a nie jakieś szaleństwa na skórze, co potem się żałuje, że się takie zrobiło.
jak ktoś robi duży tatuaż to raczej tego nie żałuje zwłaszcza jak ma wielki dopracowany wzór
Ale jeśli ktoś chce wytatuować sobie coś co konkretnie dla danej osoby coś znaczy to moim zdaniem to coś ma.
Zwracanie na siebie uwagi wcale nie jest głupie.
Nightmare_creator napisał(a):
Ale jeśli ktoś chce wytatuować sobie coś co konkretnie dla danej osoby coś znaczy to moim zdaniem to coś ma.
Powiedz to Majdanowi,który wytatułował sobie Dodę,a gdy się roztali przerobił ją na Indianina.
"Eee!! Ludzie, patrzcie na mnie! Mam super tatuaż"
"Eee!! Ludzie, patrzcie na mnie! Mam super tatuaż"
Z początku to może być coś ciekawego. Mam tatuaż, ludzie zwracają na mnie uwagę. Jednak czas mija, ludzie się przyzwyczajają i kupa z bycia w centrum uwagi.
Jedni leczą duszę alkoholem, inni wierszem, a niektórzy tatuażem - który coś kończy albo pomaga coś zacząć.
EJ EJ CHODZIŁO MI WAŻNE DLA DANEJ OSOBY - CZYLI TEJ SAMEJ KTÓRA SOBIE COŚ DZIARA -_-''
nie serduszka, imiona i ,,takie same tatuażyki'' - myślałam że swój stosunek do takiego badziewia dość jasno zaznaczyłam wcześniej samym tym że tatuaż nazwałam SZTUKĄ. -_-'
Mówię to jako myśl ogólną nie kieruję do konkretnych osób.
raczej jaki kolczyk dla kogo xD
błyszcząca cyrkonia dla faceta - wielkie nie.
wielkie, grube kółko dla chucherka - dziękujemy.
proste, zwykłe ,,coś'' jak najbardziej. ale nie za dużo i nie po jednym w płatku.
zazwyczaj właściciel danego tatuażu bierze go z neta, nie sprawdzając znaczenia. zresztą jesli coś znaczy ,,miłość'' albo ,,odwaga'' to dla mnie jest płytkie na maksa xP
Jaja se robicie, czy telewizja wam mózgi wyżarła? Nie moja brocha czy ktoś se jakiś tatuaż zrobi, ale nadawanie temu jakiejś "głębi" śmierdzi kaszaną jak sam * [ nie przeklinaj! ]. Albo ktoś jest głęboki i bez tego, albo pozostanie płytki choćby se całego Arystotelesa na dupie wykuł
Albo ktoś się chce dowartościować, bo ma coś "głębokiego" na ramieniu. Nie każdy tatuaż ma znaczenie. Niektórzy robią sobie tatuaż, bo chcą zwrócić na siebie uwagę. To głupie.
Niekoniecznie. Nawet dopracowany wzór też może się znudzić,i człowiek zaczyna żałować.
Czyli co nie można być już głębokim z tatuażem -,-'? Każdy kto sobie walnął nawet jakąś konkretną 'dziarę', musi być debilem?
Z początku to może być coś ciekawego. Mam tatuaż, ludzie zwracają na mnie uwagę. Jednak czas mija, ludzie się przyzwyczajają i kupa z bycia w centrum uwagi.
Hm, chodziło bardziej o to, że to może być dla kogoś ważne, niesie jakiś przekaz, czy coś w tym stylu. Nie raz przecież naprawdę taki tatuaż, nawet drobny, może dodawać odwagi itd.
Czyli co nie można być już głębokim z tatuażem -,-'? Każdy kto sobie walnął nawet jakąś konkretną 'dziarę', musi być debilem?
Albo ktoś jest głęboki i bez tego, albo pozostanie płytki choćby se całego Arystotelesa na dupie wykuł
Bo i mogą zacząc mocno krytykowac. I co wtedy? kolejna "kupa" jeśli zrobiło się go dla szpanu
LUBIC i zaakceptowac pod każdym względem, nie zważając na opinie innych
Bo i mogą zacząc mocno krytykowac. I co wtedy? kolejna "kupa" jeśli zrobiło się go dla szpanu
Jedni leczą duszę alkoholem, inni wierszem, a niektórzy tatuażem
jak ktoś robi duży tatuaż to raczej tego nie żałuje zwłaszcza jak ma wielki dopracowany wzór
to może być dla kogoś ważne, niesie jakiś przekaz
Tatuaże w formie pamiątki nie są głupie, ale nie wszystkie. Nie rozumiem np. Miyaviego, który robił sobie dziarę za każdym razem, jak w jego życiu wydarzyło się coś ważnego. W
Laru... ale w życiu dzieją się mniej lub bardziej ważne rzeczy. Jeśli każdy tatuaż mu o czymś przypomina, to niech przypomina i dobrze. Co jest dla kogo warte upamiętnienia, jest sprawą osobistą, tak sądzę.
Więc,to chyba nie była zbyt przemyślana decyzja z jego strony,a tatuaż pozostanie na całe życie.