Ciężko wyplenić ten zapis. W japońskim nie sposób zapisać "yi", a to klasyczna japońska nazwa. Oni nazywają się Saiyanie. To powinno uchodzić za większy obciach niż pisanie "Songo", ale nie uchodzi. Jak żyć?
Moim zdaniem nie każdy powinien wiedzieć jak zapisuje "yi" i "iy" w języku japońskim, jak to potem przenieść na zapis w alfabecie europejski. I zdecydowanie większym obciachem jest pisanie Songo niż nieznajomość meandrów japońskiego.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD