Chyba jestem tu "najmłodsza", bo z "Naruto", tak porządnie, spotkałam się dopiero tydzień temu. Tak, wiem, mam niezły zapłon. Moja siora pożyczała koledze z klasy nasze mangi "Dragon Ball", a on w ramach rewanżu, pożyczył nam (jak na razie) dwa pierwsze tomy "Naruto". Te teksty w stylu "Tenteges" są rozbrajające. Zresztą sam Naruto, technika seksapilu oraz Kakashi są the best. Kupa humoru, akcji, zabawne komentarze autora. Jednak, gdy przeczytałam, co zrobił w dzieciństwie Zabuza.... chyba go nie polubię. To psychopata. Utalentowany, ale psychopata. XD
Czekam na następne tomy. Na anime niestety nie mam czasu....
"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".
Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.