Juuni Kokuki opowiada, jak wspomniane, o trojgu Japończyków, którzy za sprawą dziwnych zjawisk i jeszcze dziwniejszych istot zostają przeniesieni do świata, który rządzi się zupełnie innymi prawami, także społecznymi. Jak to w podobnych sytuacjach bywa, obserwujemy przede wszystkim walkę z przeznaczeniem, zmaganie się z samym sobą, poszukiwanie i odrzucanie ról itp. Poprzez to jesteśmy świadkami dojrzewania i rozwoju, podejmowania decyzji i przemian - i wydaje mi się, że to jest właśnie najciekawszym aspektem tej serii.
O ile początek wydaje się mocno klasyczny, obcesowy, niemalże do znudzenia standardowy - z nieustannymi walkami i podróżami oraz całą gamą nowych bohaterów i całkowicie nowych nazw własnych - o tyle po kilku odcinkach, kiedy przybliżona zostaje nam ta rzeczywistość, akcja się uspokaja i powoli nabiera głębi, widz zaczyna dostrzegać bogactwo fabularne tego anime. Fabuła komplikuje się, historia staje się wielowątkowa, a jednocześnie jej przejrzysty sposób prowadzenia sprawia, że nie można się zgubić i cały czas ma się poczucie tego, co się dzieje. I raz jeszcze podkreślam tę wspaniałą psychologię.
Nie chcę zdradzać nic z akcji, powiem jedynie, że 45-odcinkowe anime przedstawia cztery różne - oczywiście powiązane z sobą - historie. Dwie dłuższe toczą się wokół głównej bohaterki, dwie krótsze opowiadają historie poboczne. I właściwie można się zastanawiać, gdzie jest reszta... a reszty nie ma. Autorka lekkiej noweli przestała pisać... i tak się kończy przygoda z Juuni Kokuki. Wielka szkoda, biorąc pod uwagę właśnie fantazję i wyobraźnię, które pomogły wykreować ten świat: ze szczegółową geografią i biologią, systemem politycznym oraz religijnym, a przede wszystkim z kompletem nazw własnych - dla miejsc, okolic, stworzeń, zjawisk, rytuałów, absolutnie wszystkiego. Ma się poczucie, że na takiej bazie można by śmiało stworzyć epickie dzieło na kilkaset odcinków, bo tyle jest tych królestw, tyle tych historii i tyle bohaterów.
Graficznie seria raczej ładna, muzycznie odpowiednia. Choreografia walk zadowoli nawet wybrednych, zaś wspomniana już akcja/fabuła budzi podziw. Bohaterowie ciekawie wykreowani - osobiście zachwycam się postaciami kobiecymi, które zwłaszcza w trzecim arcu mają pole do popisu. W obsadzie sporo znajomych nazwisk, nie tylko w rolach pierwszoplanowych, a przytoczę jedynie kilka: Aya Hisakawa w roli głównej (chyba najlepsza kreacja tej seiyuu), Takehito Koyasu, Houko Kuwashima, Kappei Yamaguchi, Masako Katsuki, Rie Kugimiya, Yuji Ueda.
Myślę, że mogę Juuni Kokuki z czystym sercem polecić każdemu wielbicielowi: 1/ fantasy, 2/dobrego anime, 3/ inteligentnej akcji. Jeśli ktoś lubi przede wszystkim nawalanki, odradzam - w tym anime nacisk położony jest na zagadnienia psychologiczne, społeczne, polityczne etc. Nie znajdzie się tu romansów ani zbyt wiele humoru, więc sympatykom anime jako lekkiej rozrywki również odradzam. Jeśli jednak macie odwagę zanurzyć się w ten świat i chęć, by go poznawać - śmiało. Wielką pomocą będzie ta strona: http://cantok.freehostia.com/01encyclopedia.html

