Przeczytałem dziś 1 część cyklu 08/15 H.H. Kirsta, czyli 08/15 w partii. Powieść o tym, jak to w 33 żyło się w miasteczku w Prusach Wschodnich wobec faktu, że naziści niedługo opanują w całości cały kraj. Wg recenzji, które książce wystawiano, miała ona dotyczyć tego, jak społeczeństwo niemieckie przechodziło na stronę nazistów. Jakoś ja tego nie doczytałem, bo społeczeństwo było tłem, które było im raczej przychylne, ale jakichś szczególnych opisów tego społeczeństwa mi brakło. W tej powieści wygląda to tak, że partyjniacy i SA-mani to przygłupy, cwaniaczki i dupowłazy, które kochają Mein Kampf, wielkie dzieło wodza, choć go nigdy nie przeczytali. Jak już pisałem, o całej masie mieszkańców miasta niewiele wiele, choć wiadomo, że to na ogół również przygłupy i pretensjonalna ciemnota, której wystarczy miska zupy, kiełbasa i kufel piwa, by przekabacić na stronę nazistów.
Ciekawiej przedstawiają się poszczególni bohaterowie, którzy zajmują stanowiska mniej lub bardziej pro albo antyhitlerowskie. No i różnie na tym wychodzą. Jest np. nacjonalista uważający nazistów za debili, bogaty żyd, który chce się wykaraskać z problemów, których się spodziewa, zastraszani przez SA restauratorzy, lokalny szef partii, ambitny acz głupi lokalny szef SA itd.
Ja jestem zadowolony z lektury i polecam.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD