Nameczanie rulez. Wprawdzie najbardziej lubię Vegete, który jest przecież Sayanem to i tak moją ulubioną rasą są "zielonkowie". Co do siły byli bardzo silni. Tacy "elitarni" saiyanie mieli moc około 10k jednostek, a elitarny wojownik z Nameck miał 40.000 jednostek.
Rasa fajna. Odgrywa znaczącą rolę w początkach db, a także później (gł. za sprawą Piccola). Mieli wielu świetnych zawodników począwszy od Naila, kończąc na Piccolo jr.
To od nich wywodził się ważny bohater - Kami, który był twórcą smoczych kul (a one stanowią główny wątek tej mangi). Przygotował on także son goku do walki na XXIII turnieju.
Wiek: 38 Dni na forum: 5.541 Posty: 191 Skąd: z Vegety :D
Nameczanom jako ludowi nie można odmówić ani siły ani mądrości ponieważ wśród nich było wielu potężnych Nameczan jak Nail i bardzo mądrych jak ich wódz .Co do ich niby zacofania to nie sądzę żeby byli aż tak bardzo zacofani bo oni po prostu tak już mają ze żyją sobie skromnie i uprawiają ziemię a nie opychają się w bogactwach tak jak to robili inni " ... Jest tylko jedna rzecz,w życiu ludzi,narodów i państw,która jest bezcenna:tą rzeczą jest Honor ... " - A dla Vegety Honor jest bezcenny
Przede wszystkim ! Nameczanie byli bardzo doświadczonym naukowo ludem !
Nie można ABSOLUTNIE NIE MOZNA , powiedzieć, że byli zacofanym ludem. W walce też nie byli do końca zacofani, mimo to, że się w walce specjalnie nie wyróżniali, ale jeśli chodzi o walkę to może nie ofensywa, ale cechowała ich wspaniała defensywa, np. Regeneracja zniszczonych lub nawet zlikwidowanych części ciała.
Lud ten specjalizował się w medycynie, mieli oni także ogromną wiedzę intelektualną. Po prostu żyli sobie spokojnie , pracując na roli, a ich planeta była niegdyś przepiękna i starali się to odnowić. Bardzo ciekawa rasa.