a po połączeniu wszystkich silnych wyjowników (tych "dobrych") raczej nie było by siły zdolnej go pokonać
Ja gdybym miał np 70 lat i umierał to nie miałbym nic przeciwko by scalićsie z kimś nieśmiertelnym
Skoro obejrzałeś Dragon Balla, to powinieneś wiedzieć, że w życiu nie nieograniczona siła jest najważniejsza.
Ale może ta druga osoba by coś miała? Traktujesz tych bohaterów jak jakieś przedmioty. Niech się wszyscy ze sobą połączą i pokonają jakiegoś kolesia, a że potem będą mieć przekichane życie - trudno.
Z tym Buu też nie tak. Nikt nie powiedział, że zjedzenie każdego po fuzji zawsze spowoduje jego rozdzielenie. Tak się stało raz, ale nie ma żadnej zasady, która by to regulowała.