Czas w końcu na kilka słów ode mnie...
No cóz...
Musze przyznac, ze musiałem sie chwilę zastanowić nad wyborem... Bo ten, wbrew pozorom, wcale nie był tak prosty i oczywisty.
W końcu dzieje ludzkości obfituja w wybitne indywidualności, które w niedający sie opisac kilkoma słowami sposób wpłynęly na losy historii świata...
(no, to wstęp juz za mną... uff...)
Ja miano najwybitniejszego cżłowieka przypisuje temu, któremu jeszcze kilkadziesiąt lat temu odmawiano faktu istnenia.
Mówie tu o najwiekszym filozofie, teologu i reforatprze religijnym, jakego wydała ziemia- o Jezusie z Nazaretu.
Trudno tu ominąć religiny aspekt tej osoby, i ja nie mam zamiaru tego robić,
Historia ludzkości, rozumiana jako historia zbawienhia, ma swój kulminacyjny punkt w osobie Jezusa i w jego życiu.
Wpływ Jezusa na dzieje ludzkości jest niezaprzeczlany.
To on dał podstawy moralne i teologiczne najprężniejszej religii w historii świata- chrześcijaństwu.
To on stworzył zalążek Kościołowi, najtrwalszej organizacji w dziejach.
O skutakch tych czyónów-cywilizacyjnych, moralnych, kulturowych, unoiwersalnychi jedostkoiwych, pisac nie będę, bo kazdy może ocenić je sam.
A co najważniejsze. według mnie,- nauki goszone przez Chrystusa pozostają nizwykle aktualne w każdej epoce, takze i teraz.
A co do innych osób.
NA drugim miejscu wypadaoby postawić największe umysły-Newtona i Einsteina.
To oni stanowia kaminie milowe na drodze rozwoiju nuauk ścisłych. To oni dali podstway współczesnej wiedzy oraz nauki.
Co się zas tyczy mojego ulubionego bohatera w historii, Aleksandra Wielkiego, to o ile bardzo go lubie, trudno mi uznac go za osobistość wybitną.
Był on niewątpoliwie najwybitniejszym dowódcą w hiostorii. W ciągu kilkunastu lat nieustających wojen nie przegrał ani jednaj bitwy.
Był wielkim politykiem i myślicielem, którego wizje przerastały ne tylko epokę w któej żył, ale także te, w której zyjemy my sami.
Ale, jak rzekł mistrz Yoda: "Wojna nikogo wielkim nie czyni".
Aleksander był człowiekeim pysznym, okrutnym, bezwzglednym porywczym, mściwym a jego największym marzeniem była sława większa od tej, którą zyskali Achilles i Herakles.
I choć sa to cechy bardzo potrzebne każdemu wodzowi, w przpadku Aleksandra stanowiły one niemal manię, która jego zwycięstwo zamienia w klęskę...
No to chyba tyle..
pozdrawiam
Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.