Ludzie, jak ja kocham tę serię! Każdy rozdział wnosi coś nowego, coś ważnego - i w ogóle jest super. Itachi mówiący Naruto, by nie popełniał błędu i nie brał odpowiedzialności za wszystko tylko na siebie. Dlaczego Ichigo nikt nigdy czegoś takiego nie powiedział? To, co Kishimoto zrobił w rozdziale 552, jest totalnym zmiażdżeniem tych wszystkich shounenów, autorów shounenów i idei, którzy kreują swoich głównych bohaterów na herosów, którzy w pojedynkę mogą - muszą - uratować świat. Padam i wielbię!
Swoją drogą, Itachi wciąż mnie zachwyca. Wydawało się, że tę postać złożono do grobu i pożegnano 150 rozdziałów temu - ale nie. Potencjał wykorzystany maksymalnie. Geniusz, geniusz, geniusz. I nawet jeśli nie mam go nawet w swoim Top 10 bohaterów, to jest niezaprzeczalnie jedną z najbardziej fascynujących i najlepiej skonstruowanych postaci tej opowieści.
"Ludzie nie zaakceptowali go dlatego, że został Hokage. Został Hokage, ponieważ go zaakceptowali."
Jak dla mnie rewelacja.
"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"
kirin.pl