Miałem nadzieję, że polecę, ale żaden z tych terminów kwietniowych mi nie pasuje. Szkoda, że wcześniej nie widziałem - były tez koncerty w innych krajach.
Al Ed Upek napisał(a):To jaką zrobiłeś specjalizację, że dostajesz pacjentów w stanie terminalnym? Pamiętam, że szedłeś w fizjoterapię, ale nigdy nie uważałem, że dostają takich pacjentów.
Nie robiłem. W fizjoterapii obecnie są dwie specjalizacje: asystent chirurga i specjalista ogólny. Miały być kierunkowe, ale nie wyszło (zmienił się samorząd zawodowy). A takich pacjentów mam stąd, że prowadzę prywatną praktykę z dojazdem do pacjenta, więc zdarza się, że są to pacjenci z nowotworami, poważnymi chorobami serca, czy chorobami niezdiagnozowanymi. Nie każdy z tych pacjentów chce jechać do szpitala, a jak już jadą, to większość szpital odsyła do domu lub do ZOL-u. Kolejna rzecz to jak pracujesz z pacjentami 85 plus, to w każdej chwili taki może po prostu umrzeć ze starości.
Tych pacjentów, którzy umierają, to nie mam jakoś mega dużo. W tamtym roku pewnie koło 6.
Nigdy nie przydarzyła mi się taka sytuacja w trakcie ćwiczeń. I oby tak zostało.
Czasami przed trudnym pacjentem idę wypalić papierosa, to mnie odstresowuje. Jeśli wiem, że czeka mnie coś stresującego, to mało jem/albo wcale ze względu na problemy jelitowe. Robiłem tak np. na początku, kiedy zaczynałem prowadzić zajęcia na uczelni. Często też stresuje się z powodu jakichś codziennych problemów, wtedy po prostu staram się wziąć do kupy i dany problem rozwiązać lub zbliżyć się do jego rozwiązania. Jak jest lato i wiosna, kiedy moi pacjenci mieli znaczne pogorszenie — okazywało się, że niedługo umrą, lub umierali, to chodziłem na krótkie spacery w okolice, które przypominały mi moje rodzinne miejsce zamieszkania.
Niedawno obejrzałem Made in Abyss
Opowiada o historii dzieci, które postanowiły zejść na dno świata. Główni bohaterowi to pilnie ucząca się dziewczynka i chłopiec, który prawdopdoobnie jest cyborgiem. Na wyspie, na której mieszkają znajduje się potężny krater głęboki na wiele kilometrów. Okazuje się, że krater (w anime posługują się słowem otchłań - tytułowe Abyss) skrywa wiele przygód, stworzeń, ale i bogactwa, co motywuje ludzi do odkrywania nieznanego.
Pierwszy sezon jest bardziej komediowy i przyjemny jeśli chodzi o przygodę naszej dwójki. Natomiast drugi sezon jest w innym stylu, pojawią się elementy przemocy, chciwości - jest bardziej mrocznie.
Całe anime oceniam bardzo wysoko. Przede wszystkim fabuła jest bardzo ciekawa i tajemnicza, animacja jest przyjemna, a muzyka to chyba najlepszy element. Oglądając można się wzruszyć.
Cóż probowałem w to kiedyś grać, ale zatrzymałem się na jednych z pierwszych misji, ponieważ miałem za zadanie wejść na teren prywatny otoczony płotem. Gdzie tam czytałem, że te questy się resetują w takich sytuacjach czy coś, ale u mnie to nie podziałało. Miałem też raz jednego questa, gdzie teoretycznie musiałbym skoczyć z wiadunktu, by dostać się na torowisko.
Trzymałem kciuki za Japonii i Korę Południową, widziałem ich pojedyncze mecze i były nawet fajne.
Nie widziałem meczu Polska - Meksyk, widziałem mecz Polska - Arabia oraz mecz Polska - Argentyna. Oczywiście awans do fazy pucharowej cieszy, natomiast nie zgodzę się z Joe i uważam że lepsza była gra, taką jak uczył nas Sousa. Było w tym więcej radości i więcej sytuacji. Dodatkowo on też miał mało czasu , żeby nauczyć zawodników gry w ten sposób, więc zdarzały się straty bramek.
Cieszę się, że w pierwszym składzie dziś wystawiono Świderskiego, bo moim zdaniem najlepiej sprawdza się w ataku, kiedy sytuacji jest niewiele. W porównaniu do Milika i Piątka u niego widzę większe zaangażowanie w grę, więcej biega, więcej wychodzi do piłki, znajduje się w ciekawych sytuacjach.
Patrząc na dotychczasowe mecze, wydaje mi się, że Lewandowski wiele nam nie daje. To znaczy oczywiście strzelił bramkę i to jak najbardziej jego zasługa, sam ją wywalczył, ale oczekiwałbym od niego, że utrzyma się chwilę przy piłce lub że mając dwóch-trzech obrońców na przeciwko siebie nabije ich i wybije na aut, co rzadko się zdarzało. Najczęściej tracił piłkę bardzo szybko lub grał niedokładnie i były przechwyty. Oczywiście były też sytuacja, że zagrał dobrze do przodu, ale wydaje mi się że to nie był jego poziom, że grał na 40-50% swoich możliwości. Oglądając też mecze Barcelony zauważyłem (wcześniej w ogóle nie oglądałem meczy Lewandowskiego), że on tak naprawdę jest dobry w polu karnym przede wszystkim, a jego podania są już jeżeli chodzi o poziom Barcelony słabe, często traci piłki, podaję niedokładnie, nie potrafi dryblować. Stąd wydaje mi się, że jego potencjał jest w ogóle niewykorzystany w naszej reprezentacji i jeżeli gramy na kogoś do przodu, to powinien być ktoś kto potrafi ominąć jednego dwóch obrońców pytanie, czy kogoś takiego posiadamy w reprezentacji. Lewandowski jest dobry do wykończeń, więc powinniśmy grać do niego z drugiej linii, a gramy od bramkarza albo od obrońców.
Tylko musiałem cicho odpalić, by żony i synków nie pobudzić.
Próbowałem z żoną oglądać Bleacha (dla mnie drugi raz), ale nie podeszło jej
do tej pory udało się oglądnąć Naruto całe, trochę Dragon Balla, Atak Tytanów i Notes Śmierci.
Wyszło ostatnio parę fajnych anime (chyba, patrząc na relacje na tik tokach), jak je obejrzę, to może jeszcze wrócę do Bleacha.
Mogliby pokazać walkę Minato z Piccolo Daimao i dalej przygody Genialnego Żółwia.
Jestem właśnie po obejrzeniu całości. Serial zdobył bardzo dużą popularność z tego co widzę i ma bardzo dobre oceny na filmwebie czy na IMDB. Zrobił się taki hype, że nawet zastanawiam się czy nie kupić sobie gry (obecnie jest o ok 50% taniej).
Sam serial mi się spodobał, choć po tych ocenach spodziewałem się jednak trochę lepszego. Mimo wszystko oceniam go dobrze, szczególnie podoba mi się kreska i soundtrack. Na plus również to, że nie było tak cukierkowo i parę razy czyjaś śmierć mnie zaskoczyła. Sama fabuła też spoko, ale czasami czułem się skołowany.
Lucy bardzo ładna
W zasadzie to grę na pewno kupię tylko jeszcze nie wiem kiedy, spóźnia mi się przelew
Panowie, nie za trudne te pytania XD kto to w ogole jest Lime
Byłem wczoraj w kinie. Jestem trochę zawiedziony. Przede wszystkim dziwna kreska, jak z gry, denerwująca dla mnie. Dużo podziału czasu poprzez wprowadzenie kilku wątków (wprowadzenie wnuka Gero, pokazanie relacji Pan-Piccolo-Gohan, walka Goku z Vegeta itd.) przez co zabrano czas na przyjemne poprowadzenie akcji - przeniknięcie Piccolo do bazy wroga, ratowanie Pan, uratowanie Ziemii.
Miałem chwilę nadzieję, ze po przemianie Gohan stanie się znów zbyt pewny siebie i pozwoli Komorczakowi wchłaniać cyborgii, albo nawet zabić Piccolo. Zmylił mnie ten uśmieszek.
Jedynie muzyka przeciętna i w ogóle niewpadająca w ucho
Muzyka była typowo superbohaterowa, miałem wrażenie jakbym już ją wcześniej słyszał, jakby w produkcjach Marvela.
Super, będzie okazja, żeby sobię przypomnieć. Pamiętam, że to była fajna seria.
kobiety ponoć mają podwyższony próg bólu (może przez jakieś hormony albo coś związanego z rodzeniem dzieci
Oczywiście są różne rodzaje bólu. Natomiast jeżeli chodzi o ból uciskowy, to kobiety mają niższy próg bólu niż mężczyźni.
Dziś czytałem, że lekarze zalecają mniej leków przeciwbólowych kobietom (które wg obiektywnej oceny cierpią tak samo mocno). Dzieję się tak prawdopodobnie dlatego, że przyjęło się, że kobiety wyolbrzymiają swoje dolegliwości.
Pierwszy raz urodziło mi się dziecko. Byłem przy porodzie, coś pięknego.
Od jakichś 2 lat można powiedzieć, że jestem fleksiwegetarianinem. Mięso jem jedynie jak ktoś mnie poczęstuje, mniej więcej raz w miesiącu kupię też parówki lub pasztet albo na mieście kebaba (jeśli nie ma opcji wege).
Wegetariańskie jedzenie jest bardzo dobre, jednak brakuje mi w szczególności pasztetów oraz dań mięsnych z grilla.
Uwielbiam twarde cukierki, lizaki i gumy. Za to rzadko jadam ciastka, bo suche są. Czekoladę czasami zjem, ale w małych ilościach. Drażów nie cierpię.
Tak kiedyś napisałem.
Nadal uwielbiam słodycze, jednak twardych cukierków i lizaków już nie jadam, chyna podświadomie boję się o zęby xd.
Obecnie najczęśniej wybieram lody, bo są niskokaloryczne względem czekolady. Często też dostaje od pacjentów czekoladki. Sam czasami kupuję jakiegoś placka i ciastka. Za drażami dalej szczególnie nie przepadam, ale nie powiedziałbym, że ich nie cierpię.
Bardzo lubię takie płaskie drażetki czekoladowe oblane polewą, są w różnych kolorach.
Chyba w okresie, kiedy zakładałem ten temat tworzyłem struktury organizacji patriotycznej w mojej miejscowości (która jeszcze działa). Osobiście odszedłem z niej dość szybko z uwagi na nietolerancję i gloryfikację przemocy.
Za co ja kocham Polskę?
Trudne pytanie. Przede wszystkim kocham ją za wspomnienia, to tutaj miałem dzieciństwo, lubię wracać do starych miejscówek (coraz więcej się zmienia, znika).
Lubię też nasz język, lubię naszą kuchnie.
Niestety miłość osłabła z biegiem lat (szczególnie po tym jak poznałem osobiście polityków m.in. Ziobrę). Nie czuję się już patriotą, chociaż staram się nie szkodzić Polsce (biorę udział w wyborach, nie śmiecę, próbuję wpływać na system ochrony zdrowia, myślę z perspektywy dobra kraju).
Myślę że dobry człowiek to taki, który realizując swoje szczęście nie krzywdzi innych ludzi, a jednocześnie postępuje wg przykazania miłuj bliźniego swego jak siebie samego.
Problemem może być jeszcze definicja "krzywdzenia".
Hayato napisał(a):Od ponad dwoch lat jestem szczesliwym posiadaczem zolwia stepowego. Gad jest samiczka i ma na imie Luna.
Jak się żółw trzyma?
Obecnie mam dwa koty, które przygarnęliśmy z żoną. Mikasę oraz Monkeya. Mikasa zwykle nie lubi ludzi, lubi jeść i wychodzić na pole na smyczy. Monkey lubi z nami spać, lubi być głaskany i nie lubi wychodzić na pole na smyczy (chowa się pod łóżkiem).
Mikasa raz otworzyła drzwi wejściowe od domu w nocy i skakała do klamek sąsiadów. Sąsiadka z naprzeciwka (taka fajna Asia
) wezwała policję, bo kilka dni wcześniej na osiedlu były kradzieże
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2023 DB Nao