najnowsza saga anime w SDBH ma być podobno robiona w cgi, z jednej strony jakość Super Hero to to nie będzie z drugiej w końcu ta seria pozbędzie się zbędnego balastu w postaci Yamamuro jako character designera.
Masz swoje CGI Ha, ha, ha Tragedia. Bieda straszna, nawet następnego odcinka nie zapowiedzieli.
Mimo wszystko cieszę, że dźwięk nie jest tak zniekształcony, jak na tych automatach, gdzie jakość głosu jest gorsza niż na PS2. Zauważyliście, jak dziwnie słucha się panelu tytułowego bez podkładu muzycznego?
PS. 4 listopada będzie nowy rozdział mangi, ciekawe, czy też będzie „CGI”
bardyt napisał(a):
Ten Majin Ozotto to taki kuzyn Buu ?
Wymyślili go jeszcze przed powstaniem Bū (1993-1994, Dragon Ball Z: V.R.V.S.), na etapie Cella, ale wygląda na to, że teraz jest jakoś z Bū skoligacony i w tę drogę zmierzają.
Akurat czołówki znam, słucham se nawet w robocie czasem i wiem, że Rica Matsumoto jest genialna :P
Myślę jednak, że będę na siłę oglądał po kolei.
Kenji Harima napisał(a):
nawet zwykły produkt marketingowy (konsekwentnie będę powtarzał, że to nie jest, nie była i nie będzie pełnoprawna seria)
Weź idź na drzewo xDDD Świat komerchą stoi. Nie odbierajmy serialom ich praw xD Takie, nie wiem, Young Justice kojarzysz? To też było tylko po to, by się figurki sprzedawały, jak przestały, to cancellowali. Potem niby wskrzesili, i zaś cancellowali. A seria to moim zdaniem najlepsza animacja telewizyjna DC od czasów Batman TAS. Zdobyła sobie rzeszę wyznawców, z których raczej znaczna część nie bawi się lalkami. Young Justice obok wspomnianego TAS-u, Beware the Batman i Justice League stanowią jedyne dobre seriale animowane DC. A wszystko klepane jest pod merchandise. Kreskówki z Barbie? Poly Pocket? Czy Action Man, G.I. Joe, She-Ra albo He-Man? W końcu Transformers, Gundam, Teenage Mutant Ninja Turtles, Lego Ninjago, Lego Monkie Kid? Jeżeli z dwudziestominutowej reklamy wynika coś więcej, niż tylko „lokowanie produktu”, to ja się cieszę i uważam, że genera serii nie powinna wyrokować o jej „pełnoprawności” czy braku takowej.
Alkis, racja, kelnerów nie dostrzegłem, good catch. Tym niemniej poprzez „wszystkich” miałem na myśli, że Wūlóng, Satan czy Gyū Maō również. Nie tylko stricte Gokū i spółka czy Wojownicy Z. Shinjanka (Makaiō/Makaiōshin czy co tam) oraz okrągłe coś to na pierwszy rzut oka właśnie architekci szatańskiego planu, wątpię, by to Pilaf wszystkich pomniejszył, ale kto ich tam wie. Śmiesznie by było, gdyby tych dwoje podrzuciło goblinowi w łapy kule Zalamy i – zakładając trzy życzenia – pierwsze to by na przykład były kości dla Shāo albo lody dla Mài, drugie to powrót do rzeczywistego wieku dla ich paczki (nie wiem, po co na tym etapie, ale głupich nie sieją), a trzecie pomniejszenie Gokū i wszystkich jego przyjaciół (włącznie z Zenō czy Gowasu). Następnie kule by się udały do tego nowego „wymiaru” (mam nadzieję, że to jednak nie będzie Ankoku Makai, a coś pokroju Sūgorokūkan), o czym Gokū dowiedziałby się od Rybiej Wyroczni.
a czy ta seria będzie przednią komedią? Szczerze powątpiewam, zwłaszcza że w dotychczasowych wypowiedziach twórców nic o tym nie ma
No, się okaże w praniu, ile jest cukru w cukrze (Toriyamy w Toriyamie). Gagmanga byłaby spoczi. Zastanawia mnie, jak Horikawa będzie mówił małego Vegetę. Czy głosem małego Vegety czy może głosem Shuna z Saint Seiya? xD
Alkis napisał(a):
Wygląda to bardziej na tymczasowy zabieg na potrzeby tej historii, w typowym SD każdy byłby chibi tymczasem tutaj tylko główna obsada to karzełki a reszta ma się świetnie co będzie jeszcze bardziej dziwne
Właśnie oprócz złoli, zielonej mordy i pterozaura, na którym Gokū leci, to wszyscy są maili, wlącznie ze Wschodnim Kaiōshinem (który jest przecież pięćmilionlatkiem) i Kibito.
Dragon Ball SD? xD O, jak dobrze, jak dobrze. Ja się naprawdę obawiałem, że to będzie reboot; jak zobaczyłem małego Gokū, aż mnie ciarki przeszły. Nie dawałem wiary przeciekom o „powrocie do DBGT”, a tu proszę. Jak ja się cieszę, że to nie będzie „KAI 2.0, tylko od nowa animowany”, a przyjdzie nam zobaczyć pełnoprawną, fabularną nowość.
Omówmy się, Dragon Ball nigdy dla dorosłych nie był, to nam, staruszkom wydaje się, że to taka „dojrzała seria”, a przecież sami oglądaliśmy ją mając kilka, kilkanaście lat i trafiała do nas. Ja temu daję szansę, na pewno będę oglądał.
Nie, pistolety to tylko taka fanaberia. Nie musieli strzelać z rąk, skoro mieli pistolety. Gamma 2 w swoim ostatecznym ataku już z żadnej broni nie korzystał.
Dokładnie. Myślę, że te pistolety to tak jak miecz u Trunska z przyszłości, „bo są cool”.
Jak wiemy, Trunks jak i każdy inny wojownik z prawdziwego zdarzenia jest w stanie utwardzić swoje ciało tak, że rozwali nim praktycznie wszystko (Tao Pai Pai i język). Po co więc miecz? Po to, po co Gammom spluwy. Nie znam uniwersum Ultramana, ale chyba ów też czasem nosi pistolet, nie? Gammy są nim mocno inspirowane, więc tentego. Jeśli chodzi o Cella Maxa, to był on chyba robiony dosyć chybcikiem, nie? Hedo korzystał z blueprintów Gero, ale w swojej dumie najpewniej nie chciał używać całego arsenału dziadka – jeśli takowy się zachował – i możliwe, że namieszał na tyle, że Cella pozbawił zdolności regeneracyjnych, bo przecież był taki überkoks, że na pewno nikt by mu nic nie uciupał.
No ale o czym mówisz? O odcinkach DB w sieci? Przecież one zostały zgrane z TV, to chyba nie jest zabronione.
Zresztą nie ma w sklepach odcinków DB do kupienia to jak inaczej mamy je zdobyć jak nie z internetu?
Coś w tym stylu, ale nie wiem czy można to zrobić. Nie w sensie czy wykonalne, tylko chodzi mi o prawa autorskie.
No bo jakby nie patrzeć, głos ma swojego właściciela, więc zapewne potrzebna jest zgoda do jego użycia?
Nie wiem jak to traktować, czy można coś takiego robić czy nie?
A tachać animu z sieci nie płacąc można? A wrzucać własność intelektualną Toei na YT można? Sam sobie odpowiedz na te pytania.
Co w takim razie z Bū? W pierwotnej wersji stworzony przez Bibidiego, w wersji wtórnej istniał od niepamiętnych czasów. Tak czy siak, Yemma Daiō reinkarnował go w w Ūba. Kto go powołał do życia? Szalony Kaiōshin? Eksperyment, który wymknął się jakiemuś Fu czy Zamasu spod kontroli i nie wypalił po całości? Inaczej skąd miałby duszę? Trochę się to kupy nie trzyma.
Zresztą, mówisz, że bogowie rządzą zaświatami, ale tylko Kaiō i Kaiōshini, bo już taki Dābra – Makaiō – podlega tym samy prawom, co zwykli ludzie, mimo że jest Demonem, czyli praktycznie bogiem ciemności, jeżeli już nazywać Kaiō bogami, i de facto ów Dābra właśnie spadł z tego samego drzewa ((界樹), co Kaiō i Kaiōshini. Jak się to ma, że siły światłości mają więcej do gadania niż siły mroku w kontekście zawiadowania Piekłem, Niebem i Zaświatami? Co z równowagą, o której mówi Kami to kami. Cały ten model oczywiście jest dziurawy jak sito. Nadal nie kupuję, dlaczego Kaiōshini mieliby dawać dusze, a mutanty typu Cell, Ebifry czy Biobroly to puste skorupy.
A skąd w ogóle pojęcie „duszy” przypisane wyłącznie naturalnie poczętym w Dragon Ballu? Kto by te dusze nadawał, Kaiōshini? Nie przypominam sobie nic o duszy poza Piccolową odpowiedzią na pytanie Vegety, czy spotka Gokū w zaświatach oraz oczywiście wątek Janemby. Ja tam Cellowi duszy bym nie odbierał. Dziewiętnastka to robot, kto wie, czy on w ogóle miał tak do końca wolną wolę, na ile wykonywał tylko polecenia Gero; czy był żywą istotą czy tylko maszyną odpowiednim programowaniem?