Yhm...Właściwie prawdę mówiąc jest on moim ulubionym bohaterem tej serii i tak wolę go od L xD
Właściwie właśnie tyn jego idealizm podoba mi się najbardziej. Genialny umysł, oszałamiający wygląd. Poczucie sprawiedliwości, prawda może w pewnym momencie lekko przegięte, ale jednak. Zresztą sama idea, mordowania przestępców jest całkiem niezła. Uważam, że w jakiś sposób i tak zrobił pewnie lepszy użytek z death nota, niż większość ludzi by zrobiła. Przyznaje może odrobinkę przesadził z mordowaniem policjantów, agentów i tu można jeszcze trochę wymieniać, ale ostatecznie 'cel uświęca środki'. Po trupach do lepszego świata, hę?
Pod koniec faktycznie.... wydał się trochę obłąkany, ale dalej gdzieś świstało mu jednak pierwotne postanowienie o oczyszczeniu Ziemi.
Nie wydaje mi się, żeby Light był na wskroś złym bohaterem. Uważam, że nad tym można by akurat przeprowadzić niezwykle zażartą i zapewne długa dyskusję. Osobiście uważam, że chciał dobrze, ale troszkę mu nie wyszło. Mimo wszystko dalej sądzę, że w jakiś sposób miał rację.
People are naturally born free. They aren’t born to fallow rules.
Z pogardliwą litością patrzy na przygiętego pod krzyżem Chrystusa: „Biedaku, mądrzysz się, że umarłeś za ludzkość, my potrafimy umierać za jednego kumpla”.