-standardowo wada wzroku, krótkowzroczność
-nadwrażliwość skóry na słońce i dlatego unikam słońca, wolę cień, więć opalonym modelem nie jestem
-ektomorficzna budowa, nie jest to dolegliwość, ale nie podoba mi się to
-miałem różne kłucia w sercu, czasem nawet budziły mnie w nocy, ale jak zacząłem chodzić na siłownię to ustało
-częste bóle głowy, niemalże codzienne, niekiedy bardzo uciążliwe, ale ustały kiedy zacząłem ćwiczyć
-jak jest gorąco i duszno niezbyt dobrze się czuję, dlatego nie lubię aż nazbyt upalnego lata, jak gram w nogę albo w kosza to z połączeniu z wypijanymi litrami wody nie ma problemu, ale chodzić tak po mieście za długo bym nie mógł tym bardziej, że nie lubię, nudzi mnie to i jeszcze bardziej potęguje tę dolegliwość.
-problemów z katarem nie mam, ale jak już mnie złapie to jest okropny, musiałbym z wiadrem pod nosem chodzić
-brak kondycji, nie mogę i nie lubię biegać na długie dystanse, po ukończeniu takiego biegu jestem strasznie zmęczony i nie jest to zwykłe zmęczenie, czuję się jakby uchodziło ze mnie życie i taki stan utrzymuje się do wieczora, ale trochę poprawiłem to na ergometrze(przyjemniejszy) Ale co dziwne w kosza mógłbym grać bez przerwy
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD