Rybki czy też ryby to dla mnie mało interesujący temat pod względem hodowli, nigdy nie miałem rybek po za tymi, gdy byłem mały które się trochę przegrzały i robiły ten dziwny strajk do góry brzuchem udając że śpią... rzeczywiście dobrze udawały... Mało takich widzę, ale jak są kolorowe to zapewne dają świetny efekt i cieszą ludzkie oko i chyba nic po za tym.
Ryby natomiast jako potrawy są tak samo oddalone od moich zębów jak rybki w akwarium od oczu. Nie lubię ich smaku czy to wędzony lub smażony karp, sandacz czy jakaś inna ryba różnorako przygotowana... Obiecałem sobie że spróbuje sushi, choć nie lubię ryb jeść. Chyba to jedno mnie wiąże z ich jedzeniem.
Łowić ryby to tak... Choć robię to rzadko to nic z nimi związanego nie daje mi takiej satysfakcji jak złowienie ładnego okazu po długiej i miłej zabawie z kumplami. Moim skromnym osiągnięciem jest 30 cm węgorz złowiony po 1 w nocy. Jak na razie tylko to z tych większych. Rok temu zerwał mi się karp przy brzegu, a był powyżej limitu jak moje oko zdążyło zauważyć.
To tyle mojego stosunku do ryb...
[img198.imageshack.us/img198/1294/finalsygjrock2.jpg]
"Hana wa sakuragi , hito wa bushi." - "Wśród kwiatów wiśnia wśród ludzi wojownik."
"Leć jak motyl, kłuj jak pszczoła"
Santoryu
Kaeshi Klan