Dopiero teraz natknąłem się na ten komiks i jestem bardzo zadowolony Przeczytałem od razu wszystkie 111 stron, ogólnie pomysł i wykonanie mi się bardzo podoba, jednak walki mogłyby być troszkę dłuższe. Co do zabawnych sytuacji - jest ich wiele i na prawdę mnie śmieszą, np. Gohan i Goten w odpowiedzi do Kakarotta "A chcesz być zszokowany? Jesteś moim ojcem!" i takie gały lub gdy Gohan przysiada się do "nieswojej" Videl xD Czekam z niecierpliwością na następne strony.
Rivion
Odp.: 340
Wyś.: 211.622
Ania napisał(a):ale jako wersja DB ma liczne niedoskonałości
Z tych niedoskonałości, ale nie związanych tym razem z DB, najbardziej utkwiła mi w głowie scena, gdy Goku rozmawia z Chi Chi po jej walce na macie. W lewym górnym rogu ekranu widać kolejny toczący się pojedynek między dwoma kolesiami. Zwróćcie uwagę, z jakim zapałem i zawziętością się biją xD
Rivion
Odp.: 340
Wyś.: 211.622
U mnie sprawa DB Evo wyglądała następująco:
-jakieś trzy tygodnie temu wchodzę do domu, a siostra z Bravo w ręku: "zobacz co będzie w kinach!", zerkam na stronę i widzę "Dragon Ball Evolution", krótki opisik, data premiery 17 kwietnia - jako że nie interesowałem się wcześniej tym tak dokładnie, było dla mnie zaskoczeniem, że film już wchodzi na ekrany kin - moje zadowolenie wynosi 95%
-12 kwietnia - (tak, tak,to Wielkanoc) - wybrałem się do kina z dziewczyną na Unborn xD Na ścianach plakaty, przy kasach ulotki o DB, wziąłem jedną, przeczytałem, obejrzałem kilka screenów, zapowiadało się tak sobie - moje zadowolenie wynosi 70%
- 19 kwietnia rano - zaczynam pobierać film, szybki transfer przyczynia się do wzrostu zadowolenia - 75%
- 19 kwietnia wieczorem - film prawie w 100% na dysku, odwiedzam filmweb, czytam opinie - zadowolenie spada do 50%...
- 19 kwietnia, godzina 23.30 - minęło około 25min filmu, jest nudno, fabuła znacznie różni się od oryginału, zadowolenie przeradza się w duże rozczarowanie, 30% - wyłączam film i idę spać ^^
- 20 kwietnia - wracam po pracy do domu, postanowiłem poprzez zamiłowanie do tytułu DragonBall dobrnąć do końca filmu, na szczęście dalsza część była już ciekawsza od tej, obejrzanej poprzedniego dnia, po filmie zadowolenie z niego wynosiło około 40-50%.
Najbardziej w filmie przeszkadzało mi wprowadzenie zmian w fabule, ponadto kreacja Yamchy oraz długość filmu... Gdyby trwał on ok.120min producenci mogli rozwinąć bardziej wątki poszukiwania Smoczych Kul, dodać coś o Kuririnie,Tienie; myślę, że całość wyglądałaby bardziej spójnie, byłaby zbliżona do oryginału. Przy tak zrealizowanej produkcji odczuwałem wielki chaos bijący z ekranu, wszystko działo się za szybko.
Efekty specjalne jak na dzisiejsze czasy rzeczywiście marnie się prezentowały, walka Goku z Piccolo zdecydowanie za krótka i mało treściwa (kilka kulek,krótkie starcie wręcz, kamehameha i koniec).
Na zakończenie małe podsumowanie - film niedopracowany i z pewnością nie tak go sobie wyobrażali fani DB. Mam nadzieję, że dalsze części (o ile producenci się odważą na realizację) przyniosą poważne zmiany na lepsze, zarówno pod względem technicznym jak i fabularnym.
Rozpisałem się,ale raz na jakiś czas trzeba
Jak u wielu,podobnie i u mnie występuje zjawisko uzależnienia od komputera w przypadku,gdy stoi on na biurku.Ostatnio zauważyłem niepokojącą oznakę nałogu,otóż wciągnęła mnie Trylogia Tolkiena,czytałem w autobusach w drodze do/z pracy i powtarzałem sobie "dzisiaj nie włączę kompa - poczytam",jednak postanowienie w dziwny sposób traciło moc,gdy tylko wchodziłem do pokoju i spojrzałem na kompa I tak książka zostawała w plecaku,a ja siedziałem przed monitorem...
Z drugiej strony jednak miło jest,gdy nie mam dostępu do kompa,czuję się jakoś lżej.Pod koniec ubiegłego roku miałem poważną awarię sprzętu,raz na jakiś czas skorzystałem tylko z laptopa siostry,ale ogólnie kładłem się wcześniej spać,wysypiałem się...odżyłem
PS.Zapomniałem o istocie tematu:myślę,że dałbym radę bez kompa,na początku byłoby ciężko,ale po kilku dniach i z dostępem do ciekawej literatury przestałoby mi to doskwierać.
Witam na forum i życzę miłego pobytu
Stokrot napisał(a):Z wykształcenia jestem filologiem polskim, a od dwóch lat pracuję jako nauczycielka.
Ja zastanawiam się nad filologią angielską i nauczaniem tego przedmiotu w szkole. Jak się czujesz po dwóch latach pracy w tym zawodzie? Polecasz póki co taką karierę? Uczysz w gimnazjum,liceum,czy może w szkole podstawowej?
Stokrot napisał(a):Jestem typem raczej samotniczym, który raczej spędzi spokojny wieczór w czterech ścianach niż da się wyciągnąć na miasto; jeśli już zaś weźmie udział w imprezie, to tylko w gronie zaufanych znajomych.
Ot co.
Hm,na podstawie tego co napisałaś dostrzegam wiele podobieństw do mojej osoby. Chciałbym mieć taką nauczycielkę Pół lekcji rozwodzenia się na jakże przyjemne tematy fantasy/anime/ciężkiej muzyki
Kudłaczek napisał(a):Szkoda, że niektórzy Polacy tak oszpecają te piękne samochody i robią im złą renomę wśród innych kierowców.
Podobnie z BMW,które ze stylizacji mi się podobają,ale właśnie przez takich ludzi o których wspominasz mam do nich dużą niechęć,ponieważ nie chcę być postrzegany jako "wieśniak". W mojej również 4-tysięcznej miejscowości dużo "cwaniaków" rozbija się właśnie czarnymi, mocno skorodowanymi starymi BMW, które słychać z drugiego końca ulicy. Śmiać mi się chce,jak widzę ostatnio jak driftują tymi "super odstawionymi wozami"
Jestem w trakcie robienia prawa jazdy,czekam teraz na egzamin teoretyczny. Na początek planuję zakupić Fiata Bravo w okolicach 5tys zł,rocznik 1995-1997. Ktoś miał może do czynienia z tymi autami?
Studniówka,studniówka... Ile ja się nasłuchałem wyrzutów,gdy zbliżała się moja własna... Ze wszystkich stron praktycznie - rodzice,wychowawczyni,kumple... Każdy miał coś przeciwko temu,że nie miałem ochoty iść. Po pierwsze nigdy na takiej imprezie nie byłem,wódki też wtedy nie piłem,więc pewnie zaraz jakieś brechty by ze mnie odchodziły. Klasy nie lubiłem,poza trzema osobami. Ponadto kasę wolałem przeznaczyć na coś bardziej praktycznego - kupiłem sobie wreszcie telefon z kolorowym wyświetlaczem Moja dziewczyna podobnie się nie rwała,wydatki na taką imprezę też miałaby co najmniej takie jak koszt całej studniówki. I w ten sposób tego wieczoru siedziałem sobie przed komputerem,a później jeszcze przez kilka dni słuchałem "jak to było wspaniale" i "ale zamuliłeś".
W tym roku jednak na swoją studniówkę wyciągnęła mnie dziewczyna. Starałem się już od początku roku szkolnego Jej to wybić z głowy,ale uparciucha sobie nie dała No i szczerze powiem,że nie żałuję,bo bawiłem się naprawdę świetnie! Muzyka,chociaż weselna,doskonale nadawała się do tańca (tak tak,pierwszy raz od balu w gimnazjum tańczyłem na jakiejś imprezie). Nawet wódki się napiłem Poszła Finlandia czerwona 0,5l co prawda,ale 40% miała. Aż się zdziwiłem,że nic mi nie było,bo myślałem,że padnę po kilku kieliszkach. Ale zaraz wyszedłem na salę,tam poskakałem i wszystkie procenty uleciały.
Co najważniejsze chyba na takiej imprezie - towarzystwo,w którym obraca się moja dziewczyna,to porządni ludzie, więc nawet miło było posiedzieć i pogadać. Uwierzycie,że piłem z policjantem?
Nie słuchałem dużo starszych,klasycznych zespołów rockowych,dlatego wyboru dokonam na podstawie tego,co znam i słucham aktualnie.
Dużo fajnych wejść gitarowych mają Trivium i Bullet for My Valentine,jeśli ktoś jest zainteresowany,to jest do ściągnięcia mix samych solówek tych dwóch zespołów pt Guitar Duel - wszystko co najlepsze z tych dwóch grup - samo grzanie na gitarach - połączone w jeden kawałek.
Ostatnio jednak zacząłem się przysłuchiwać power metalowi i gdy usłyszałem to,to mi kopara opadła Ogólnie piosenka słaba,ale fragment mnie rozwala - posłuchajcie zwłaszcza od 1:57 do 3.29.
http://www.youtube.com/watch?v=mbfo7fpGYvo
Dajuś Majuś napisał(a):nie licząc Karmia
Riviona,pacanie Dajcie już sobie z tym spokój,co...?
Paint,trzymaj tak dalej.bo jest dobrze,posty przyjemnie się czyta,nie ma jakichś głupich wtrąceń itp,wszystko zadbane,ładne i przejrzyste.No,może wytknięty przez Dajusia błąd trochę Cię skompromitował,ale spoko
PS.Teraz kontakt nam się urwał,ale pamiętam czasy,jak graliśmy w UT...Grywasz jeszcze,bo mi się nudzi i chętnie bym jeszcze podostawał od takiego killera
Hmm,wydaje mi się,że gdzieś już pisałem o wzroście,ale nie widzę tutaj mojego posta
Ja od zawsze "odstawałem" od otaczających mnie osób,od przedszkola byłem o tę głowę wyższy od reszty.Pozycją najwyższego szczyciłem się do klasy drugiej gimnazjum,no ale wtedy i moim kumplom podziałały hormony.W sumie to właśnie w tym czasie się najszybciej rośnie,więc jak ktoś narzeka,a jest jeszcze młody,to niech poczeka do tej 18stki.
Teraz mam 189cm,wśród najbliższych jestem najwyższy i nie przeszkadza mi to raczej,tylko do dziewczyny muszę się schylać Ale lubię patrzeć na wszystko z góry,lepsza widoczność,wiele ułatwia w niektórych sytuacjach.Tylko,że odbywa się to kosztem słabej zwrotności i zwinności
Rivion
Odp.: 731
Wyś.: 791.728
A już myślałem,że będę musiał obejść się smakiem...Wielkie dzięki,Got!
A znacie może jeszcze jakieś utwory utrzymane w podobnym,podniosłym stylu,z tymi kotłami (wielkimi bębnami) i chóralnym śpiewem jak np.w piosence Cell Phone,albo jak fragment z flecikiem w The Raising Fighting Spirit Masashi Kishimota?
Rivion
Odp.: 731
Wyś.: 791.728
Ktoś może ma pełny soundtrack do Shaolin Soccer,albo jakiś link skąd pobrać?Bo szukam,ale wszędzie płatne...
Któż z Was nie słyszał o Warhammerze Roleplaying Game?O godzinach spędzonych nad kartą postaci,z tym małym chińskim ołóweczkiem w ręku,przy stole,na dywanie czy też w innych miejscach,w grupkach kilku kumpli tworzących swoją własną historię i przeżywających niesamowite przygody w świecie Warhammera?Ja grałem w to może raz,ale szybko się zniechęciłem,bo dostawałem ciągle beznadziejne zadania,dropy itp.itd.Jednak są na świecie ludzie,którzy zasady Warhammera przenieśli do świata,który znamy z anime i mangi Kishimota.W ten sposób powstał NARUTO Roleplaying Game
Kumpel,który poprzednio dawał mi takie beznadziejne questy i dropy w Warhammerze namówił mnie na stworzenie postaci w grze Naruto RPG.Troszkę nam z tym zeszło,ponieważ on jest od miesiąca w Monachium i jedyne co nam pozostaje to granie za pośrednictwem gg.Ale nie przeszkadza to ani trochę,aby czerpać mnóstwo przyjemności z takiej formy gry.Wybieramy sobie klan do którego nasza postać należy,wykupujemy nowe techniki za zdobytego expa,rozwijamy atrybuty i umiejętności.Tworzymy drużyny,wybieramy się na misje,walczymy,skaczemy z radości,gdy wychodzą nam wszystkie ataki oraz walimy głową w biurko,gdy po raz 6 z rzędu nie wychodzi nam technika.Cud miód i orzeszki
Obecnie w Naruto RPG gram ja,mój kolega z Monachium i jego kolega z Radomia.Sesje przeprowadzamy na gg,kartę postaci oraz broni mamy w Wordzie.Jesteśmy razem w jednym teamie,ja gram Hyuugą,a oni są z rodu Hatake oraz Kaguya.Mamy już 10te levele,a naszym senseiem jest dorosły już Konohamaru.Dzisiaj kolejna sesja (już 5) a w niedługim czasie Egzamin na Chuunina
Gdyby ktoś był zainteresowany,to mogę przesłać na maila IV część podręcznika (opis technik) oraz kartę postaci i broni.
Nie wiem,czy ktoś z Was o tym słyszał,ale jest w Polsce taka sieć sklepów Wargamer,których oferta handlowa skierowana jest do ludzi o iście oryginalnych pasjach,jakimi są gry fantasy (karciane,planszówki,bitewniaki) itp,które nie potrzebują podłączenia do sieci.Sklepów takich jest u nas trzy:w Warszawie,w Radomiu oraz w Kielcach (czyli moje okolice ).Zainteresowanych odsyłam na stronę
www.wargamer.pl
Nie wiem,jak to jest w pozostałych shopach,ale w Radomiu przy sklepie działa klub,zrzeszający ludzi,którzy interesują się tymi grami.Gry są przeróżne,począwszy od karcianek (Magic the Gatering, Battleground),poprzez gry planszowe,na figurkowych skończywszy (Infinity, Warhammer 40k, Warhammer Fantasy Battle).Ten ostatni rodzaj wciągnął mnie najbardziej.
Pewnego dnia zaszedłem tam z czystej ciekawości.Właściciel sklepu zaproponował mi krótkie intro do Infinity.I uwierzcie mi - 15min wystarczyło,żeby zawrócić mi głowę tym systemem.Jest to jedna z nowszych gier figurkowych na świecie.Jej wydawcą jest hiszpańska firma Corvus Belli,która dawniej wydała grę WarZone.Rozgrywka wygląda mniej więcej jak w Fallout Tactics,tylko że na stole,z realistycznymi elementami otoczenia,oraz dwoma prawdziwymi graczami.Rzuca się kośćmi k20,mierzy odległości miarką...Wszystko jest tak cudownie pomyślane,że gra wciąga jak czarna dziura!Od czerwca tylko myślę,skąd skołować pieniądze na swoje figurki.Cena startera (6 figsów) wynosi 130zł,a pojedyncze figurki 30 lub 52zł.Cena dużych T.A.G.ów czyli robotów 140zł (za sztukę).Sam fakt posiadania takich figurek dostarcza już miłych wrażeń,a własnoręczne malowanie ich jest pasjonującym i bardzo ciekawym zajęciem.A najprzyjemniejsze jest granie swoją skompletowaną armią i dokopywanie przeciwnikowi
Pierwsze 5 figurek dostaję już 4 sierpnia od mojej dziewczyny jako prezent urodzinowy
Zainteresowanych odsyłam do oficjalnej strony gry:
http://www.infinitythegame.com/
i wszystkich gorąco zachęcam!
Gdyby ktoś miał jakieś pytania,to pisać do mnie.
Polski (rozszerzony) - 66%
Angielski (rozszerzony) - 69%
Historia (podstawowy) - 73%
Powiem tak - wyniki mnie nie zadowalają,ale na tyle czasu,ile poświęciłem na przygotowanie,to są one raczej odpowiednie.Ten rozdział życia mamy już za sobą Mam nadzieję,że wszyscy z tegorocznych maturzystów z forum zdali.
Mart napisał(a):W Polsce nie ma aż tak dużego wyboru jeśli chodzi o lody w gałkach... Pamiętam takie malutkie stoisko we Francji, gdzie były dokładnie 72 smaki, bo liczyłam. Mandarynka, papaja, mango, borówka... Do wyboru, do koloru xD
Też byłem podobnego zdania do dzisiaj - wszędzie te same smaki,gdzie nie spojrzysz - jedno i to samo,nic oryginalnego.Ale dzisiaj w Warszawie w centrum handlowym w Jankach trafiłem na bardzo interesujące stoisko z lodami.Smaków dużo,może nie aż 72,ale ok 30-40 na pewno,co i tak jest wielkim sukcesem w porównaniu do tego,co można spotkać w sklepach na osiedlu etc.Były wśród nich wszystkie przez Ciebie wymienione oraz wiele innych.Niestety fundusze nie pozwoliłyby na spróbowanie wszystkich ,wybrałem więc dwa smaki,które pierwszy raz widziałem w postaci lodów - ananasowy oraz marakuja.Na pierwszym trochę się zawiodłem,był mało słodki,ale drugi mile mnie zaskoczył
Rivion
Odp.: 731
Wyś.: 791.728
http://pl.youtube.com/watch?v=6ABu43YUXqQ
Czy ta piosenka "Fristajlo" jest w jakimś normalnym wykonaniu,czy jest ona czymś w rodzaju "Wakacyjnej piosenki" w polskiej edycji Idola?
Jeśli ktoś zna,to poproszę oryginalnego wykonawcę i tytuł.
To naprawdę jest na bazie Freestylera???Nigdy bym się nie zorientował
A nie ma tego w kazachskiej wersji?To nie jest jakaś zupełnie inna piosenka?
Rivion
Odp.: 329
Wyś.: 208.753
Mimo spapranej twarzy i troche nienaturalnej ręki [ tej wyciagniętej] to jest raczej ok, więc dam 7
Ja do twarzy i tej ręki akurat większych zastrzeżeń nie mam,ale nie podoba mi się bluza (głównie w dolnej części) oraz nogi - za bardzo je wydłużyłem,przez co postać jest nieproporcjonalna Ale dzięki za komentarz,Filippo.
Hehehe A dzisiaj stworzyłem z moją dziewczyną takie "dzieło" Ja rysowałem,a Ona "malowała" - jak widać wyobraźnia czyni swoje,nawet Sasuke dobrze w różu
Rysunek jest dla jaj,więc nie musicie oceniać powżnie.
http://i142.photobucket.com/albums/r81/laang ... ievion.jpg
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao