Wymarzona walka w dragon ballu dla mnie : Powstała nowa możliwośc fuzji ,możne się scalić kilka osób.Wykorzystały to siły zła.min. demony,złe smoki,cyborgi i frieza wraz z ojcem oraz brolly.Zrobili fuzje i powstał osobnik najsilniejszy we wszechswiecie i nikt go nie mógł zdołac pokonać .Ogłosił turniej .Goku specjalnie wrócił [ ort! ] z zaswiatów aby trenowac.wszyscy trenowali i odkrywali nowe poziomy ssj.Gdy rok minął zrobili wszyscy fuzjei i jak zakończyła by się ta walka nie wiadomo [ ort! ] ale ciekawa na pewno [ ort! ] by była
W dragon ballu wkurza mnie :
Chi-Chi
To że przeciwnicy gadają pół odcinka przed walką
Odzywki które [ ort! ] się ciągle powtarzają:co za przemiana itp.
Najbardziej wzruszająca scena moim zdaniem to jak piccolo podczas sagi sayain poswięcił się dla son-gohana.Aż się rozpłakać można.Te jego wspomnienia z treningu z gohanem.A potem gohan się rozpłakał na widok piccola to było naprawde wzruszające