Jak dla mnie to był zwązek z rozsądku. Vegeta potrzebował miejsca na ziemi które pozwoliło by mu ćwiczyć , i zarazem mieć stałe porównanie z Goku. Poza tym Bulma była kasiasta , więc mógł się skupić na treningach. Co do jego panny , raczej głupio [ ort! ] jej było pozostać sama , brzuchata , i nie móc powiedzieć dzieciakowi kto to tata. Dopiero w buu saga Vegeta okazał że coś w nim pękło , ale czy pęknięcie było na tyle wielkie aby weszła w nie miłość? Wontpię , a to dla tego że miłość jest zasadniczo najgłębszym uczuciem , a jemu zasłaniała ją duma , upór i zawziętość. Co do Bulmy , myślę ze z czasem go pokochała , ale nie była w stanie mu do końca zaufać aż do momentu poświęcenia.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"