Co czeka Freezę? | |||
Przeżyje i zostanie ożywiony | 11 | 52,38% | |
Przeżyje, ale wróci do piekła | 6 | 28,57% | |
Zostanie wymazany | 4 | 19,05% | |
Wszystkich głosów: | 21 |
Dla scenarzystów opcja dużo wygodniejsza.
Tak, ale bierz pod uwagę, że na turnieju seria się skończy, a powstanie bezpośredniej kontynuacji nie jest takie oczywiste.
Ja tam jestem optymistą i trzymam się zdania, że go ożywią, zgodnie z obietnicą. Przylecą na Ziemię, podziękują mu za wszystko itepe, a on się uśmiechnie, wypnie i poleci w kosmos (jak kiedyś Vegeta poleciał w poszukiwaniu Gokū), przysięgając, że się jeszcze policzą. Po czym, przy hipotetycznej następnej historii, kiedy Gokū i Vegeta będą naparzać w nowego wroga, przyleci wykokszony Złotnik i im pomoże, obu przy okazji również łupiąc dla zasady. Bądźmy szczerzy, z Bulmą raczej nie zamieszka. Chociaż Freezer niańczący Brę… Jeden gagowy odcinek? Czemu nie? Wszak nie wskrzeszą go super smoczymi kulami, tylko ziemskimi, więc jest szansa, że ten kwadrans, który zajmie Gokū zebranie kul, Freezer może spędzić na lemoniadzie w Capsule Corporation. Może to jest perwersja, ale chciałbym zobaczyć, jak Freezer opiekuje się córką Vegety i klnie, że przyszło mu przewijać bachora, który jest potomkiem saiyańskich małpiszonów. Piccolo mógł, Freezer też może.
Gokū: Freezer, poczekaj u Bulmy, a ja lecę poszukać smoczych kul.
Vegeta: <Wchodzi do statku potrenować.> Tylko spróbuj coś wywinąć, miernoto.
Bulma: Lecę na zakupy, tato, zaopiekuj się Brą.
<Dzwonek do drzwi>
Profesor Brief: O, ogrodnik przyszedł. Panie Freezerze, proszę się na chwilę zająć wnuczką. Lada moment jestem z powrotem.
Tego bym im nie darował!