Nie lubię polskiegho kina jako zjawiska. !? mnie. Co nie zmienia faktu że lubię poszczególne polskie filmy. Wkurza mnie nadęcie takich filmów jak "Katyń" , "Pan Tadeusz" czy "Pręgi". Ten typ pretensjonalności mnie zwyczajnie razi. Z drugiej [ ort! ] strony podobają mi się filmy mówiące o ważnych sprawach z klasą jak "Miś" , ""Rejs" , "Seksmisja" czy "Hydrozagadka". Kieślowski irytował mnie z "Trzema Kolorami" , ale dekalog oceniam pozytywnie. Nie lubię filmów Olafa Lubaszenki , mimo że miejscami mnie śmieszą. Jestem za to wielkim fanem filmów Koterskiego , oraz zachwyciło mnie "Wesele". Większość polskich sensacji mnie irytuje , a filmy typu "Sara" , "Tato" , "Psy" są dla mnie najwyżej przeciętne. Nowy Wajda sprawia wrażenie jakby go dopadł uwiąd starczy , a stary Wajda był artystą. Słowem wkurza mnie polskie kino . Wkurzają mnie wymuszone moralizatorsto , brak kasy na dorbą produkcję , i zabijanie dobrych pomysłów kosztem taniego sentymentalizmu. Jednakże kocham polskie kino za to że mimo wszystko ciągle z tego gówna wychodzą dobre filmy , które nie dają się wykastrować przez producentów , moralistów i krytyków.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"