Nie chce mi się czytać co pisali inni , więc pewnie coś tam powtóże, ale mam to w dupie. W nosie mam również to że ten kolo z głópią ksywką jest pedałem. W każdym razie ja to widzę tak: Po wierwsze to jest choroba , a przynajmniej jest to choroba dopóty [ ort! ] nie będzie dowodów na to że nią nie jest. Tym nie mniej póki się z tym nie obnoszą i nie dobierają się do rodziny etc. to srał ich pies. Jeśli jednak zachowanie jest zgoła inne , to zwyczajnie mnie obraża. Poza tym tyle pierdzielą o tolerancji , a sami dbają tylko o siebie. Nie napiszę że dbają o swoją dupę , choć tak może im się zdawać. Przykładem może być mój kumpel który przez przypadek wszedł do pedalskiej knajpy , i skończył z połamaną łapą i wstrząśnieniem mózgu [ ort! ]
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"