Klasyk. Klasyk. Klasyk.
Już dawno miałem wziąć się za twórczość tego pana, ale jakoś nie było okazji. Teraz kiedy wyszły Kroniki Amberu #1, w skład których wchodzą:
Dziewięciu Książąt Amberu,
Karabiny Avalonu,
Znak Jednorożca,
Ręka Oberona i
Dworce Chaosu,
uznałem że jest to najlepszy moment do nadrobieni zaległości.

Autor kieruje się przede wszystkim, kwestią wypowiedzianą przez jednego z bohaterów:
Kolejność i porządek, czas i napięcie, akcent i emfaza...
Zelazny nie dość, że kreuje niezwykle plastyczny świat, pełen barw i tajemnic, to okazuje przy tym genialną wręcz umiejętność panowania nad fabułą. Trudno mi przypomnieć sobie pisarza, który tak misternie potrafiłby przeplatać ze sobą wątki, łączyć jedno z drugim i dodawać nowe rzeczy, nie tracąc przy tym na jakości/realizmie. Bezsprzecznie zgadzam się z tym, że Zelaznego trzeba traktować jako ścisłą czołówkę i zestawiać z takimi osobami jak Tolkien czy Le Guin. Świetny, epicki i monumentalny cykl o Amberze, powinien być lekturą obowiązkową dla każdego miłośnika fantasy.

Wybaczcie, że nic o fabule nie mówiłem, ale to znajdziecie na co drugiej stronie poświęconej jego twórczości.
Czytał ktoś Zelaznego (nie tylko o Amber mi chodzi)?