W 2000 roku jak poznałem Dragon Ball'a w trakcie transmisji serialu na RTL7 rozmawiało się o serii zwyczajnie na podwórku z koleszkami. W latach 2001 - 2002 kiedy już więcej osób miało Internet się siedziało na IRCu i tak się komunikowało z polskimi fanami DB. Chociaż takich konstruktywnych rozmów tam nie pamiętam. Później w 2003 roku już gadałem z zagranicznymi fanami na DC (Direct Connect), a tam gadka głównie była o tym gdzie ściągnąć odcinki w oryginalnej, japońskiej wersji. Tak czy siak nie było jeszcze w Polsce mody na fora. Jestem na tyle stary, że pamiętam te czasy.
Tak, to Cymbał! A myślałem, że łatwą zagwozdkę zadałem...
Shounen napisał(a):Ale przecież to są właściwie te same imiona, tylko przedzielone kropką.
No i właśnie o tym wspomniałem ze względu na tą kropkę.
Indiger napisał(a):Swego czasu była aukcja z wszystkimi numerami. Można je było zgarnąć za 25 tysięcy złotych.
Wszystkie 25 numerów Bird Land Pressów za 25000 zł to tanio! Aż ciężko uwierzyć, że dało się po takiej cenie to zgarnąć. Tej aukcji nie znam, ale znam tą, gdzie 15 numerów Bird Land Pressa było sprzedawane za 17000 zł (co z opłatami za przesyłkę i podatek wyniesie jakieś 21000 zł):
Indiger napisał(a):Kilkanaście numerów dostał Derek Padula. Początkowo miał w planach przetłumaczyć je wszystkie i wydać w zbiorczej książeczce, ale oczywiście nikt mu na to licencji nie udzieli. Miał coś publikować jakieś fragmenty z nich, ale nic nie widzę u niego ostatnio nowego. Ogólnie ciekawe czy pewnego dnia jakaś dobra dusza podzieli się skanami, naprawdę genialna sprawa.
Pamiętam ten jego filmik na YouTubie kiedy rozpakowywał te gazetki. Był na maksa podekscytowany! Kto by nie był? Szkoda, że nie udzielili mu licencji na jego tłumaczenie, a jednocześnie nie mają w planach swojego, oficjalnego tłumaczenia.
Mnie tam nie stać na wszystkie numery za 25000 zł, ale za ten mega-ważny numer 15 bym mógł dać te 4500 zł jakby był sprzedawany. Bardziej szalone rzeczy robiłem jeśli chodzi o kolekcję z DB. Na przykład ostatnio wydałem 3900 zł (razem wszystkie koszty) na jedną książeczkę Koro-chan Pack z DBZ! Co prawda była sprzedawana z jeszcze jedną książeczką tego typu, którą już posiadam i z 20 komiksami typu Anime Comics, które mnie nie interesują... Ale tylko i wyłącznie pod kątem tej 1 książeczki wydałem prawie 4 tysiące...
https://buyee.jp/item/yahoo/auction/d1052065479
Także wszystko możliwe!
Witam. Chciałem trochę odskoczni od kaset, więc postanowiłem napisać coś z innej beczki.
Ostatnio zauważyłem, że w sierpniu poprzedniego roku bardzo unikatowa gazetka została sprzedana za 98,000 jenów (około 3500 zł z wszystkimi kosztami wysyłkowo-celnymi zapłaciłoby się około 4500 zł). Ta gazetka to numer 15 BIRD LAND PRESS, czyli 2-miesięcznika fanklubu Akiry Toriyamy, w którym sam autor umieszczał informacje niedostępne w żadnym innym miejscu:
Według moich spekulacji ten konkretny numer tej gazetki ukazał się 17 listopada 1984 roku (jest tylko na 100 % pewne, że to listopad 1984, ale data dzienna nie jest dostępna) podczas gdy pierwszy rozdział Dragon Ball'a w Shõnen Jumpie ujrzał światło dzienne 19 listopada tamtego roku. Więc technicznie numer 15 BIRD LAND PRESS to pierwszy produkt z DB jaki kiedykolwiek powstał! Nie licząc zapowiedzi mangi w Jumpie, bo "trailer" to nie produkt.
Skany tego mega rzadkiego numeru BIRD LAND PRESS (i innych numerów) są dostępne w sieci na stronie: https://www.flickr.com/photos/kami_sama_explorer/albums/72157634900248050 Numer 15 zawiera niekoniecznie powszechnie znane informacje o początkach Dragon Ball'a. Na początek jest warta największej uwagi ta strona, która opisuje cały proces produkcji DB chronologicznie:
Ten temat jest po to, żeby wprowadzić niektórych fanów, którzy mogą nie znać tych szczegółów do początków ich ulubionej serii by nie musieli szukać wszystkiego po Internecie. Na podstawie faktów opisanych w tym numerze gazetki przeprowadzę Was przez tą historię.
Po tym jak Akira Toriyama narysował próbną wersję Dragon Ball'a o nazwie "Dragon Boy" w 1983 roku i ją do końca tego roku opublikowano w całości dostał zastrzyk motywacji, by rozpocząć nową serializację. Pomysł na rozpoczęcie nowej mangi zrodził się w styczniu 1984 roku. Bardzo mu się podobała chińska powieść epicka pod tytułem "Wędrówka na Zachód". Postanowił wtedy, że jego nowa manga to po prostu będzie japońska wersja tej powieści. Jednak by rozpocząć nową mangę musiał najpierw zakończyć starą, której serializacja miała jeszcze wtedy miejsce. Więc to też w styczniu '84 powstał plan na zakończenie "Dr. Slumpa" (rozpoczętego w styczniu 1980 roku).
W kwietniu 1984 roku mistrz Akira postanowił zacząć realizować plan unicestwienia biednego Slumpa. Zaprosił więc swojego redaktora naczelnego Kazuhiko Torishima (którego żartobliwie nazywał Mashirito - patrz "Dr. Slump") pewnego dnia na kawę. Wtedy wyraził chęć zakończenia "Dr. Slumpa", mówiąc, że nudzi go już ta rutyna rysowania tej samej mangi latami. Z jego perspektywy patrząc można go całkowicie zrozumieć. Przed mega-długim Dr. Slumpem rysował wyłącznie tzw. "one-shoty", czyli mangi składające się z jednego rozdziału, pojedyńcze krótkie historyjki. Nic dziwnego, że po 4 latach miał już dość swojej kolosalnej serii. Wyraził swoje sentymenty swemu redaktorowi, a ten drugi powiedział, że pozwoli mu zakończyć Dr. Slumpa tylko i wyłącznie jeśli jego kolejna seria będzie jeszcze bardziej popularna. Wtedy Toriyama zaproponował pomysł narysowania "Wędrówki na Zachód" po japońsku. Torishima zwątpił w młodego 29-letniego mangakę. "To się nie sprzeda" - powiedział. Godzinami panowie siedzieli i się zastanawiali nad pomysłem na nową mangę, ale bez skutku. Już stracili nadzieję... Ale wtedy żona Akiry przyniosła przekąski do kawy. Mangaka desperacko spytał żony, żeby coś podpowiedziała. Ona na to: "Hmm, pamiętasz jak Ty zawsze oglądasz te filmy kung-fu z Jackie Chanem? Może zrób mangę kung-fu!" I wtedy zrodziło się pierwsze ziarenko pomysłu na Dragon Ball'a! Toriyama zaproponował, że narysuje "Wędrówkę na Zachód" w stylu kung-fu. Torishima postanowił mu dać szansę. Jeszcze w kwietniu Toriyama wyjechał do Chin, by zrobić tam swoje rozeznanie w scenerii chińskiej. W końcu nowa manga miała się dziać w miejscu przypominającym Chiny.
Nastał maj. Toriyama podczas pracy nad Dr. Slumpem znalazł czas, żeby napisać wstępny zarys fabuły Dragon Ball'a (który jeszcze nie nazywał się tak - nie miał nazwy). Składa tą koncepcję na nową mangę do Torishimy.
W czerwcu Torishima podejmuje decyzję. Daje zielone światełko Toriyamie i pozwala mu zakończyć Dr. Slumpa, by mógł rozpocząć nową mangę! Wtedy postanowiono, że Slump zakończy się 2 miesiące później.
Sierpień 1984 wreszcie zobaczył koniec Dr. Slumpa! Jak tylko skończył dotychczasową mangę Toriyama zabrał się za pierwsze rysunki do Dragon Ball'a. Są one przedstawione na kolejnych stronach BIRD LAND PRESS:
Pierwsza wersja Małpiego Króla, czyli głównego bohatera "Wędrówki na Zachód", imię którego jest tłumaczone na japoński jako Son Gokũ (孫悟空) to było nic innego jak dosłowna małpa w stroju z powieści. Zobaczcie na skanie po prawej stronie na górze. Za początkowym szkicem Bulma i Oolong też wyglądali zupełnie inaczej niż ich ostateczne wersje. Na tym etapie Akira też narysował pierwszy szkic pierwszego rozdziału mangi. Pierwotna wersja Son Gokũ, ta jako w pełni małpy, została odrzucona przez Kazuhiko Torishimę i również żonę Toriyamy. Pora była uczynić naszego bohatera bardziej człowiekiem!
Dlatego w październiku 1984 roku powstała druga wersja Gokũ! Widzimy ją w lewym dolnym rogu. Ma inny strój niż w ostatecznej wersji i przede wszystkim nie ma ogona. Ale ta druga wersja też została odrzucona! Toriyama na tym etapie nadał imiona pozostałym bohaterom poza Gokũ. Druga wersja postaci nazywającej się wtedy Pinch (ピンチ) też się znacznie różni od ostatecznej. Ta Bulma (ブルマ) ma już inny strój niż poprzednia, ale jeszcze znacznie odbiegający od tego co widzimy ostatecznie, ale za to już wtedy zyskała warkocza, co sprawiło, że się zbiżyła do swojej finalnej formy. Jej tamtejsze imię, czyli Pinch to angielskie słowo "pinch", które oznacza "kłopoty" i to się wiąże z zapowiedzią Dragon Ball'a w Shõnen Jumpie (numer 50 z 1984 roku), gdzie ta postać była określona jako "trouble maker" (トラブルメーカー), czyli "łobuziara". Gokũ jest tam nazwany "wild boy" (ワイルドボイ), czyli "dziki chłopiec".
Z kolei Oolong (ウーロン) na początku się nazywał Woo Long (ウー・ロン). Na tym etapie drugiego szkicu postaci Toriyama nadał tytuł "Dragon Ball" swojej nowej mandze. Też w tym czasie właśnie zdecydował, że jego najnowsze dzieło nie będzie bezpośrednią adaptacją "Wędrówki na Zachód", ale zamiast tego będzie miało swoją własną oryginalną fabułę z elementami klasycznej powieści epickiej.
Potem przyszła pora na trzeci szkic postaci! Widać go po prawej stronie na dole i po lewej stronie na górze. Tym razem Gokũ wygląda identycznie jak swoja ostateczna wersja z wyjątkiem braku ogona. Bulma nadal na tym późnym etapie nazywająca się Pinch już praktycznie identycznie wyglądała tak jak ta z gotowej mangi z wyjątkiem stroju (chociaż podobne stroje później też nosiła). Na tym etapie Yamucha (ヤムチャ) wyglądał prawie dokładnie tak samo jak w serii. Jednak wtedy jeszcze nosił imię Yum Cha (ヤム・チャ). W tym trzecim szkicu Puar (プーアル), pierwotnie nazywający się Pu Erh (プー・アル) jest pokazany z mieczem Yamuchy na plecach i uszy mu się nieco różnią od tego Puara, którego widzimy w mandze.
Toriyama wreszcie narysował ostateczny szkic postaci, gdzie wszyscy już wyglądali tak jak ich kojarzymy i skończył drugi zarys samego pierwszego rozdziału. I wygląd postaci i sam rozdział zostały oficjalnie zaakceptowane! I tak powstał Dragon Ball. Narysował ostateczną wersję pierwszego rozdziału i jeszcze dodatkowo wstępne wersje 2 i 3 rozdziału i złożył do biura Shueisha do skompilowania go do wydruku.
Wreszcie 5 listopada 1984 roku w Shõnen Jumpie, numerze 49 ukazał się pierwszy "trailer" Dragon Ball'a:
Nic tam ciekawego nie było poza informacją, że od numeru 51 będzie nowa manga Akiry Toriyamy i innym miejscu podane imię i nazwisko autora i tytuł mangi Dragon Ball (ale jeszcze bez słynnego loga DB). Jedyne co wyróżna tą zapowiedź to unikatowy rysunek smoka z parasolką.
12 listopada w kolejnym numerze Jumpa (50) fani zostali obdarowani wcześniej wspomnianą drugą zapowiedzią mangi opisującą już z grubsza postacie i koncepcję Smoczych Kul. Zaprezentowany jest tam artwork Gokũ i Bulmy, którego nie znajdzie się nigdzie indziej poza tą drugą zapowiedzią (zobacz zdjęcie powyżej). Na innej stronie numeru jest też grafika Shenlonga z pierwszej zapowiedzi z informacją, że to będzie "gag manga":
Kolejna rzecz związana z DB wyszła wg moich obliczeń około 17 listopada (ale pewności nie ma, więc nie traktujcie tej daty jako fakt) i to numer 15 BIRD LAND PRESS, który jest tematem dzisiejszego wątku. To musiała być niezła zajawka serii, która za lada moment zostanie opublikowana!
I w końcu 19 listopada 1984 wyszedł legendarny Shõnen Jump numer 51, gdzie się ukazał pierwszy rozdział Dragon Ball'a. Tak właśnie ta manga ujrzała światło dzienne i zauroczyła miliony fanów na całym świecie. Chociaż od samego początku nie była zbyt popularna. Ale to już inna historia...
Ostatnio odkryłem drugi zestaw kasetowo-płytowy podobny do tego. フォルテCDカセットパック ドラゴンボールZ (Forte: Zestaw CD-kaseta: Dragon Ball Z) - kaseta z zestawu ma numer FMZX-510:
Nigdy nie pojawiła się na sprzedaż w ciągu ostatnich 17 lat. Więc to jedyna fotka dostępna w Internecie (po oryginalnej nazwie obrazka wynika, że jest on z Facebook'a, po prostu ktoś zrobił zdjęcie książeczki i płyty z tego zestawu nie na potrzeby sprzedaży, tylko tak sobie).
Daty wydania nie widać na zdjęciu, a w jakiejś bazie muzycznej w Internecie jest data 01.04.1995, ale bym temu nie ufał, bo nie ma żadnych dowodów w Internecie, że to właściwa data. Przypuszczam, że data wydania to 01.03.1995, bo to data wydania singla z endingiem do filmu 12 DBZ. A data wydania drugiego istniejącego zestawu CD-kaseta z Dragon Ball Z, czyli tego, o którym jest ten wątek to 21.07.1995, czyli data wydania singla z endingiem do filmu 13 DBZ. Skoro jedna data wydania zestawu CD-kaseta zbiega się z datą singla do filmu to i można przypuszczać, że druga data takiego zestawu się zbiega z datą singla do innego filmu.
Skoro ten zestaw CD-kaseta zawiera fragmenty filmów 11 i 13 to może poprzedni zestaw tego typu zawiera fragmenty filmu 12 i może jakieś z serialu. Chociaż ten poprzedni zestaw nie ma oznaczenia 劇場用 (zastosowanie kinowe), więc może nie zawierać też fragmentów z żadnego filmu. Może tylko urywki z serialu albo żadnych urywek? Warto spekulować!
Ten pierwszy rozdział w Shõnen Jumpie jest teraz warty około 10000 zł na eBayu. Ja go kupiłem za 2500 zł (z wszystkimi kosztami wysyłkowo-celnymi 3500 zł).
Big Box to zestaw zawierający: płytę CD z dźwiękiem do odcinków 229 i 237 w super jakości, kasetę z wersjami karaoke openingu 2, endingu 2 i "Dragon Power ∞", 2 scenariusze do odcinków (229 i 237) oraz mini-ring turniejowy z wycinanymi postaciami.
Na kasetach drama z filmami jest nagrana cała ścieżka dźwiękowa z filmów, ale się różni co nie co od dźwięku na samych filmach. Opisałem dokładnie te różnice na innym wątku. Kasety drama są tylko do filmów 1, 2, 4, 6 i 11 (ta ostatnia jest nieobecna na moim wątku, bo dźwięk z niej niczym się nie różni od dźwięku z filmu). Reszta kaset to głównie kasetowe wersje albumów Hit Song Collection 1-17 (18stej części nie posiadam) i inne rzeczy jak na przykład single z endingami do filmów i singiel z openingiem i endingiem do oryginalnego Dragon Ball'a oraz openingiem 2 i endingiem 2 do DBZ. Są jeszcze 3 kasety z muzyką Shunsuke Kikuchi'ego. Nawet mam soundtrack'a z Super Butõden! Jest też Hit Song Collection i Complete Song Collection z oryginalnego DB. No i jedna kaseta drama do DB (nie do filmu, tylko do oryginalnego anime). Nie zapominajmy też o albumie "Akira Toriyama: The World"! Generalnie mam od groma kaset.
GT i Super to według mnie nie są serie, które mógłbym określić jako "prawdziwy Dragon Ball". Nie mają tego czegoś! Tego wesołego ducha Toriyamy... GT oglądałem parę razy, a Super raz i już pewnie żadnej z tych serii ponownie nie obejrzę. Jedyne kreatywne dzieło utworzone po Dragon Ball Z, które jest warte uwagi to "Battle of Gods". Taka jest moja opinia. Także w skrócie - nie, Superki nie uznaję, ale wielu innych rzeczy też nie. "Najczystszy" Dragon Ball to oryginalna manga oczywiście, ale adaptacja anime ma swoje zalety i ją jak najbardziej uznaję.
Jedynych rzeczy, których nie oglądałem to filmu DB Super: Broli i najnowszego filmu (wyszedł on w ogóle?). Rzucę okiem, ale nie liczę na wielkie widowisko.
Indiger napisał(a):Tronk21, wrzuć obrazek raz jeszcze bo nie wczytało go, a masz super kolekcję i fajnie byłoby się jej przyjrzeć lepiej
Hmm, chyba wiem o jakim problemie mówisz. Na Google Chrome mi też nie wyświetla moich obrazków. Albo użyj Mozilli Firefoxa i wtedy pokazuje obrazek od razu. A jak chcesz na Google Chrome to kliknij prawym przyciskiem myszy na ikonkę porwanego obrazka i wybierz "Otwórz grafikę w nowej karcie". Wtedy zobaczysz. Tak czy siak obrazek tam jest. I dzięki za komplement! Zbierałem te rzeczy przez 11 lat!
EDYCJA: Nieważne. Problem naprawiony. Założyłem konto na imgur. Tak przypuszczałem, że to pomoże.
No to teraz ja. Tym razem temat wątku potraktowałem dosłownie i zapodam dosłowny "kawałek postaci":
Kawałek jakiej postaci Żarłomir tu wcina?
Uaktualniona kolekcja! Sporo się zmieniło.
Z dolnej półki nic, bo polskie tomy i amerykańską "Dragon Ball Daizenshũ: The Complete Illustrations" jak miałem tak mam.
Na górnej półce są 2 zmiany. Jedna to kompletny "BIG BOX" po prawej! A druga jeszcze lepsza, bo Shõnen Jump z pierwszym rozdziałem Dragon Ball'a (nr 51 z 1984 roku).
No i środkowa półka najważniejsza! Kolekcja kaset zmieniła się diametralnie. Wtedy miałem tylko 29 kaset z Dragon Ball'a. Teraz mam 65! Trochę przybyło...
To nikt inny jak Małpi Król. A źródło to okładka tej kasety:
Szukałem wszędzie przez 6 godzin źródła. Wiadomo było, że to pochodzi z czegoś drukowanego, bo lekkie ślady zużycia papieru i drobne pasy sugerują, że to skan wydruku. Więc szukanie w anime odpadało. Przeczesałem wszystkie możliwe źródła dostępne w sieci: skany Shõnen Jumpów, kalendarze, artbooki, drukowane materiały promocyjne do anime, a nawet kolorowe rozdziały i strony tytułowe samej mangi. Celowałem w okres od początku Dragon Ball'a do końca sagi Saiyan, bo to mógł być albo Gokũ jako dziecko albo Gohan za dzieciaka. Wszystko przeszukałem i końcu wszedłem na swoją stronę i przypadkiem zobaczyłem nietypowe tło z kreskami i widoczny kawałek koszulki przy uchu. 6 godzin roboty!!
Ludzie, weźcie zadawajcie coś łatwiejszego, bo można zwariować od tych zagadek. Po potwierdzeniu poprawności mojego rozwiązania zadam coś łatwiejszego!
Musashi Miyamoto napisał(a):No ale wszystkie te wątpliwości wyjaśnią się dopiero po upolowaniu kasety, a to będzie nie lada wyzwanie
Wyzwanie było, bo 9 lat czekałem, aż ta kaseta się pojawi na sprzedaż. W końcu się pojawiła i kupiłem! Więc wreszcie zdobyłem legendarną kasetę z filmem 1 Dragon Ball Z. I dlatego odtwarzam ten wątek po roku. Bo chcę, żeby wszystko było w jednym miejscu. To jest ostatnia kaseta, która będzie opisana na tym wątku, bo już zdobyłem wszystkie kasety drama z filmami Dragon Ball Z. Więc przygoda się skończyła.
Od razu mówię, że wcześniej myślałem, że ta kaseta będzie w stereo, bo tak jest oznaczona. Niestety ta kaseta jest w zwykłym mono (czyli ma muzykę BGM w mono). W poście otwierającym wątek spekuluję czemu Columbia mogła błędnie oznaczyć tą kasetę jako stereo zamiast wspomnieć, że jest też w mono (jak w przypadku innych kaset drama z filmami lub kasety z odcinkiem 2). Ale nie bądźcie rozczarowani, bo jest wiele innych ciekawych różnic, a nawet coś z ilością kanałów też jest na rzeczy w tej kasecie! Zapraszam do lektury.
I tutaj muszę wyszczególnić zasługę Musashi Miyamoto. Kaseta przyszła do mnie kompletnie popsuta. Bohatersko i błyskawicznie naprawił mi ją i jeszcze wiele innych taśm. Polecam jego serwis! To dzięki niemu mogłem napisać tego mega-długiego posta, którego przeczytacie powyżej!
Musashi Miyamoto napisał(a):Hardkorowy Sołtysu ジングル村?
Błąd! Bo to doktor Amihsirot na emeryturze:
Ciekaw jestem co teraz słynny Kojirō zada.
Po prostu przejrzałem każdą scenę w Dragon Ball Z, w której pojawił się jakiś żołnierz Freezy ze względu na zbroję Saiyańską w załączonym wycinku. Żaden nie miał takiego koloru skóry, co we fragmencie postaci. Chciałem przejść do Super, ale stwierdziłem po kresce we fragmencie, że został on ręcznie rysowany. Więc pomyślałem, że to nie może być Super. W końcu mi się przypomniało, że istnieje coś takiego jak odcinek specjalny o Bardocku. I reszta już z górki.
A teraz moja zagadka:
Nie wiem czy to niesamowicie łatwe czy niesamowicie trudne, ale pierwszy raz gram w tą grę, więc wybaczcie jak to będzie jakaś ekstrema.
To było wyzwanie!
Napotknąłem się na kasetę zawierającą pewien unikatowy materiał, którego nie można znaleźć nigdzie poza tą taśmą. To druga kaseta z oryginalnego Dragon Ball'a. Zawiera opening i ending z pierwszej serii. Możecie obadać o niej info na stronie:
http://matela.stronazen.pl/2-i-can-sing-kun-series-9-dragon-ball/
Strona 2 tej kasety zawiera wersje karaoke obu piosenek. Te instrumentale nie zostały wydane na żadnym innym albumie i na żadnym innym nośniku. Pomyślałem, że się z Wami nimi podzielę:
https://mega.nz/file/knYwAbZb#KxM_D_MotV7M7zA_pQOS3R70stbIovYuDuiNIBXByvI
Te wydanie jest również fascynujące z tego tytułu, że można w nim znaleźć nuty do "Mistycznej Przygody" i "Podaruję Ci Romans". Tak samo jak poprzednio, nie wydaje mi się, żeby jakiekolwiek nuty do piosenek z Dragon Ball'a można było znaleźć na jakichkolwiek innych oficjalnych wydaniach Columbia Records. Więc tutaj mamy fajne rzeczy.
Udostępniam rip w całości. Wiem, że to technicznie jest wydany materiał, ale ta kaseta jest tak rzadka, że równie dobrze można te wersje piosenek traktować jako niewydane. Mam nadzieję, że nikt nie ma nic przeciwko.
Przeszedłem przez piekło, żeby zdobyć tą kasetę! Najpierw kupiłem ją w lipcu razem z 5 innymi nie-Dragon Ball'owymi taśmami, na których mi zbytnio nie zależało. Wtedy się okazało, że kaseta DB już była popsuta w momencie dotarcia do mnie. Po analizie innych kaset karaoke z tej samej serii (Seria "Kolega Umiejący Śpiewać"), zauważyłem, że te inne piosenki mają ten sam fujarko podobny dźwięk, którym zagrane są główne melodie tych kawałków. Więc podejrzewałem, że ta niedziałająca kaseta z Dragon Ball'a zawiera te same wersje własnych piosenek. A w październiku łut szczęścia - ta kaseta pojawia się ponownie na sprzedaż! Podejmuję ryzyko i kupuję ją jeszcze raz. I po dotarciu kasety się okazuje, że miałem rację! Oczywiście też była ulga, że ten egzemplarz kasety w ogóle działa. Pomyślałem, że podzielę się z Wami tą historyjką. A teraz przyjemnego słuchania!
Dzięki. To jest ponad moje możliwości językowe. Jak może zauważyliście opis fragmentu 5 jest zbyt mało szczegółowy, nie ma tam tłumaczenia zdania po zdaniu. A to dlatego, że nie rozumiem większości tych zdań! Szczególnie ta część fragmentu 5, w której Żółwi Pustelnik podaje wiadomości z pamięci. Strasznie to trudne i nawet nie wiem czy te pierwsze pełne zdanie jest dobrze przetłumaczone.
Ale jeśli by ktoś się znalazł kto to przetłumaczy, a nawet zrobi transkrypcję to ma moje pełne błogosławieństwo. Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś wykorzysta ten materiał w jakikolwiek odpowiadający mu/jej sposób. Także jeśli o to chodzi to ktoś może zrobić tłumaczenie. Ale ja jestem na to za słaby w tej chwili...
Wróciłem! Kupiłem nową kasetę, tym razem z oryginalnego Dragon Ball'a. Oto i ona:
http://matela.stronazen.pl/9-dragon-ball-turtle-chans-great-dragon-ball-broadcast/
To nie jest kaseta typu drama, taka jak te z dźwiękiem do filmów. Tamte taśmy zawierają materiał dźwiękowy wzięty bezpośrednio z filmów z małymi różnicami między kasetami drama, a dźwiękiem z filmów takimi jak: brak głosu jednej postaci lub użycie alternatywnego utworu muzycznego.
To też nie jest kaseta taka jak ta ze środkowej części sagi Buu. Tamta już miała dźwięk, który nie był wzięty bezpośrednio z anime, ale były tam wykonania aktorów głosowych nagrane specjalnie do tamtej kasety! I taśma jest streszczeniem wydarzeń z anime z dialogami podobnymi jak te w anime, ale odegranymi na nowo. Więc nazwał bym ją "kasetą z piosenkami i odegraniem scen". Ale kaseta, która jest tematem dzisiejszego wątku jest trochę inna...
Też posiada unikatowe nagrania aktorów głosowych, które można znaleźć tylko na tej kasecie i nigdzie indziej. Ale różni się dwoma rzeczami od wspomnianej kasety z sagi Buu. Po pierwsze to oprócz kwestii postaci i efektów dźwiękowych zawiera muzykę Kikuchi'ego! A po drugie to nie streszcza w żaden sposób wydarzeń z anime. Taśma zawiera swoją własną, oryginalną fabułę! Czyli to jest jakby taki odcinek specjalny Dragon Ball'a zwykłego, ale tylko w formie audio. Kaseta jest oznaczona jako "Piosenki i Historyjki" (うたとおはなし), więc tak będę ten typ kaset nazywał. "Typ", bo jeszcze są 2 takie kasety z oryginalnej serii. Ten wątek to jeszcze nie koniec... Jeszcze tu wrócę!
Fabuła tej kasety opowiada o tym jak w Kame House zebrało się 5 przyjaciół: Żółwi Pustelnik, Kuririn, Lunch, Bulma i Gokũ. Żółtwi Pustelnik jest gospodarzem audycji radiowej i w jej trakcie bohaterowie: odpowiadają na pytania słuchaczy, czytają wiadomości, a nawet robią reklamy! Zapowiadają i puszczają piosenki, których tytuły widnieją na playliście kasety i pomiędzy którymi są te wyjątkowe dialogi.
Wyciąłem wszystkie fragmenty z unikatowymi nagraniami specjalnie dla Was! Przedstawię teraz co mniej więcej się w nich dzieje i zapodam nagrania dźwiękowe. Proszę wybaczyć moje nieprecyzyjne tłumaczenie, które może tu wystąpić. Robię co mogę z moimi ograniczonymi umiejętnościami japońskiego, bo tylko 5 lat się uczyłem. Ok, zaczynamy!
Kuririn próbuje obudzić Żółwiego Pustelnika, ale nie udaje mu się to. Prosi o pomoc Lunch, która mówi do dziadka czarującym głosem: "Żółwiku, obudź się." To go wybudza i zaczyna się audycja radiowa. Żółwi Pustelnik wymawia tytuł tej kasety i energicznie zapowiada opening Dragon Ball'a.
http://matela.stronazen.pl/wp-content/uploads/2021/05/09-Dragon-Ball-Kame-chan-no-Doragon-Booru-Dai-Housou-scene-1.mp3
Kame Sennin mówi, że transmisja się odbywa ze "studia Kame House" i że ta Dragon Ball'owa audycja jest "pop" i "funky" Prezentuje siebie jako DJ'a, a Kuririn nieśmiale nazywa siebie asystentem. Żółwi Dziadek komentuje, że opornie mu to idzie. Kuririn się tłumaczy, że pierwszy raz takie coś robi i że jest niesamowicie zestresowany. Boski Miszcz zapowiada kolejnego asystenta, wyszczególniając jej urocze części ciała: "Jej klatka jest "Puri Puri" (プリ プリ), a pośladki są "Kyu Kyu" (キュ キュ)". W międzyczasie Lunch się wita ze słuchaczami i Żółwi Pustelnik żałuje, że słuchający nie mogą jej zobaczyć, bo jest taka słodka. Kuririn zwraca uwagę, że Żółwi Pustelnik się ślini. Dzwoni telefon. "Kto w taki momencie mi tu dzwoni?" Dziadek poznaje głos Bulmy! Ona komentuje, że jak zwykle jest zboczony i że słyszała ten początek audycji. Mówi, że znajduje się w miejscu zwanym "Pingwinówkiem". Mówi, że tam szukała Gokũ i go znalazła. Teraz wracają do Kame House. Gokũ się wita. Boski Miszcz pyta czy znalazł już 4-Gwiazdkową Kulę Gohana, a Gokũ odpowiada, że mimo, że zebrał już 4 Kule to nie znalazł. Żółwi Dziadek zaprasza ich do swojego domu. Lunch zapowiada nową piosenkę. by posłuchać w międzyczasie jak czekają na Gokũ i Bulmę.
http://matela.stronazen.pl/wp-content/uploads/2021/05/09-Dragon-Ball-Kame-chan-no-Doragon-Booru-Dai-Housou-scene-2.mp3
Wszyscy ogłaszają, że to czas na pytania od słuchaczy! Ktoś, kto jest wielkim fanem Yamuchy ma pytanie do Żółwiego Pustelnika. "Czemu się nigdy nie ożenił mimo że już żyje kilkaset lat?" On odpowiada, że jest nietypowym facetem i nie zdecydował się na żadną dziewczynę. Dlatego jest nadal kawalerem. Kuririn i Lunch podchodzą do jego odpowiedzi sceptycznie... Kolejne pytanie jest do Kuririna: "Czemu nie masz nosa?" Kuririn mówi, że został tak stworzony. Kame Sennin wspomina, że dzięki temu pokonał Bakteriana na Turnieju o Tytuł Najlepszego pod Słońcem. Kuririn płacze, że mimo to chciałby mieć nos. Żółw żartuje, że nos u niego by zaburzył jego balans twarzy, co denerwuje Kuririna. Gokũ i Bulma przybywają na miejsce! Pada pytanie od słuchaczy do Gokũ: "Gdzie są jego matka i ojciec?" Gokũ odpowiada, że nic nie wie i że od małego mieszkał tylko ze swoim dziadkiem. Kolejne pytanie: "Czy on kiedyś urośnie?" Gokũ twierdzi, że wygląda, że trochę urośnie. "Kto jest silniejszy - Aralka Spadkowska czy Gokũ?" On zwyczajnie nie wie, bo z nią nie walczył. Ale jeśli by ona wzięła kiedyś udział w Turnieju o Tytuł Najlepszego to Gokũ by dał z siebie wszystko. Słuchacze zadają pytanie Bulmie: "Mimo że się ciągle kłóci z Yamuchą to czy tak naprawdę go lubi? Jeśli tak to kiedy ślub?" Bulma się oburza, że kto niby może lubić takiego gościa. Przyjaciele zwracają uwagę, że się zarumieniła. Ona krzyczy, że jest czerwona ze złości! Kolejne pytanie pada do Żółwika: "Codziennie chodzę do szkoły i mnie tam wkurzają. Proszę, czy uczynisz mnie swoim uczniem?" Żółw mówi, że ma już pełno uczniów. Słuchacz dodaje, że jak Boski Miszcz się zgodzi to przedstawi go swojej starszej siostrze. Załącza jej zdjęcie w kostiumie kąpielowym. Kuririn znowu komentuje, że Miszcz się ślini... Oczywiście jej ciało przypadło mu do gustu. Zaczyna się kolejna piosenka.
http://matela.stronazen.pl/wp-content/uploads/2021/05/09-Dragon-Ball-Kame-chan-no-Doragon-Booru-Dai-Housou-scene-3.mp3
Otrzymują następną wiadomość od słuchacza. "Czy wszyscy w domu są zdrowi?" Boskiemu Miszczowi nie podoba się nastawienie tego słuchacza. Czytają dalej: "Czy dzieciak przypominającym małpę tego słucha?" Wiadomość słuchacza dalej mówi o tym, żeby Gokũ oddał swoje Smocze Kule, które ma przy sobie! I tak ta osoba je zdobędzie prędzej czy później i pozostałe też. Jak Gokũ mu odda Kule to ten gość oszczędzi mu życie. Potrzebne są mu do władzy nad światem. Przedstawia się na końcu jako Przywódca Czerwony, szef Armii Czerwonej Wstęgi! Gokũ nie zamierza niczego mu oddawać. Bulma komentuje, że to "problematyczny przeciwnik - silny i uparty". Kuririn pyta czy chodzi o "gęsto zabarwione fermentowane fasolki". Wszyscy się dziwią o co mu biega. Wyjaśnia: "Konsystencję mają twardą i zbyt intensywny smak." (te same słowa co "silny" i "uparty") Żółw nazywa go idiotą. Gokũ mówi, że nie odda nikomu swoich Smoczych Kul. I że cokolwiek by się nie stało to znajdzie 4-Gwiazdkową Kulę. Żółwi Pustelnik chwali jego postawę, a Kuririn życzy mu powodzenia. Żółwi Pustelnik mówi, że aby kibicować Gokũ niech puszczą piosenkę. Zaczyna się kolejny utwór.
http://matela.stronazen.pl/wp-content/uploads/2021/05/09-Dragon-Ball-Kame-chan-no-Doragon-Booru-Dai-Housou-scene-4.mp3
Bulma zaczyna reklamować coś. "Mała kapsułka, duże marzenie. Wiadomość od Capsule Corporation". To kapsułki Hokus-Pokus! Mówi, że ta kapsułka może zawierać w sobie samochody, samoloty, a nawet basen. Gdziekolwiek chce się wyruszyć to można wsadzić kapsułki do walizki z kapsułkami. Wymienia różne rodzaje zestawów z kapsułkami takie jak: dla kawalera, dla nowożeńców z zapasem jedzenia i zestaw do relaksacji. Dla tych co zakupią jeden z zestawów Bulma daje w prezencie plakat "Bulma w specjalnym stroju kąpielowym". Kame Sennin chce takie coś! Mówi, że pora na wiadomości. Zapomnieli dać Żółwikowi scenariusza z newsami. Ogromny wiatr słychać za oknem i w panice je zamykają. Przez podmuch scenariusz wyleciał przez okno! Żółwi Pustelnik podaje newsy z pamięci: "Dzisiejszego poranka w trakcie recytacji haiku w Zachodniej Stolicy samochód sportowy zderzył się swoim światłami centralnymi z jadącą z naprzeciwka ciężarówką z materiałami budowlanymi." I takie bezsensowne newsy podaje, coś w stylu, że chłopak wybrał sobie Miss 17 po zderzeniu i okazał się bohaterem. Inni zwracają mu uwagę co on do cholery czyta. Po czym Żółwik wspomina o pogodzie i podaje jakieś wyniki zawodów sportowych, w których brała udział drużyna o nazwie "Giants". Lunch mówi, że to ciekawe wiadomości. Kuririn zwraca się do Boskiego Miszcza: "Niedobrze". A ten mówi do Gokũ, by zaśpiewał coś i zaczyna się nowy utwór wokalny.
http://matela.stronazen.pl/wp-content/uploads/2021/05/09-Dragon-Ball-Kame-chan-no-Doragon-Booru-Dai-Housou-scene-5.mp3
"A to pokój Bulmy... i Lunch..., który reprezentuje młode damy!" Zapowiadają słodziutkim głosem, że odpowiedzą na każde zagadnienie. Jakaś dziewczynka dzwoni i mówi, że jest taki chłopak w jej klasie, który jej się podoba. Ale jakoś nie może się z nim zaprzyjaźnić. Bulma twierdzi, że do idealnej osoby się dodzwoniła po radę. Po pierwsze cokolwiek by się stało niech dziecko nie mówi koledze, że jej się podoba. Kolega wypapla to swoim kumplom. Więc niech zapomni o bezpośrednim powiedzeniu, że lubi go. "Wyperfumuj swoje ciało na maksa, podejdź do niego, puść do niego oczko, poocieraj się..." Żółwiemu Pustelnikowi podoba się porada. Kuririn na to: "Panno Pants (パンツさん), przecież to dziecko!" " BULMA!! (ブルマ)" poprawia go koleżanka (fajne nawiązanie do sytuacji w anime). Daje inną radę dziecku: "Pokaż mu zeszyt z pracą domową, codziennie w szkole uśmiechnij się do niego i powiedz 'Bye, bye!' czy coś takiego. W każdym razie spraw, żeby zauważył, że darzysz go specjalną uwagą, rozumiesz?" Kończy poradę twierdząc, żeby dziewczyna nie stawiała mu czoła bezpośrednio, tylko z nim flirtowała podpuszczając go. Dziecko niczego nie rozumie... I się rozłącza. Gokũ mówi, że ma dużo do powiedzenia o tych sprawach mimo że cały czas się kłóci z Yamuchą. Bulma krzyczy, że jest dzieciakiem i nic nie rozumie, więc niech siedzi cicho. Tym razem pytanie słuchacza do Lunch. Coś smutnego się mu przytrafiło! Kwiatek mu zwiędł mimo, że podlewa go codziennie. A taki był piękny... "Boże, dokuczasz mi!" Lunch jest już gotowa dać mu poradę na temat tego kwiatka, ale... Kuririn krzyczy "Mucha!" Lunch kicha! "Że niby co?! Smutno ci z powodu jakiegoś kwiata?!" Dziecko mówi, że przez to płacze codziennie. "Te kwiaty nie mają rosnąć! I zawracasz nam czymś takim dupę w takiej zajętej chwili?!" I blondynka Lunch zaczyna wszystko rozwalać. Wszyscy próbują ją uspokoić! Żółwi Pustelnik prosi Kuririna o włączenie jakiejś piosenki i się zaczyna.
http://matela.stronazen.pl/wp-content/uploads/2021/05/09-Dragon-Ball-Kame-chan-no-Doragon-Booru-Dai-Housou-scene-6.mp3
Lunch krzyczy, żeby ją puścili. Kame Sennin stwierdza, że trochę się uspokoiła jakoś. Gokũ biadoli, że ugryzła go w tył szyi. Kuririna boli stopa. Bulma komentuje, że to problematyczne, że po każdym kichnięciu zmienia się jej osobowość. Żółw mówi, że się przyzwyczaił do tej sytuacji. Ten ostatni mówi, że zbliżają się do finału audycji radiowej. Bulma jest zawiedziona, że to już koniec, a Kuririn twierdzi, że czuje niedosyt. Żółwik pociesza: "Nie martwcie się, niedługo wychodzi druga część!" Gokũ tymczasem umiera z głodu... Żółwi Pustelnik obiecuje, że nakarmi swojego ucznia po programie. Pyta Gokũ jak od tego momentu się potoczy historia w Dragon Ball'u, Dodaje, że małe dzieci są tego ciekawe. "Hmmm, ja nie wiem za bardzo co będzie. Ale tym gościom z Czerwonej Wstęgi nie odpuszczę i zrobię najazd na ich miejscówkę!" Kuririn przypomina, że jak zbliży się do ich bazy to wynajmą największego płatnego zabójcę na świecie. Bulma mówi, że to problematyczne. A Gokũ na to: "Zostawcie mi go! Ktokolwiek stanie na mojej drodze, nie dam mu moich Smoczych Kul, żeby nie wiem co!" Żółwi Pustelnik chwali jego postawę. Twierdzi, że jak już raz się wyruszyło by się wzmocnić to walka ciągle trwa i trwa. W tym celu on ma stać się silniejszym. "Niedługo nadejdzie dzień, że Cię prześcignę" - mówi Żółwi Pustelnik. Kuririn też zapowiada, że będzie trenował jeszcze więcej i stanie się silniejszy. "Kiedyś stoczę z Tobą pojedynek, Gokũ!" Żółwi Pustelnik mówi cicho, że to trochę bez sensu... Po czym dodaje: "Jeśli tylko włożysz w to swoje serce to Ty też staniesz się silny. Skoncentruj się!" Bulma życzy chłopakom powodzenia. Boski Miszcz mówi, że na finał trzeba dorzucić jakąś odpowiednio wzruszającą kwestię. Bulma dodaje swoje 3 grosze: "Popatrzcie za okno! Zachodzące słońce nadal tak pięknie się błyszczy". Żółwi Pustelnik podniośle powiada: "Dobra! Słuchając piosenkę końcową wyruszajcie ku zachodowi słońca!!" Kuririn pyta co to niby ma znaczyć... Żółwi Pustelnik pyta czy on chce wrócić skąd przybył. Kuririn zaprzecza. Lunch krzyczy: "Co jest, wy dranie? Gadacie, żeby iść w stronę zachodu słońca, a związujecie osobę, żeby nie mogła się uwolnić?!" Kuririn i Gokũ krzyczą: "Ku zachodowi słońca... Uciekajmy!" Żółwi Pustelnik życzy wszystkim słuchaczom zdrowia i krzyczy: "Sayonara!" Zaczyna się ending...
http://matela.stronazen.pl/wp-content/uploads/2021/05/09-Dragon-Ball-Kame-chan-no-Doragon-Booru-Dai-Housou-scene-7.mp3
To już wszystko. Mam nadzieję, że Wam się podoba ta historyjka. I mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zaprezentuję Wam kolejną opowiastkę tego typu, bo na to się zanosi... Ale o tym później! A teraz słuchajcie sampli i bawcie się dobrze!
タコ, タコ.
Totalnie dla siebie to zrobiłem, nie w ramach zajęć z japońskiego jeśli to masz na myśli. Myślałem jeszcze angielską wersję zrobić tego tłumaczenia i wrzucić na Kanzenshuu, ale jakoś nie mam motywacji.
Musashi Miyamoto napisał(a):Musisz mi jeszcze raz wyjaśnić te wszystkie procedury i generowane przez nie dodatkowe koszta, bo ten Daimos mnie coraz bardziej kusi
Ok. To teraz mówię tylko o kosztach winyla. Winyl na szczęście jest w opcji "Kup Teraz", więc to będzie ostateczna cena, jaką za niego zapłacisz także można w miarę co do grosza obliczyć wszystkie koszty.
Rzeczy z Japonii praktycznie tylko można kupować przez serwisy pośrednicze. Jeśli skorzystasz z tego co ja, czyli Buyee to będziesz musiał założyć konto na PayPalu i podpiąć je do swojej karty płatniczej. Na Buyee płacisz w dolarach, ale kiedy podepniesz swoje konto do karty, PayPal wymieni waluty sam przy opłacaniu kosztów Buyee. Pobierze ci z konta złotówki, a ludziom z Buyee wpłaci w dolarach jak załatwisz płatności na ich stronie. Także będę od teraz przeliczać wszystko z jenów na dolary i z dolarów na złote. Oto koszta:
1. Cena samego winyla to 1500 jenów, czyli ok. 15 dolarów, czyli ok. 60 złotych.
2. Cena wysyłki od sprzedawcy do siedziby Buyee, czyli przesyłka wewnątrz Japonii będzie kosztowała 510 jenów (do wszystkich części Japonii ma tyle kosztować, więc gdziekolwiek siedziba Buyee by nie była tyle to wyniesie). 510 jenów to około 5 dolarów, czyli ok. 20 złotych.
3. Następny etap to opłaty dla samego Buyee. Płacisz im 300 jenów za sam fakt, że oni to kupią dla ciebie. Więc 3 dolary, czyli 12 złotych. Płaci się też opłatę manipulacyjną, czyli koszta jakie Buyee poniesie wpłacając pieniądze na konto oryginalnego sprzedawcy. To wyniesie 200 jenów = 2 dolary = 8 złotych. W końcu płaci się Buyee za to, że oni zapłacą za dodatkowe ubezpieczenie za paczkę w razie jakby wewnątrz Japonii zaginęła podczas transportu. I w tą samą opłatę wchodzi też usługa inspekcji paczki przez nich jak już dotrze do ich siedziby, czyli patrzą czy jest tam wszystko, co było na zdjęciach aukcji. Ta opłata jest nieobowiązkowa, ale zalecana. To tzw. standardowy plan i opłata za niego wynosi 500 jenów (5 dolców i 20 złotych). Razem wszystkie opłaty dla samego Buyee to 40 złotych.
4. Ostateczna opłata to wysyłka z ich siedziby w Japonii do Polski. Wybierasz tam metodę wysyłki. Polecam EMS, bo jest średnio drogi i w miarę szybki. Paczki docierają z Japonii do Polski po 5-6 dniach, maksimum tygodniu. Tak przynajmniej było przez Covidem. On wszystko skomplikował i teraz paczki można się spodziewać po 3 tygodniach od wysłania! Najmniejszy koszt EMS'a to jak paczka waży do 500 g (a nie ma szans, żeby winyl więcej ważył), czyli 2200 jenów. Co daje nam za międzynarodową przesyłkę 22 dolary, czyli około 90 złotych.
To już wszystkie koszta. 60 + 20 + 40 + 90 = 210 PLN. Więc szykuj ponad dwie stówki. Po więcej szczegółów zapraszam na Skype.
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao