Forum Dragon Ball Nao

» [Opowiadanie] (Naruto) Jounin Exam eps 1.

Yokuji Mężczyzna
Wojownik
Wojownik
Yokuji
Wiek: 35
Dni na forum: 6.081
Posty: 41
Skąd: Wuociaffek
Epizod nr jeden, dalszych nie będzie, chyba, że się spodoba...

CZ. 1.
Naruto cały słoneczny dzień błąkał się bez celu. Świerzbiła go ręka, by komuś ostro przypakować w dupsko.
- * poniedziałek!
Jego humor nie był bezpodstawny: od rana wdepnął w minę, dostał z cegły w drewnianej kaplicy (zdawało mu się wcześniej, że widział coś w rodzaju różowej wełny przemykającej za kolumnami), napadł go Akamaru z tym obślinionym pyskiem, zbombardował go gołąb i wpadł w banalną pułapkę zastawioną przez Konohamaru. Miał po prostu wszystkiego dość. Szukał naiwniaka, co by mu się podstawił pod pięść. Wtem zauważył przebiegającego w dali kolesia w zielonym wdzianku.
- Ej no! Lee! Podejdź no tu!

- Hai! Naruto-san?
- Słuchaj… Nie chciałbyś komuś dzisiaj przywalić? Masz okazję.
- Jesteś pewien, Naruto-san?
- Wal.
Po ułamku sekundy pięść Zielonej Bestii zmierzało w kierunku twarzy Uzumakiego. Po jeszcze mniejszej chwili natrafił na najzwyklejszy bunshin. A raczej nie trafił, po przez siłę zamachu wykopyrtnął się do przodu, gdzie, jak mu się przez chwile wydawało, znajdował się czarny spód podeszwy sandała. Zaraz po tym leciał w stronę pobliskich skał z roztrzaskanym nosem. Przed bezpośrednim kontaktem z kamieniem zmuszony był otworzyć pierwszą bramę, bo inaczej byłoby z nim nieciekawie. Zamknął oczy, otworzył co tam miał otworzyć, sprężył mięśnie i czekał na najgorsze.
- Spoko, przecież cię nie zabiję, ‘tebayo! – usłyszał czując ostre szarpnięcie za kołnierz, co z pewnością uratowało mu skórę.
- Naruto… -san… nande!?
- Co jest? Zjadło prześcieradło? – wypowiedział Naruto z wielkim bananem na twarzy.
- To było… niesamowite! Nie miałbym żadnych szans przy twojej prędkości, Naruto-san! Słuchaj, przez to wszystko zapomniałem, że cię szukałem. Podobno 2 tygodnie temu zaliczyłeś chuunina, gratulacje. Lecz niedługo są egzaminy na jounina! Wiesz o tym pierwszy!
- Jounina? – blondas spojrzał się tymi swoimi pełnymi inteligencji oczyma na podekscytowanego Lee. – Aaaa! Jounina-dżunina! Kiedy dokładnie?
- Za miesiąc, w poniedziałek.
- Ja *, w poniedziałek…
- Przepraszam, nie dosłyszałem, Naruto-san. Mam nadzieję, że się stawisz. Początek pod pomnikiem Kage.
- Nieważne. Postaram się. Thx za nfo – powiedział, po czy pobiegł rozpuścić po znajomych dobrą nowinę (czyżby dzisiejsza, kaplicowa cegła coś mu zrobiła?).
- Tehaiks za enefo? Czy on mnie chciał obrazić? - powiedział zielony chłoptaś z miną w stylu „WTF”.


CZ. 2.
Hinata była dzisiaj w niesamowicie dobrym humorze, dlatego od razu rzuciła się podbiegającemu Naruto na szyję.
- Naruto… -kun! Naruto!
- Słuchaj przepraszam cię Hinatko. Nie teraz, błagam! Mam tobie ważną sprawę do przekazania!
- Ale Naruto-kun! Proszę! – powiedziała dysząc.
- Poczekaj, nie łap mnie tam! Przysięgam, za godzinkę, może dwie! Błagam!
Hinata Nie słuchała. Siłą wciągnęła go w ciemny zaułek i zaczęła się rozbierać.
- No, powiedzmy, że mam przerwę obiadową – powiedział syn Czwartego. Nastrój poprawi mu się na resztę dnia.

CZ. 3.
- No, wal!
- Walę, Walę!
- No gdzie!?
- Tam z tyłu.
- Ale się dobrze zamachnij. To ma byś z dużą mocą!
- Postaram się!
Taki oto dialog prowadzili między sobą Shikamaru i Temari podczas codziennych wspólnych treningów. Dzisiaj zdecydowali się wziąć do pracy. Doskonalili nową technikę cienia bezprzewodowego, korzystającego z występowania w przyrodzie fal radiowych. Ów cień, jak zorientował się Shikamaru, reaguje z falami poprzez zminimalizowanie ekstremum obwodowo rozszerzające się… A w ogóle oni sami tego nie wiedzieli. Poza tym wiedzieli, że ktoś inny oprócz nich wiedział, że w ogóle dużej grupie ludzi było to wiadome, że ta technika jest, kolokwialnie mówiąc, niezła.
- No rzucaj wreszcie tym radiem, Temari! Zobaczymy, czy przyciągnie cień.
- Teraz!
Odbiornika użytecznych fal radiowych uniósł się w powietrze i zaczął poruszać się z dużą prędkością w stroną wioski.
Po chwili:
- *! Znowu czymś dostałem w łeb! * poniedziałek!
Trenująca para postanowiła się zmyć z miejsca „zbrodni”, gdyż krzyk pewnego chłopaka dobiegający z ciemnego zaułka nie wróżył nic dobrego. Zwłaszcza, że przy wylocie leżały, według Shikamaru, całkiem fikuśne białe majteczki.
- Słuchaj, Tem-chan. Widziałaś tamte majtki, nieprawdaż? A jakie ty masz na sobie? – spytał Nara podczas biegu.
- A jakich oczekujesz po byłej zakonnicy? – odrzekła blondynka z błyskiem w oku.

CZ. 4.
Naruto po skończonej przerwie obiadowej podniósł leżące na ziemi radio i ciepnął je poza wioskę.
- Mówi się trudno – powiedział i pobiegł dalej głosić tą swoją dobrą nowinę. Po Hinacie następną osobą miał zaszczyt powiadomić był Kiba. Spotkał go przed biurem matrymonialnym z grupą geninów skandujących: „Kobiety do kuchni! Niech żyje obróbka ręczna!”, czy też „Gry są złe! Zniszczą cię!”, co bardzo naszego blondasa zdziwiło. Zwłaszcza, gdy ledwo uchylił się przed nadlatującą planszą z hasłami.
- Nudzi się wam!?
- Jak w mordę strzelił – stwierdził Kiba. – Akamaru powiedział, że mu się nudzi to mu demonstrację zorganizowałem. Zobacz jak się franca cieszy – stwierdził wskazując na białego kolosa, który z tej uciechy niemalże nie odgryzł ręki jednemu z gapiów.
- Kiba, słyszałeś nowiny?
- Czekaj, chwila. Akamaru! Zostaw tego pana! Wypluj to! Fe! No, co tam słychować?
- Yyyy… jak masz ochotę to możesz startować na jounina. Za miech.
- A po *!? Daj mi spokój! Jestem zajęty. Chociaż… no, może. Jak będzie mi się nudziło.
- No ok, to ja lecę dalej. A gdzie znajdę Shikamaru?
- Powiedział, że idzie gdzieś ćwiczyć z radiem. Ja już znam te jego ćwiczenia z tą zakonnicą!
- Byłą zakonnicą.
- Jeden wujek. On w ogóle raczej nie będzie chętny bo to upierdliwe. I płuca mu już nie pozwalają na długie bieganiny.
- Z radiem? – zapytał podejrzliwie Naruto z miną w stylu „ (==’) ”. – No nieważne. Nie lubię radii.
- Radiów.
- Co ty mi znowu wyjeżdżasz z tą matematyką? Spadaj bucu.
- Coo!? Bucu!!? Aka, bierz go!
Posłuszny psiak skoczył do gardła niczego niespodziewającego się Uzumakiego. Nagle, jak z bicza strzelił rozległ się huk i Akamaru znalazł się w chmurze dymu.

- - - - - - - - - -

Kilometr dalej siedział pewien osiemnastolatek popijający gorący ramen.
- Ale ten Kiba jest głupi. Myśli, że nie wiem co te są radiany – powiedział chłopak, który w swoim wieku nareszcie był w stanie wpaść na pomysł, by nie latać samemu jak idiota po wiosce. W tym samym czasie paręnaście blond-klonów szwendało się wszędzie zapowiadając arcyciekawe nadchodzące wydarzenie.

END OF EPISODE 1.

Dai Kaiosama: NIe zamieszczaj przekleństw, nawet jeśli je cenzurujesz. Potraktuj tę uwagę jak dobra rade moda...
pozdrawiam

よくぢ
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.238
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
Po usilnych namowach autora na SB, jestem aktualnie poprzeczytaniu ww napisanego tekstu i trudno mi się obejśc bez komentarza.

Nie wiem co było intencją autora, zapewne pełnie humoru alternatywne podejście do tematu. Niniejszym stwierdzam, że nic podobnego tutaj nie widzę. Opowiadanko płytkie, komizm na poziomie dosyć niskim. Nie mówię, że powyższe sytuacje są złe (aczkolwiek mało oryginalne), ale sposób pisania pozostawia wile do życzenia. Tak samo styl - za du żo kolokwializmów. Znowóz nie twierdzę, że tak nie można, ale żeby podobne tricki stosować nalezy mieć wprawę lub talent a i to jeszcze nie gwarantuje powodzenia. Miejscami dziwne konstrukcje zdaniowe, niepoprawny szyk... I literówki, ale to juz kwestia szybkiego pisania.
Nie wiem czy to jest Twoje pierwsze opowiadanie. jezeli nie tym gorzej dla Ciebie.
Ocena 3/10.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Yokuji Mężczyzna
Wojownik
Wojownik
Yokuji
Wiek: 35
Dni na forum: 6.081
Posty: 41
Skąd: Wuociaffek
Drakan napisał(a):
Nie wiem czy to jest Twoje pierwsze opowiadanie.
Owszem, pierwsze. Do tego pisane na lekcji religii.
Dziękuje za krytyczna, prawdziwą ocenę. Brakowało mi takich. Podejrzewam, że następne też takie będą, ale tym lepiej, gdyż moja głowa jest przeładowana ocenami typu: "fajne, pisz dalej", "niezłe, uśmiałem się".

よくぢ
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.238
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
Nie ma za co. Czepialski złośliwiec Drakan poleca się na przyszłość .

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 38
Dni na forum: 6.635
Plusy: 2
Posty: 1.408
Jeśłi ten wstep to przedsmak tytułowego egzaminu, to... oblałeś.

Prosiłes o szczere i krytyczne uwagi na temat swojego "dzieła".
Proszę bardzo.
Obawiam się, że nowym Sienkiewiczem nie zostaniesz.
Opowiadanie jest bardzo słabe.
Choć nie tak słabe, jak słynne " co zaśnieżało i zasnieża"... Ale ten tytuł to prawdziwy fenomen.
Wrócmy jednak do twojego opowiadania.
Rozumiem, że wypracownaie własnego stylu wymaga czasu. Ale pisanie bez jakiegokolwiek stylu jest już obrazą czytelników. Nie chcę, i nie będę rozpisywac się na temat języka wypowiedzi, stosowanych środków literackiego pzrekazu, wartkości akcji czy poziomu humoru zawartego w opowiadanku. Bo te uwagi zwyczajnie zmiesałyby twoją pracę z błotem...
Powiem tylko jedno: masz 18 lat, a piszesz jak 10-cio letni chłopiec.
Nie wiem, czy to brak umiejetnści, czy talentu.
Jeśli to tylko umiejetności, to jeszcze nic straconego. A jeśli talent, to... daruj sobie kolejne części.
Jedno jednak przyznac muszę- opowiadanko ma sporą zaletę- szybko się kończy.
Choć i tak jest zdecydownia zbyt długie... A czyta się tak, jak zostało napisane- słabo, bez polotu i niechętnie.

Zastanów sie dobrze, czy ten sposób pisania Ci odpowiada. Mi nie Jest duzo rzeczy, nad którymi musiałbys popracować. A te pracę polecam zacząc od przeczytania kilku książek...
To rozwinęłoby twój warsztat i, być może, pozwoliłoby pisac znacznie lepiej.
Póki co jest tragicznie...

pozdrawiam

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » » [Opowiadanie] (Naruto) Jounin Exam eps 1.
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook