Z torbami jadą jak nie ma pieniędzy na stole ani perspektyw na puchary. Nie ma co nazbyt serio traktować wpisów z brzytwy, połowa to domorośli ludzi z okolic siedziby klubu. Poza tym odpadem ligowym był tylko Łapeta, który przeszedł w wymianie za Seweryna, który, na to wychodzi, był odpadem z Włocławka. Weeden grał ostatnio we Włoszech, a Boykin gdzieś tam, ale nie w Polsce. U nas to grał jakoś 3 lata temu w Ostrowie i to był jego pierwszy sezon po NCAA.
Sprawy Kardasia nie traktuje poważnie, grał zawsze na poziomie pierwszoligowym i dostał raptem szansę w ubogiej (bo na pewno nie bogatej) Rosie z okazji awansu do ektraklasy. Nie stać ich było na lepszego to wzięli Kardasia, w każdym razie nie jest on produktem sztucznego podtrzywywania wieku juniorskiego. Ale może się tak, przez tę reformę zdarzyć, że będą się trafiać wielkie talenty jak Wołek.
Dobra, ostateczna tabela wygląda tak:
1. Stelmet Zielona Góra
2. PGE Turów Zgorzelec
3. AZS Koszalin
4. WTK Anwil Włocławek
5. Trefl Sopot
6. Asseco Prokom Gdynia
7. Energa Czarni Słupsk
8. Polpharma Starogard Gdański
9. Jezioro Tarnobrzeg
10. Rosa Radom
11. Start Gdynia
12. Kotwica Kołobrzeg
Z I ligi awanuje Śląsk Wrocław. Nie wiadomo czy ktoś spadnie, bo gramy na zasadach ligi kontraktowej. Była opcja, że wszedłby MOSiR Krosno, ale się wycofali.
Lolkbai XDD, pobawię się z Wolkiem w enbijej i podam, tak jak robią w Ameryce, 3 najlepsze piątki sezonu. Może reszta podchwyci, lol.
1 piątka
C - Rasid Mahalbasić (Bo jest najlepszm centrem bez dwóch zdań, talent i wiek predestynują go do gry w lepszych klubach np. na Litwie, we Wloszech czy w Rosji. To niby 5-6cm różnicy, ale przepychał Hajricia, który jest bykiem na jakieś 110kg, jak dziecioczka, no więc wiadomo, że zasługuje na to miejsce. A były momenty że dawał jednocześnie radę jemu i Boykinowi) - Asseco
PF - Filip Dylewicz (Bo go nie lubię, ale potrafię docenić i dla zasady mówię, że to ćpun, ćpun, narkoman i chodź tu na kreskę - wiek dosyć zaawansowany, ale swoje robi jako taki lideruje Treflowi, choć w tym sezonie to już go z tej roli wyręcza Waczyński, którego też nie lubię. Przede wszystkim jest w odbrej formie fizyczniej, co w tym wieku jest Polakom ciężko osiągnąć) - Trefl
SF - Quinton Hosley (Wymiatał w finale, i w ogóle play-offach, a przez cały sezon zasadniczy pokazał co to znaczy być byłym graczem Realu Madryt, innymi słowy MVP ligi, ponadto gra jednocześnie widowiskowo i skutecznie czym uatrakcyjnia mecze) - Stelmet
SG - Walter Hodge (To niby PG, ale potrafi grać na SG, bo lubi wjazdy pod kosz, ma rzut i w ogóle ma charakter wybuchowy i liderski jak to przystoi rzucającemu. Poszedł nieco w cień po przybyciu Koszarka i po małych zawirowaniach pokazał, że potrafi również zaakceptować innego zawodnika jako lidera, wykazał się profesjonalizmem nawet jako rezerwowy. Umieściłem go także jako SG, bo zrobił mistrza i miał w tym mistrzu wielki udział i powinien być w najlepszej piątce) - Stelmet
PG - Łukasz Koszarek (Najlepszy rozgrywący w lidze, mniej zadziorny i słabszy w obronie niż Szubarga, ale nie jest z kolei nadmiernie brawurowy i potrafił w krótkim czasie zdobyć dowodzenie w nowym klubie, który zresztą doprowadził do mistrzostwa) - Stelmet
2 piątka
C - Yemi-Gadri Nicholson (Duży, pakuje, broni i rzuca co jest do rzucenia, nie gra wielkiej wirtuzerii, ale jest skuteczny i potrafi wykorzystać swoje warunki fizyczne. Generalnie wśród centrów w polskiej lidze panuje posucha, a on tę lukę wypełnia) - Czarni
PF - Aaron Cel (Dobrze przygotowany fizycznie, potrafi kozłować. Nie jest zbyt muskularny, ale potrafi się zastawic i zbierać, dobrze rzuca za 3 i mu duży udział w zdobyiu przez Zgorzelec srebra. Nie jest wirtuozem, ale jest skuteczny po obu stronach boiska) - Turów
SF - Adam Waczyński (Nie lubię go, ale jest najlepszym polskim niskim skrzydłowym. Jest fizycznie słąby, trochę dla mnie jest ciotą, ale ma bardzo dobry rzut i przyzwoitą mimo wszystko penetrację, każdy zespół by go chciał i zdobywa, kosztem Dylewicza, rispekt w Sopocie. Bauermann mówi, że jakby przypakował to by był jednym z lepszych SF w Europie i ja mu wierzę. Smiem twierdzić, że jakbym go wyzwał 1v1 do 11 to bym mu rzucił jedynie 8 punktów hehehehe żarcik) - Trefl
SG - Przemysław Zamojski (Wahałem się między nim a Ginyardem, ale wziąłem jego. Po pierwsze lokalny patriotyzm zostawiam sobie na trzecią trójkę, a po drugie Zamojski lepiej rzuca za 3. Znacznie lepiej. Do tego jest Polakiem, przydaje się reprezentacji i gra znacznie więcej. Ma większe doświadczenie w zawodoowej koszykówce i to pokazuje. Choć Ginyard mu w tym znacząco nie ustępuje. Ponadto od gry Zamojskiego zależało więcej w Gdyni, niż od gry Ginyarda we Włocławku) - Asseco
PG - Krzysztof Szubarga (Tylko totalni ignoranci mogą powiedzieć, że jest bezużyteczny i szkodliwy dla zespołu. Przede wszystkim jest liderem w asystach w słabej ofensywnie, co prawda nie najsłabszej totalnie, ale zdecydowanie nie zachwycającej, drużynie Anwilu a do tego bezapelacyjnie najlepszym i najbardziej zadziornym obrońcą w lidze, który mimo skromnych 178 cm potrafił zatrzymywać wyższych i silniejszych od siebie rozgrywających rywali. Wracając do podań to ciężko jest podawać zawodnikom, którzy nie potrafią się wyrwać na dobre pozycje. Jako jedyny w lidze potrafił wygrać naprawdę wiele meczy dla swojej drużyny w pojedynkę. Jako indywidualność się zdecydowanie odznacza, potrafi też wyraźnie zodbyć przywództwo w drużynie. Potrafi przerzucać piłki nad centrami i trafiać wazne punkty po wjazdach na kosz, lecz niestety czasem gra zbyt brawurowo i zostaje zblokowany - co działa na jego niekorzyść. Niestety też zajął z drużyną jedynie 4 miejsce, gdyby sezon skończył się dla Anwilu lepiej to mógłby konkurować z Koszarkiem o miejsce w mojej 1 piątce. Wracając do asyst, lideruje nie tylko w zespole, ale i lidze, gdzie inni rozgrywający mają lepsze warunki do wykończenia akcji dobrym passem) - Anwil
3 piątka
C - Ivan Żigeranović - (Jest po prostu duży, silny i potrafi to dobrze wykorzystać. Nie jest kreatorem wirutozem ani technikiem, to wszystko, ale na ubogą w centrów polską ligę to wystarczy. I wystarczyło też na odnotowanie swojego, skądinąd niemałego, udziału w zdobyciu srebra) - Turów
PF - Ben McCauley - (Obok Dłoniaka najlepszy strzelec w lidze, znaczył wiele dla słabej w gruncie rzeczy Polpharmy. Nie odnzaczał się wirtuaozerią, ale jak na wysokiego zawodnika miał dobry półdystans i dystans. Fizycznie wyglądał dobrze i uninał typowego dla białych wysokich zawodników efektu zdrewnienia) - Polpharma
SF - Michał Sokołowski (Lokalny patriotyzm. Nie wykręcił imponujących cyferek, bo raptem 4.1p i 2.9z, ale zanotował duży postęp w porównaniu z poprzednim sezonem i stał się pełnoprawnym graczem Anwilu z juniora grywającego ogony w poprzednim sezonie. Jest najmłodszy w całym zestawieniu, ale zagrał najlepiej właśnie w play-offach gdzie dawał radę dobremu Opacakowi. Po epizodycznym zagwiazdorzeniu i strzeleniu focha wziął się w garść i pokazał, że nie jest dzieciakiem. Osobiście w niego wierzę, a ma kontrakt jeszcze na 5 lat. Jest dobrym obrońcą, ma dobre wjazdy pod kosz i zdąży jeszcze nbrać lepszych parametrów fizycznych. Przydałby się też lepszy rzut za 3. Zadowoala to, że potrafi zebrać piłkę w ataku i wykończyć akcje po ponowieniu) - Anwil
SG - Marcus Ginyard (Świetny atleta, skoczny, silny, szybki i przebojowy. Zagrał w miarę równy sezon, dobrze rzucał, choć za 3 mógłby lepiej. Zagrał świetne play-ffy i w krytycznym momencie potrafił udźwignąć rolę lidera w tak monochromatycznej drużynie jak Anwil, gdzie 80% gry kręci się wokoł Szubargi. Ale udało mu się i mały figieel, a dałby Anwilowi finał w sezonie, który z założenia miał być tylko po to, żeby się zaczął i skończył w świętym spokoju. Szkoda że zagrał słabo z AZS-em. Przed sezonem typowany na defonsora, okazał nie tylko nim, ale ofensorem. Traf chciał, że zagrał kiedyś w II lidxze izraelskiej i z tej trafił do Polski, jak się okaazało nie zapyział tam, a stracony sezon odpracował sobie w Anwilu. Mam nadzieję, że zostanie. Jeśli nie to życzę mu kariery w dobrych klubach rosyjskich, hiszpańskich czy włoskich, bo na to zasługuje) - Anwil
PG - Sek Henry - (Jego sezon to sinusoida jak całego AZS, ale odkąd AZS zaczął wychodzić na prostą to stanął na nogi i sutecznie porwadził jego grę. Rzut za 3 może niezbyt imponujący, ale potrafi wykorzystać swoje warunki. No i genralnie to jemu Koszalin powinien dziękować za zdobycie pierwszego medalu w swojej historii) - AZS
Przez lokalny patriotyzm nie dałem miejsca w żadnej piątce Jakubowi Dłoniakowi, który owszem jest świetnym zawodnikiem, najlepszym strzelcem ligi, ale nie wiem czy rzucił by 12 pkt, które rzuca Ginyard czy 14 Zamojskiego, gdyby grał w innym zespole niż Tarnobrzeg. Tak czy inaczej darzę go uznaniem i jako że jest najlepszym strzelcem ligi odnotowuję go i mówię, czemu go nie dalem do piątek. Poza tym jego drużyna nawet nie weszła do play-off, więc nie wiadomo jakby sobie radził dalej.
Zamiast McCauley'a mógłby też nadać się Paweł Leończyk z AZS, który gwiazdorem nie jest, a wiek, choć jest przed 30, już mu nie pozwoli na zostanie wielką gwiazdą. Poprawił się, zagrał dobry sezon, nawet najlepszy w karierze i znacząco pomógł AZS-owi w zdobyciu brązu.
Na drugiego centra, a więc wtedy nie było by Żigeranovicia w 3 piątce, dałbym Hrycaniuka, zdecydowanie nudnego zawodnika, ale silnego walczaka, który potrafi dzięki temu zdobyć kilka punktów izebrać po kilku rzutach. Ale on sezonu w Asseco nie skończył. Poza tym słabo mu poszło w tej Hiszpanii, więc to zaniżyło w moich oczach jego ocenę.
No i przez mój loklany patriotyzm zabrakło takiże miejsca dla Mateusza Ponitki, który lata jakby był czarny i jest wart odnotowania. Radził sobie świetnie, ale powinien czym prędzej uciekać do lepszej ligi jeśli nie chce skończyć jak Wołek, który zresztą cienki był zawsze. Ponitka świetnie skacze, jest silny i bezkompromisowy, brakuje mu jeszcze stabilnego rzutu, ale wierzę, że będzie lepiej. Już teraz jest ważny, a w perspektywie 2-3 lat polska koszykówka, mam na myśli kadrę, nie będzie się mogła bez niego obejść.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD