Sądzę, że Clio darowała sobie komentarz, bo czasami ograniczenia umysłowe niektórych osób sprawiają, że ilekroć tłumaczy się im tą samą rzecz, to i tak nie dociera do ich łepetynek.
A wracając do tego co pisałeś o dziewczynie, która zachwycała się Vegetą, to nie mów, że nie chciałaby takiego w rzeczywistości. Właśnie większość kobiet ciągnie do drani i bad boyów, a kochający i mili faceci są olewani, więc nie widzę w tym żadnej sprzeczności.
Istnieją grzechy, których urok tkwi raczej w myśli o nich niż w samym czynie, triumfy dziwne, zadowalające raczej dumę niż namiętność, wzmagające tętno intelektualnej radości - radości znacznie intensywniejszej niż ta, jaką obdarzają czy mają możliwość obdarzyć zmysły.