniejszy. Tak więc cyferki tam mogą sobie wariować, fani piszczeć, a ja tam wymyślam własną logikę, by nie zwariować.
Cyferki też odbiły się czkawką w tym kontekście, na który Ty wskazałeś - Piccolo po treningu z Kaio robi wrażenie na Nailu (a chłop ma 42 000 jednostek mocy), więc Nameczanin czasu u Kaio nie marnował, choć był tam przecież o wiele krócej, no i Kaio najlepszych rzeczy (Genki Dama, Kaio-ken) mu nie pokazał. Czy to oznacza, że Piccolo, a także reszta ferajny z Yamchą czy Kaozem są dużo lepszymi wojownikami niż Goku, który po podobnym treningu osiągał śmieszne 9000? No nie, tak się fabuła ułożyła Toriyamie, ale z pewnego dystansu nie trzyma się to kupy.
Jeszcze w fillerach Ziemianie zlali Gyniu Force.
W dzisiejszych czasach wszystko, ku mojej rozpaczy, przeniosło się na facebooka. Grupy dragonballowe całkiem nieźle stoją, a polskojęzyczny DragonWorld, zanim im skasowali fanpage z jakiegoś błachego powodu, miał chyba ponad 100 tysięcy lajków. Inną sprawą jest wygoda korzystania, szukanie treści czy w ogóle użytkowość. Nie ma to jednak jak stare dobre forum na php by Przemo.
Dlatego też w ogólnym rozrachunku takie fora jak DBNao to tylko piękny relikt czasów dawno, i niesłusznie, minionych.
Btw, Shounen, dzięki za przypomnienie o istnieniu Cinekball.
A DBPolska to nawet nie wiem czy kojarzyłem.
vegeta391 napisał(a):Bijatyka sama w sobie grywalnością nie ma podejścia do np. Guilty Geara, ja lubię 2D lub 2,5D xD Pewnie w to nie zagram. Ale cieszę się, że robią taką gierkę, bo jest rynek (chyba).
No to zawsze zostaje Budokai 3/Burst Limit.
A co do popularności, to owego Budokai 3 zbyto w ilości ok. 1,8 miliona sztuk (PS2), a Burst Limit jedynie 0,2miliona (PS3), gdy BT3 to prawie 4,0miliona (PS2) a Raging Blasty 0,7 czy 0,5 miliona (oba PS3). Więc, przynajmniej na tamten moment, latająca bijatyka DBZ biła na głowę warianty 2D/2.5D.
Teraz stare trailery FighterZ mają po 1-2mln wyświetleń (max 2,6 widzę), a to są wyniki, które TBZero wykręca w 1-3 miesiące. Więc chyba "nisza" jest.
Choć jak to deklarowałem wyżej w tym temacie, dla mnie B3 (2.5D) > BT3(3D). Jak jednak się okaże, że jest lokalny wersus to oczywiście chętnie zagram. Mój dobry kumpel zawsze wolał BT3, to siłą rzeczy musiałem w niego grać. To i teraz mnie zmusi.
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao