Ten odcinek, jak i poprzednie, dobitnie pokazują jakiego debila uczyniono z Goku.
Zawsze był niecywilizowanym głuptasem, nieprzystosowanym to życia w społeczeństwie i nie rozumiejącym otaczającego go świata, ale inteligentnym jako wojownik, świadomym zagrożeń (choć lekkomyślnym).
W Dragon Ball Super jest najwidoczniej niedorozwinięty, a wyeksponowanie jego instynktu wojownika, podniecanie się walkami, poszukiwaniem kolejnych wyzwań osiągnęło poziom, którego nie jestem w stanie określić właściwym słowem. Nie dlatego że jestem burakiem, a dlatego że nigdy nie widziałem czegoś równie beznadziejnego w kinematografii i literaturze, w związku z czym nie poznałem ani właściwego przymiotnika, ani właściwego terminu dla określenia środka wyrazu jakim jest to, co widzimy.
Goku powinien wiedzieć kim jest Beerus, a już tym bardziej kim jest Zeno. Zero pokory, wyobraźni, inteligencji. No po prostu dramat. Obrzydliwa postać. Gdybym zobaczył kogoś o takich cechach w innym anime z automatu uznałbym go za osobę do zabicia w finałowym odcinku. To nie jest głupkowatość z DBZ, która w gruncie rzeczy jest irytująca i czasem niebezpieczna, ale suma summarum staje się źródłem dobrej zabawy. To jest w ogóle nieśmieszne. Wygląda to gorzej niż fuzja fuzji fuzji Gasiuk-Pihowicz i Scheuring-Wielgus z fuzją Ryszarda Petru i Grzegorza Schetyny z fuzją Jana Grabca i Michała Szczerby z fuzją Agnieszki Pomaskiej i Ewy Kopacz.
Co do rankingu to chyba jasne, że siła tych wszystkich silnych wszechświatów bierze się z tego, że na (dajmy na to) 500 decylionów ludności 100 bilionów dysponuje siłą Kuririna lub większą (ale też elity na poziomie od Goku poprzez Vegetę, Buu, Gohana, Trunksa do Gotena liczebnie tyle samo), podczas gdy w 7 wszechświecie jest to 10mln, a poniżej są istoty na poziomie rolnika z 1 odcinka DBZ.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD