Ma to być reboot, tylko nie sprecyzowali czego, bo chyba nie zamierzają mówić, że reboot oryginalnej, japońskiej... Podobno nad filmem czuwa też wytwórnia Tōhō.
Wiek: 34 Dni na forum: 3.755 Posty: 120 Skąd: Kraków
Ja się nie mogę juz doczekać tej Godzilli. Zrobili w końcu to co powinni czyli Godzilla jest jak katastrofa naturalna - nie do zatrzymania, wprowadzili inne potwory jako przeciwników (MUTO ma być co najmniej dwóch) no i przynajmniej król potworów to nie jakaś mała jaszczurka co pada po dwóch rakietach tylko potężny potwór. Co jednak widać na trailerach to, to że ludzie jak zwykle myślą logicznie czyli strzelajmy z karabinów do czegoś co nie reaguje na rakiety, na pewno [ ort! ] to coś da
Film bardzo fajny. Z takich, na które warto było czekać, głównie jednak dla sympatyków japońskiej Godzilli. Fabularnie nie powala, ale nadrabia resztą. Jak ktoś oczekuje jatki w wykonaniu potworów, to się raczej zawiedzie, choć moim zdaniem było dość.
[ Klan Tokugawa ] Wiek: 34 Dni na forum: 5.898 Plusy: 27 Posty: 5.280 Skąd: Bydgoszcz Respekt: 99
Dzisiaj obejrzałem i film mi się podobał. Na pewno lepszy od tego legwana z 1998 roku. Mogli tylko bardziej realniej przedstawić Godzillę, a nie takiego potulnego zwierzaka, który wyszedł z wody, pozabijał potwory, odpuścił strzelającym do niego ludziom i grzecznie, nie siejąc dodatkowych i przypadkowych zniszczeń wrócił do morza. Mogli wprowadzić jakieś stopniowe oswajanie się ludzi z nim, bo w końcu ludzie go tropili przez prawie pół wieku, jak to mówili w filmie.
Będzie też sequel i wejdzie do kin w czerwcu 2018.Ideology evo:
Józef Stalin:"Cudów nie ma" Donald Tusk:"Polska będzie gospodarczą potęgą" Berlusconi:"Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".
Będzie też sequel i wejdzie do kin w czerwcu 2018.
Co to jest sequel?
Dzisiaj obejrzałem i film jak dla mnie średniawy. W ogóle chyba nie lubię filmów, gdzie są takie ciemne kolory. Katzu ma rację, że ta Godzilla była dziwna, patrząc na jej zachowanie względem ludzi. Jedna scena o było normalnie jakby się uśmiechnęła... Ogólnie nie byłoby to złe, tylko musielibyśmy lepiej tę Godzillę poznać, jakąś opowieść o niej i powoli nawiązywać z nią więź emocjonalną, a tak to bez polotu.