Okazuje się że w jakimś przyjezdnym sklepiku można kupić robaki, lecznicze, fuzyjne i nie tylko, i ja się teraz dziwię że sklepik świeci pustkami skoro z takim wyposażeniem w takiej ilości byliby już wznoszącą się korporacją.
Taki Karin zazwyczaj nie ma więcej niż 7 senzu dla grupki i to też nie zawsze starcza, tymczasem jakieś stare małżeństwo kasualowo handluje robalami leczniczymi w hurtowej ilości.