Gra jak najbardziej ciekawa. Szata graficzna nieskazitelnie ładna. Odwzorowanie prawdziwych wozów, terenu, budynków i tego typu detali, naprawdę porządnie zrobione. Ze strony wizualnej naprawdę nie ma się do czego przyczepić.
Osobiście grę przeszedłem wczoraj i uznaję ja za dobry odstresowywacz. Jeżeli nauka cię przemęcza, a matematyczne wzory nie chcę wchodzić do głowy, to idealnym sposobem rozluźnienia jest przejście kilu wyścigów w NFS Undercover.
Jedyne co razi to krótka fabuła i małe zróżnicowanie wyścigów. To pierwsze dla prawdziwego fana może być powodem do irytacji, bo grę bez większych problemów można przejść w jeden wolny dzionek. Owszem po misjach można sobie jeździć i ścigać się, bijąc przy tym rekordy ale i tak nie zmienia to faktu, że jak na grę tego formatu jest to zdecydowanie za mało.
Co do sprawy wyścigów to mamy tylko kilka typów : sprint, tor, zniszczenia i ucieczka przed policją, bitwa na autostradzie, zaliczanie punktów. Potem dochodzi jeszcze niszczenie przeciwników i rozwalanie ich wozów ale to nie rekompensuje małego zróżnicowania. Gdzie podziały się dragi, drifty czy bicie prędkości na fotoradarach? Owszem ostatnie z wyżej wymienionych są nowością ale ja jestem raczej za powrotem do korzeni tych starych NFS'ów.
Największym plusem jaki kryje się tuż na oprawą graficzną jest możliwość, tuningu samochodów zależnie od potrzeb gracza. Możliwość doboru i ograniczania prędkości, szybkości ruszania z miejsca, czy wybieranie zawieszenia jest nieprzeciętnie ciekawe.
Podsumowując, NFS Undercover jest grą wartą kupna.
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor