Dai , z tego co zauważyłem jesteś osobą o szerokich horyzontach [ ort! ]. Potrafisz bronić swoich racji ,ale jakoś nie zauważyłem żebyś się przytym zacietrzewiał , co jest cholernie pozytywne. Bardzo fajnie mi się z tobą rozmawiało , i jak zauważyłeś czaem były to naprawdę długie wymiany zdań. Jak już bendę miał domowego kompa ( na razie korzystam [ ort! ] z służbowego ojca) połączonego z netem , to warto byłoby do tego wrócić. Z minusów , wydaje mi się że nie doceniasz wartości nauk ścisłych , ale to dotyczy chyba większości humanistów.
PS. Czy wg. ciebie jest jakaś wyraźna granica ( data , wydarzenie) w historii , po której można by [ ort! ] oceniać działania np. polityków. Słowem czy historyk współczesności , żyjący w tych samych realiach co przedmiot jego dociekań może poddawać ocenie moralnej pewne działania , czy też powinien być biernym obserwatorem , kronikarzem?
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"