




Myślę, że Saitama nie był aż taki silny. Po prostu w swoich czasach nie miał przeciwników na poziomie. Walczył z jakimiś miernotami. Przedstawianie jako rzekomego „dowodu” na jego potęgę faktu, że w swoich czasach rozkładał rywali na łopatki jednym ciosem jest totalnie niedorzeczne. Jeśli ktoś jest dużo silniejszy od kogoś to może go pokonać jednym ciosem. To wcale dowód na wielką moc! Saitama nie mógł zniszczyć nawet planety, więc nie sprostałby nawet Goku SSJ a co dopiero jego kolejnym poziomom mocy??? Nie mógł zatem się równać z Goku. Moim skromnym zdaniem jest pewne grono postaci ze świata fantastyki (pójdę nieco szerzej), które mogłyby pokonać Goku. Istnieją takie postacie nawet w samej mandze „Dragon Ball”, którym ta sztuka się udała.

A cóż dopiero Goku SSJ God czy inne wspomniane przeze mnie wyżej postacie...
Poza tym niszczenie planet to zdolność i niekoniecznie decyduje kto jest silniejszy. Herkules potrafił rozwalić Gigantów strącając na nich pobliskie pasmo górskie. Żeby je unieść czy strącić na przeciwników trzeba było kolosalnej siły a mimo to zdolności niszczenia planety nie posiadał. Saiyanie też nie mieli zbyt potężnych technik jeśli chodzi o niszczenie planet. Frezer potrafił je niszczyć a do momentu aż osiągnął poziom "Golden Freeza" był słabiutki. Jego moc obliczana była wówczas na 15 milionów jednostek. SSJ 1 potrafił go pokonać w kilka minut a cóż dopiero potężniejsze stadia z kilkadziesiąt czy kilkaset razy większą mocą czy wrogowie Saiyan w filmach kinowych Z, serii GT czy Super...



byłoby miło jakbyś się kiedyś odniósł do wykazu wspomnianych przeze mnie postaci. 



Czemu niby nie można porównywać postaci z mitologii greckiej do bohaterów kreskówek? Zobacz ile z takich postaci właśnie występuje w tych kreskówkach np. Hades w "Lidze Sprawiedliwych", Atena, Odyn i Posejdon w "Rycerzach Zodiaku". 





Sailor Moon - miłością i sprawiedliwością.



Dobrze wiemy obaj, że Goku nie jest niezwyciężony.
