no ja tak samo jeszcze w pierwszej gimnazjum puszczalem z kolega sobie nawzajem kamehama na korytarzu w szkole, to byly rzeczywiscie piekne czasy. Teraz tylko ja z grona fanow zostalem. A jesli chodzi o terazniejszosc to raczej nie, tzn podbudowuje sie troche na silowni 3 razy w tygodniu ale to raczej nie na ksztalt db
Kiedy jestem z nim, czuje sie bezpiecznie, wiem, ze nic mi nie grozi, nikt mnie nie moze skrzywdzic. Z nim moge robic to co umiem najlepiej. Kiedy cos jest nie tak, wiem, ze moge temu zaradzic i znowu bedzie tak jak dawniej. Jego obecnosc sprawia, iz czuje sie w pelni dowartosciowany. Nie, nie jestem gejem. Ja po prostu kocham swoj komputer