Mianowicie nazwę go : trzepanie ... dywanów. Jak zapewne wszyscy, każdy ma dywany w swoim domu i trzepak na podwórku. A , że nadchodzi wiosna, trzeba coś porobić. Jak sie tego nazbiera zbyt dużo, to trzeba je w końcu [ ort! ] wytrzepać. Spytam się, jakie jest Wasze podejście do trzepania dywanów ?
Czy lubicie, gdy musicie je trzepać raz za razem, czy też nie?

Proszę o opinie z Waszej strony.