A ja powiem cos innego.
Widze tu wypowiedzi, jakoby matka Goku miałaby byc miła i sympatyczna, bo po kims Goku musiał to odziedziczyć.
Ale przeciez młody Goku był wredny jak tysiac diabłów i jeszcze trochę. Dopiero jak sie rabnał w łeb, stał się miły i kochany. Tu nie działały zadne geny tylko kawałek skały i siła grawitacji.
Dlatego ja podejrzewam, ze jego matka po prostu była zwykłą, wredną, sayiańską wojowniczką. Może ładna, bo Bardock do paskudnych nie należy, a faceci w jego typie raczej lubią mieć wypaśna laske u boku. Miłe sympatycznosci to nie z tego rodu.
- Tato, ale ja nie mam żadnego celu w życiu!
- Celuj w dziesiątkę.
Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.
Co za pech, że największa sztuka, z jaką niektórzy mieli w życiu do czynienia, to sztuka mięsa wołowego.
Wódka.
Raz przyjemność, a raz trutka.